Spisu treści:

Jak dowiedziałem się, że dziecko jest przeszkodą w mojej karierze
Jak dowiedziałem się, że dziecko jest przeszkodą w mojej karierze

Wideo: Jak dowiedziałem się, że dziecko jest przeszkodą w mojej karierze

Wideo: Jak dowiedziałem się, że dziecko jest przeszkodą w mojej karierze
Wideo: Gdy pojawia się rodzeństwo | ODC. 97 | mama lama 2024, Kwiecień
Anonim

W życiu wielu kobiet zdarzają się okresy, kiedy są gotowe, przynajmniej słownie, wyrzec się tego, co mają najcenniejsze… Mam na myśli moment, kiedy kobieta stara się o pracę i jest zmuszona ukrywać fakt, że ona ma dziecko …

Image
Image

Urodziłam dziecko w ostatnim roku instytutu i potrafiłam docenić wszystkie uroki społecznego znaczenia tego faktu, ponieważ byłam nie tylko bezrobotną, ale i samotną matką. Ponieważ w chwili urodzenia nigdzie nie pracowałem, ale studiowałem, to oczywiście nie był wymagany żaden dekret. Mam cudowną mamę, która przejęła funkcje niani-babci, a po trzech miesiącach Vasiliny poszłam na giełdę pracy. Muszę od razu powiedzieć, że wierzę w internet i agencje rekrutacyjne jako sposób na znalezienie pracy, ale najlepszymi rekruterami są nadal Twoi znajomi.

Miałem doświadczenie w mojej specjalności (ponad 2 lata, choć z przerwami - byłem jeszcze studentem), dyplom ukończenia studiów wyższych, umiejętność pracy w zespole, znajomość komputera, język angielski, pozwolenie na pobyt pod Moskwą… no cóż, czego jeszcze potrzebujesz, aby znaleźć pracę. Po rekomendacji znajomego od razu zostałem zabrany do dużego wydawnictwa jako redaktor naczelny głównego pisma (ukazywało się ono dwa razy w tygodniu, a inne publikacje raz w miesiącu lub rzadziej). To prawda, zabrali go na okres próbny. Podczas wywiadu nie pytali o dziecko, a ja sam nie powiedziałem z lekkim sercem. Przez dwa miesiące pracy całkowicie opanowałem swoje miejsce pracy, a nawet stworzyłem 4 nowe nagłówki w magazynie. Szefowie byli ze mnie zadowoleni, nigdy nie przegapiłem terminu publikacji, nakład publikacji zaczął trochę rosnąć, byłem chwalony we wszystkich radach redakcyjnych… W efekcie dział personalny nakazał mi przynieść dokumenty do rejestracji na stałe stanowisko. Przyniosłem…

Cztery dni później redaktor naczelny wydawnictwa (mój bezpośredni przełożony) wezwał mnie i odwrócił wzrok: „Niestety jesteśmy zmuszeni się rozstać i powiem szczerze, że moje kwalifikacje zawodowe i twórcze są dość zadowalające, nawet więcej, ale pojawiło się szereg innych pytań, o których jeszcze nie warto dyskutować…”Tak skończyłem bez pracy i jeszcze tego samego dnia oddałem wszystko nowemu redaktorowi.

Image
Image

W innym miejscu domniemanej pracy zażądali ode mnie pokwitowania, którego istota sprowadzała się do tego, że mój wniosek o urlop macierzyński był równoznaczny z rezygnacją z własnej woli. Zdecydowanie powiedziałem, że mam już dziecko, delikatnie powiedziano mi: „Do widzenia”. Swoją drogą skonsultowałem się z prawnikiem - takie notatki są nielegalne.

Dopóki moja córka nie skończyła roku brałam udział w 15 rozmowach kwalifikacyjnych i pracowałam na okresie próbnym w 4 firmach, w których miesiąc jest krótszy. Co więcej, im bardziej mnie lubiłem, tym szybciej poprosili mnie o przyniesienie dokumentów i tym szybciej odmówili moich usług. Potem zabrali mnie do pracy na nisko płatne stanowisko, bez książeczki pracy, świadczeń socjalnych i gwarancji, mogłem tam nawet wziąć biuletyn tylko na własny koszt.

Teraz wszystko zmieniło się w najbardziej magiczny sposób. Dostałem pracę w dużej agencji prasowej, a po okresie próbnym nie zostałem zwolniony, a wręcz przeciwnie awansowałem – zostałem kierownikiem wydziału. Szczerze mówiąc, podsłuchałem część rozmowy „bezpośrednich” przełożonych z „wysokim” na temat mojej nominacji. Bardzo pozytywnie odebrano fakt, że urodziłam dziecko: „Będzie pracować jak koń, samotna matka, więc sama musi zarabiać, raczej nie będzie latać z pracy do pracy, bardziej zależy jej na stabilności”. Cóż, trochę cyniczny, ale prawdziwy. I szczerze mówiąc byłem nawet zadowolony z faktu takiego rozeznania władz.

Ale moja bezdzietna przyjaciółka Ira rzuca pracę. Do pewnego czasu z jej karierą wszystko układało się dobrze i całkiem słusznie liczyła na kolejny awans. Ale niedawno wyszła za mąż, a szef (podczas spaceru na jej ślubie) odmówił jej nowej pracy: „Wyszłaś za mąż, teraz pójdziesz na urlop macierzyński, a ja będę musiała utrzymać twoją stawkę i poszukać zastępcy dla ciebie, a potem wrócisz„ nie w materiale”, a gdzie mam cię umieścić?” Ira wymyślała upokarzające wymówki, że jeszcze nie myśli o dzieciach, że chce pracować-praca-praca … Ale jej koleżanka dostała awans i Ira zrezygnowała: praca tam, gdzie nie była doceniana, stała się nieprzyjemna.

Jeśli chodzi o znalezienie pracy domowej dla mamy z dzieckiem, żeby nie polegać na „pani z działu HR”, to jest to również bardzo, bardzo kontrowersyjna kwestia. W szpitalu położniczym poznałem Maszę, urodziłyśmy nasze dziewczynki tego samego dnia, obie były niezamężne, na tej podstawie zaprzyjaźniliśmy się i nadal się komunikujemy. Masza jest czołową dziennikarką znanej gazety metropolitalnej. Wydawałoby się, że artykuły można pisać w domu. Jedną ręką kołyszesz kołyskę, drugą włączasz komputer. Nonsens! Okazało się to niemożliwe: co trzy godziny karmić dziecko, przygotowywać jedzenie dla siebie i dla siebie, prać, prasować, chodzić, chodzić do sklepów i jednocześnie pisać artykuły, za które nie należałoby się wstydzić… Czasem ciało po prostu wymaga odpoczynku i snu, ale w dzień tylko 24 godziny i nie ma dni wolnych od pracy domowej…

Image
Image

Masza musiała zatrudnić nianię. Grzebi się z Lenochką, podczas gdy mama Masza pisze w sąsiednim pokoju. Niektórzy znajomi uważają, że ta lordowska mość jest po stronie Maszki - ale ja jestem całkowicie po jej stronie. Moja mama-babcia to ta sama niania i zdaję sobie sprawę, że bez jej pomocy nie zarobiłbym ani grosza, nawet gdybym założył w domu trzy gabinety…

A ostatnio Vasilina i ja poszliśmy odwiedzić „zalotników, aby zobaczyć”: moja koleżanka z klasy Olga urodziła drugiego chłopca z rzędu z różnicą roku i miesiąca i twierdzi, że „tylko kobieta z dwójką dzieci nie ma żadnych praw do kobieta i dziecko”, a jej mąż Mishka chichocze i żąda, aby nie przestała i nie urodziła trzeciego chłopca, a potem dziewczynki. I zapewnia, że poród to praca Olgi …

I również:

Nie chcę dziecka: czego się boją „bezdzietni”: Przywykliśmy do myślenia, że instynkt macierzyński to rzecz oczywista. Skąd więc biorą się dziewczyny „z defektem” instynktu macierzyńskiego? Grzebię w statystykach: według psychologów pryncypialni nienawidzący dzieci nie są tak powszechni: tylko nieznaczny procent kobiet naprawdę nie lubi dzieci. A większość tak zwanych „bezdzietnych” to kobiety, które z różnych powodów boją się mieć dzieci. Czytaj więcej…

Cechy kariery kobiety: Czy naprawdę kobiecie jest o wiele trudniej zrobić karierę niż mężczyźnie? Czy przy takim samym poziomie inteligencji, wykształceniu, doświadczeniu mężczyzna otrzymuje wyższą pensję i preferencje? Na te pytania odpowiada Olga Lukina, psychoterapeutka i psychoanalityczka, liderka konsultantki ds. rozwoju osobistego, kandydatka nauk medycznych i prezes Brytyjskiego Centrum Psychologicznego. Przeczytaj artykuł …

Zalecana: