Uzupełnij rozwód
Uzupełnij rozwód
Anonim
Uzupełnij rozwód
Uzupełnij rozwód

Rozwód… Słyszeć takie stwierdzenie z ust przyjaciółki o jej rodzicach, delikatnie mówiąc, jest cholernie dziwne. Pamiętam kilka miesięcy temu podczas obchodów urodzin jednej wspólnej znajomej rodziny Nataszy zaszokowała całą dorosłą część celebransów: oni, jak nastolatki, całowali się i szczypali w ciemnych kątach, dawali przewagę młodym ludziom nie tęskniąc za jednym powolnym tańcem, patrząc z miłością i z taką czułością rozmawiali o wspólnym życiu… Czuje się jakby czas zwolnił tempa tylko dla nich: wieczny miesiąc miodowy, mimo że ich córka niedługo skończy 19 lat. A potem, bez wyraźnego powodu, Nata deklaruje: „Mama zabrała już wszystkie niezbędne dokumenty do sądu. Teraz, aby rodzice się rozwiedli, muszą urządzać niekończące się „występy demonstracyjne” przed świadkami: sceny z rozbijanie naczyń o podłogę i głowę partnera, z nieodzownym psuciem sobie nawzajem fizjomordiów, będziesz musiał zapamiętać wszystkie folklorystyczne słowa i hojnie nagradzać nimi „swojego przeciwnika”, także niekończące się telefony i groźby… Że będzie zabawnie! Powiedziała bzdury i odjechała. A gdzie są łzy, szczere rozmowy z przyjaciółką?… Nie jest dziewczyną bez serca, a swoich przodków zawsze kochała i szanowała. A potem opowiada o ich dziwnym pragnieniu odejścia jako złego spektaklu, którego zakończenie od dawna jest znane.

Zaledwie kilka dni później, kiedy Natasza ponownie wpadła do mojego domu, aby porozmawiać, poznałam szczegóły rozwodu jej rodziców. Okazuje się, że niezadowolenie z życia rodzinnego, roszczenia rodziców do siebie to nic innego jak przedstawienie, świetnie zagrana komedia. Ale muszę dać słowo honoru, że nigdy nikomu nie powiem o tajemnicy rodzinnej Pietrowskich: Przodkowie fikcyjnie się rozwodzą. weryfikacja, będzie miał mały zysk i praktycznie nic z majątku nie zostanie mu wymienione, a matka, co jej zabrać, jest byłą żoną … Co za żądanie od niej!”

Okazuje się więc: jeśli chcesz ukryć swój dochód przed państwem, uzyskaj rozwód i zostaw całą wspólnie nabytą własność swojej byłej, w istocie oczywiście prawdziwej żonie. Dopiero później dowiedziałem się również, że bogaci nadal udają rozwód: muszą przez jakiś czas ukryć swoje pieniądze, aby inni przypadkowo nie przejęli ich w przestępczy sposób. Teraz coraz częściej małżonkowie i dzieci są fikcyjnie rozwiedzeni ze względów bezpieczeństwa, którzy przynajmniej teoretycznie mogą cierpieć z powodu wyników interesów głowy rodziny … Dlatego są rozwiedzeni na jakiś czas, małżonek i dzieci osiedlić się w osobnym domu, a mężczyzna, jeśli to możliwe, nadyma się za swoje czyny. A kiedy burza mija, rodzina ponownie się łączy. Cóż, jeśli głowa rodziny położyła, jak mówią, rozbrykaną głowę podczas starcia, była małżonka zostaje sama z osobnym wsparciem mieszkaniowym i pieniężnym otrzymanym w wyniku rozwodu i bez aresztowań lub pożyczek są nakładane na jej własność. Co jest złego? Tak, po prostu cudownie!

Nadal możesz uzyskać fałszywy rozwód, gdy czujesz, że państwo jest gotowe zapewnić ci mieszkanie, że twoja kolej na mieszkanie jest słuszna i możesz spokojnie twierdzić, że przenosisz się do wygodniejszego mieszkania. Ponieważ za pomocą tej metody z reguły rozwiązuje się problem mieszkaniowy - zwłaszcza jeśli mieszkania nie są kupowane, ale nadal są przydzielane przez państwo … A prawdziwe wybuchy fikcyjnych rozwodów zdarzają się w domach do przesiedlenia. Należy jednak zauważyć, że często to nie chciwość zysku lub brak sumienia popycha ludzi do oszukańczych programów mieszkaniowych. Po prostu nie mają innego wyboru. Cóż, otrzymają od państwa swoje nędzne liczniki dla jednej rodziny (ten sam bezdzietny nowożeńcy, powiedzmy, ich odnushka), a potem jak? A jeśli dzieci? Następna tura będzie musiała trwać dwadzieścia lat. I po prostu niemożliwe jest kupienie mieszkania dla takich osób, które z reguły ze względu na dodatkowe metry wpadają w gimp. Dlatego fikcyjny rozwód, bez względu na to, jak jest od niego prawnie odgrodzony, nadal pozostanie jedną z głównych dźwigni rozwiązywania problemu mieszkaniowego przez biedną ludność.

Więc oczywiście dobrze jest wziąć rozwód, wiedząc, że niezależnie od pieczątki w paszporcie, rodzice nadal będą razem. Ale są też negatywne aspekty tej „separacji rodziny”. Po pierwsze, rozstający się muszą wylewać na siebie jak najwięcej brudu na oczach i uszach innych, bo inaczej sąd nie uwierzy, że w rodzinie dojrzała wielka rysa, której nie da się skleić. Trzeba krzyczeć, porządkować, przeklinać i przeklinać, płakać i wpadać we wściekłość… Możliwe, że po takim przedstawieniu w duszy ojca i matki pozostaną nieprzyjemne wrażenia. Ponadto w grę włączą się krewni i rodzice, którzy nie zawsze są wtajemniczeni w to, że rozwód jest fikcyjny. To przed nimi będziesz musiał rozgrywać rodzinne skandale ze szczególną ostrożnością, aby nie podejrzewali podstępu. I wiem też od siebie, że gdy ciągle mi mówią o kimś, że jest kozą, to po chwili jestem w stanie w to uwierzyć i nie zdziwiłbym się, gdyby kiedyś wykrwawił się i pożreł główkę kapusty.

Po drugie, osiągnąwszy ten sam rozwód, małżonkowie muszą wytrzymać pewne „prawa przyzwoitości” i nie od razu rzucać się sobie w szyję, krzycząc: „Kochanie, zrobiliśmy to!” Trzeba żyć osobno, starać się potajemnie spotykać, a nie reklamować swoich nagle rozpalonych uczuć… Oto kolejny haczyk: ludzie żyli oddzielnie od siebie - i widzieli, że było dobrze… A jeśli nadal mają brudną pozostałość po bójka w sądzie (a jak już mówiłem, nawet jeśli rozwód jest fikcyjny, to najczęściej bójka musi być prawdziwa, bo inaczej…), po prostu może nie chcieć znów żyć jako jedna rodzina – zwłaszcza, że formalności już ustalone, pokusa, jak mówią, jest wielka. Takie prawdziwe rozwody są szczególnie częste wśród tych rodzin, które z pianą na ustach w sądzie argumentowały prawo do rozwodu tylko, powiedzmy, wykreślając dwie zamiast jednej odnushki.

Po trzecie, dzieje się to również tak: fikcyjny rozwód (z reguły z bardzo daleko idącego powodu) staje się czasem pretekstem do ukrycia intencji jednego z małżonków do prawdziwego rozwodu. Powiedzmy, że ma miłość po stronie, na którą chce wyjść bez hałasu i kurzu, a poza tym zagarnąć jak najwięcej wspólnego majątku. A drugi (lub drugi, bo to często typowy męski ruch) nawet nie podejrzewa, że jest to - powiedzmy, podwójny fikcyjny rozwód i oszustwo nie tylko ustawodawstwa, ale przede wszystkim własnej połowy.

Pomyśl o tym: czy warto się rozwieść, czy nie.

Zalecana: