Stephen King: o losie amerykańskiej demokracji
Stephen King: o losie amerykańskiej demokracji

Wideo: Stephen King: o losie amerykańskiej demokracji

Wideo: Stephen King: o losie amerykańskiej demokracji
Wideo: 1922 | Official Trailer [HD] | Netflix 2024, Może
Anonim
Image
Image

Okazuje się, że słynny amerykański pisarz Stephen King nie tylko pisze straszne i krwawe historie, ale także aktywnie interesuje się polityką. Dlatego w szczególności w wywiadzie dla Rossiyskaya Gazeta pisarz krótko nakreślił swoje przekonania polityczne.

„Do wczoraj najbardziej przerażającą rzeczą na tym świecie był dla mnie George W. Bush” – powiedział King – „Kiedy usłyszałem o Republikanach przegranych w wyborach do Kongresu i Senatu, poczułem niesamowitą ulgę, że wyborcy kliknęli w nos Busha. Rezygnacja Donalda Rumsfelda, pierwsze co przyszło mi do głowy to zdanie z „Czarnoksiężnika ze Szmaragdowego Miasta”: „Czarownica nie żyje”. polityk, ale chyba jeszcze bardziej niepokojące jest dla mnie to, że amerykańska opinia publiczna nie była tym wszystkim za bardzo zaniepokojona, że zrobiła za mało i pozwoliła Bushowi wygrać w 2000 r. Doszło do tego, że udało mu się owinąć tych mniej niż 600 głosuje za jego mandatem do władzy.”

Tymczasem nowa powieść Kinga, Lisey's Story, nie jest typowym utworem dla autora takich klasyków horroru jak Lśnienie, Salim's Destiny czy Misery. Pięćdziesięciopięcioletni pisarz nagle postanowił powiedzieć, że wie co nieco o miłości. Nowa książka opowiada o żonie słynnego pisarza, owdowiałej po dwudziestu pięciu latach małżeństwa, która po śmierci męża zaczyna analizować jego dokumenty i ujawnia ukrytą i muszę powiedzieć, nie najprzyjemniejszą stronę osobowości jej drugiej połowy.

Nawiasem mówiąc, sam pisarz przyznał, że wierzy w monogamię i Boga, ale nie wierzy w kościół: „Wierzę, że prędzej czy później, pod koniec nabożeństwa, ktoś przyłoży ci broń do głowy”.

Zalecana: