Wideo: Jak zorganizować imprezę z małym budżetem
2024 Autor: James Gerald | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 14:14
Przeżyliśmy różne czasy, także te niezbyt proste. I policzyli grosze - a który uczeń nie liczy? Nie, rodzice oczywiście pomogli, ale nie starczyło na wszystko, tylko na niezbędne.
Wydaje się smutne, co? Ale szczerze, wcale nam się nie smuciło! Sekret jest prosty – byliśmy młodzi! Oczywiście marzyliśmy o innym życiu, wiedzieliśmy, że może być inaczej, ale o te wszystkie drobiazgi – całkowity deficyt, brak pieniędzy – bardzo łatwo było się martwić.
Teraz opowiem wam historię, która faktycznie przydarzyła mi się osobiście.
A więc mam dziewiętnaście lat, jestem studentką, moja ukochana, która za pół roku zostanie moim mężem, też jest studentką. A my głupcy chcieliśmy romansu. A jednak - dlaczego głupcy? Był taki wiek, kiedy nic nie straszy ani nie przeraża.
Zebraliśmy się na daczy. Co jest tutaj pozornie przerażające, tym bardziej ekstremalne? Pomyśl tylko - letnia rezydencja! Nawiasem mówiąc, z piecem i kuchenką gazową. A nawet w okolicach Moskwy.
Ale ekstremum było obecne - w styczniu spadło trzydzieści pięć stopni. Była tak wspaniała zima, że pękły baterie i ludzie rozpalili pożary na dziedzińcach.
A my - do daczy! W końcu najważniejszy jest las, śnieg, drewniany dom. I jesteśmy razem! (Inni przybędą później.)
Pierwszy samochód, który złapaliśmy, zatrzymał się w centrum - coś tam "zagotowało się" i się zepsuło. Drugi znajduje się w Okrużnej. Rozładowujemy i ponownie ładujemy. Prawie nie ma ludzi, którzy chcieliby wydostać się z miasta, w ciemność, zimno. Jednego dało się namówić - chciwego złapano, na szczęście dla nas. Och, długo będę wspominał tę „ścieżkę”…
„Ugotowali się”, zatrzymali się - jednym słowem doświadczyli uroków radzieckiego przemysłu samochodowego. Gdzieś nalali wódki, gdzieś błagali o wiadro wrzącej wody.
Kierowca nas nienawidził i nie ukrywał. A my - bawiliśmy się: jakie przygody przed nami!
Z Bożą pomocą dotarliśmy tam, wyładowaliśmy plecaki. Śnieg sięga do piersi, bramy nie można otworzyć - w domu jest łopata. I znów się bawimy! Przeszliśmy przez płot, przeciągnęliśmy rzeczy, otworzyliśmy dom.
W domu - tak "ładnie" jak na ulicy, nie ma różnicy. Rozpalili piec, zapalili gaz - wszystkie cztery palniki - stopili śnieg i ugotowali pierogi. Wypiliśmy herbatę. Łóżko zostało zaciągnięte do kuchni - tam było trochę bardziej humanitarnie. Zasnęliśmy oczywiście pod trzema lodowymi kocami. Piec trwał i nie chciał się stopić.
Rano wystawienie nosa było straszne. Na górze, pod sufitem, gdzie wznosiło się ciepło z pieca, wszystko było dosłownie gorące, a na podłodze stało wiadro pełne niedokończonego lodu.
Ale znowu nie smuciliśmy się, a piec rano był dla nas bardziej miłosierny. A wieczorem koledzy mieli przyjechać pociągiem.
Posprzątaliśmy dom, stopiliśmy kilka wiader śniegu na kuchence i wyszliśmy na zewnątrz, aby udekorować choinkę. Wybraliśmy ten najbardziej puszysty, założyliśmy blichtr, kulki i girlandy. Oczyściliśmy ścieżkę do domu.
I wszystko było dla nas łatwe, wszystko było zabawne, wszystko było radością. Przyjechali znajomi, dwie pary - oszołomione, odrętwiałe w pociągu i podczas długiej podróży ze stacji.
Praca szła pełną parą: chłopaki rąbali drewno opałowe, nakrywali do stołu, a my, dziewczyny, przygotowywaliśmy świąteczny stół.
Dochodzimy więc do budżetu na to ryzykowne wydarzenie. Co było zaplanowane na naszym świątecznym stole? Przypomnę: jesteśmy studentami, nieudolnymi, a na wsi jest kolejna ostra faza deficytu.
Staraliśmy się jak najlepiej: kroimy warzywa na Olivier - oczywiście z kiełbasą. Ogórek był solony i jeden. Ani świeże, ani marynowane, ale - nie ma go!
Dalej jest sałatka z różowym łososiem. Całkiem tanie i bardzo proste: puszka różowego łososia w puszkach, ryżu i cebuli. Oczywiście majonez. Następnie sałatka serowa z czosnkiem i sałatka z buraków ze śliwkami.
Śledź to chudy Iwashi, innego nie było. Ale nic, uciekło - z cebulą i pachnącym olejem. Dla niej - ziemniaki, gdzie bez niej.
Co jeszcze tam było? Puszki szprota i saury błagały moją matkę, ciasta ze stołu mistrza podarowanego przez żałosną babcię są w papierowej torbie. A także - pół beczki suchej kiełbasy, właśnie skradzionej z lodówki rodziców.
Wszyscy razem, kto mógł i miał czas.
Oczywiście ubieraliśmy się i malowaliśmy, ale buty nie przydały się: zakładano filcowe buty do sukienek, podłoga nadal bezlitośnie dmuchała.
Na stole stały proste świece i bardzo ożywiały skromną wiejską oprawę. Kolorowe światła na żyrandolu zamigotały. Wazon pachniał sosnową gałązką z szyszkami. I nasze „kreacje”. Byliśmy szczęśliwi! A kiedy jedli i pili, wyszli razem na ulicę.
Rozpalili ognisko i tańczyli wokół udekorowanej choinki, wykrzykując pieśni ochrypłymi głosami.
Potem tańczyli i krzyczeli w domu, tańczyli bardzo „wolne” tańce do Joe Dassina.
Graliśmy w szarady, miasta i coś jeszcze – nie pamiętam.
Niektórzy faceci przebrani za Snow Maiden, to było zabawne.
Uspokoił się o świcie. Obudziliśmy się wieczorem iz radością zjedliśmy to, co zostało, a resztki jak zwykle okazały się bardzo słodkie.
Wyjechaliśmy późnym wieczorem. Szczerze mówiąc, bardzo chciałam wrócić do domu - do ciepłego mieszkania i pod ciepły prysznic, do galaretki mamy i ciast babci. Czy zostawili nam coś smacznego? Nie są tak bezduszni!
W pociągu zasnęliśmy razem.
Ile lat minęło od tego czasu, Panie! Ile wody przepłynęło pod mostem! Ile było wszystkiego w naszym życiu: zarówno dobrego, jak i złego - wszyscy.
Ale ten Nowy Rok, beztroski, szalony, lekkomyślny, bardzo zabawny i bardzo budżetowy - najbardziej budżetowy w moim życiu - wciąż pamiętam i uważam go za najlepszy!
Maria Metlitskaya - autorka nowel i opowiadań. W swoich książkach opisuje zwyczajny los zwykłych ludzi. Soczysty język, fascynujące historie, lekka ironia wyróżniają styl prawdziwego mistrza. Metlitskaya, bez nadmiernego moralizowania i przygnębiających notatek, podnosi poważne problemy moralne, etyczne, społeczne i psychologiczne, z którymi boryka się prawie każdy z nas. Wydawnictwo „Eksmo” opublikowało nową książkę Marii Metlitskiej „Dziennik teściowej”.
Może dlatego, że byliśmy młodzi i absolutnie nieustraszeni? Tak, może.
A jednak to nie jedyny punkt. Wtedy wiedzieliśmy, jak stworzyć sobie wakacje z niczego.
I teraz? Oczywiście byliśmy leniwi, oczywiście zmęczeni i niestety nie wyglądaliśmy młodziej, oczywiście byliśmy rozpieszczani - jest ponuro i niechętnie dużo gotujemy, a poza tym w sklepach jest wszystko, na każdy gust i budżet. Przysmaki - kawior, kiełbasa, ryby - stały się dość powszechnym pożywieniem.
Stroje są też dość przystępne – nie trzeba biegać, poniżać się i wychodzić.
Ale na pewno coś straciliśmy. Ostrość doznań, czy coś.
Mimo to prawdopodobnie młodość …
Ale - nalegam! - wakacje to przede wszystkim stan ducha, który nie zależy od grubości portfela i dostępności smakołyków na stole, niekoniecznie jest to droga restauracja czy kraje zamorskie.
Święto to rodzina i bliscy, którzy zebrali się przy twoim stole. A także - co jest dla nich przygotowane przez twoje ręce, a co jest dla nich ukryte w jasnych workach pod drzewem. Wakacje to wszystko, w co wkładasz swoje serce i duszę.
Maria Metlitskaya specjalnie dla "Cleo"
Zalecana:
Jak zorganizować płatności dla kobiet w ciąży w 2021 roku na 6350 rubli
Kto może kwalifikować się do wypłat dla kobiet w ciąży w 2021 roku w wysokości 6350 rubli. Kiedy i gdzie złożyć wniosek. Od kiedy świadczenie zostanie zaksięgowane. Jakie inne płatności przysługują kobietom w ciąży w 2021 r.?
Jak zorganizować wakacje kredytowe w Sbierbanku w 2020 roku?
Jakie są warunki wakacji kredytowych w Sbierbanku i jak je zorganizować w 2020 roku. O dekrecie prezydenckim, najnowsze wiadomości
Własny biznes w małym miasteczku: jak osiągnąć sukces
Jeśli zamierzasz zostać prowincjonalnym biznesmenem, musisz przygotować się na pewne trudności, ale nigdy nie trać wiary w siebie i we własne siły
Jak zorganizować wakacje kredytowe w Sbierbanku w 2021 roku?
Komu i na jakich warunkach Sbierbank zapewnia wakacje kredytowe. Rodzaje odroczenia, jak je wystawić i je otrzymać
Jak zorganizować piknik z małym dzieckiem
Małe dziecko wcale nie jest powodem do pozostania w domu i pozbawiania się przyjemności obcowania z naturą. Cóż, pokażemy Ci, jak sprawić, by Twoja rekreacja na świeżym powietrzu z dzieckiem była jak najbardziej komfortowa