Anastasia Volochkova: „Może jakoś inaczej się ubieram”
Anastasia Volochkova: „Może jakoś inaczej się ubieram”

Wideo: Anastasia Volochkova: „Może jakoś inaczej się ubieram”

Wideo: Anastasia Volochkova: „Może jakoś inaczej się ubieram”
Wideo: Анастасия Волочкова: «Я бы хотела прожить роль жены настоящего мужчины» 2024, Może
Anonim

Ballerina Anastasia Volochkova jest uważana za bardzo jasną damę, ale zdecydowanie nie najbardziej stylową. Na świeckiej imprezie regularnie śmieją się ze strojów artysty, a Ksenia Sobchak zapewniała nawet, że tancerka potajemnie kradnie tiul z bufetu Teatru Bolszoj. Ale teraz gwiazda myśli o pomocy specjalisty.

Image
Image

Zbyt jasne i pretensjonalne stroje Anastazji nie były omawiane przez najbardziej leniwych. Zalecenia dotyczące korekty stylu baleriny podał Aleksander Wasiliew i wielu innych. A teraz Volochkova poważnie rozważa ten problem.

„Niestety nie mam stylistów. Prawdopodobnie tego potrzebuję - powiedział artysta w nowym wywiadzie dla Komsomolskiej Prawdy. - W końcu nie ma czasu na zakupy. Jak przedstawię te zakupy - marnujesz czas, grzebiesz w tych wieszakach, nie rozumiesz co zabrać, a czego nie. Może inaczej się ubieram. Najważniejsze dla mnie jest to, że mam jasne kostiumy na scenie. A w życiu, bez względu na to, co mam na sobie, będą krytykować: długa sukienka - znów na podłogę, krótka - znów odsłania nogi, szorty - znów te szorty. Ale nie możesz zadowolić wszystkich. Postanowiłem więc być sobą”.

Ale Volochkova ma też powody do dumy. To jej słynny sznurek. „Mój sznurek wkrótce trafi do Księgi Rekordów Guinnessa przez wzmiankę. Ćwiczę codziennie 3-3, 5 godzin, w tym lekcja przy barze, gimnastyka, próby. Nieważne gdzie jestem: nawet na jachcie trzymam formę, widać to na moich zdjęciach na Instagramie. To jest dyscyplina, jeśli tego nie robię, forma sama się nie trzyma”.

„Rozszczepienie jest dla mnie naturalną postawą mojego ciała” – flirtuje gwiazda. - Mieszkam w sznurku. A ci ludzie, którzy nawet nie wyobrażają sobie, jak ciężko mi to naciągnęło, piszą sarkastycznie. Ale nauczyłem się brać to spokojnie: rozumiem, że wielu po prostu z zazdrości pisze różne paskudne rzeczy. No idźcie, dobrzy ludzie, nie podnieście nogi, ale tyłek, zabierzcie to na bieżnię. A jeśli coś Ci się nie podoba, wejdź na moją stronę. Dlaczego mnie śledzisz? Żeby pisać mi paskudne rzeczy? Cóż, jeszcze bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że jestem ciekawa i interesująca w swoim życiu.”

„Rozszczepienie jest dla mnie naturalną postawą mojego ciała. Mieszkam w sznurku”.

Zalecana: