Galkin i Pugaczowa przedstawili zastępczą matkę
Galkin i Pugaczowa przedstawili zastępczą matkę
Anonim

Kwestia macierzyństwa zastępczego jest uważana za bardzo delikatną. Większość par, które korzystały z pomocy matek zastępczych, zwykle stara się nie ujawniać imienia kobiety, ale para gwiazd Ałła Pugaczowa - Maxim Galkin ma inną sytuację. Para postanowiła być szczera do końca, a dzień wcześniej kobieta, która dała celebrytom córkę i syna, opowiedziała kilka szczegółów na temat programu „Żyj z Borisem Korchevnikovem”.

Image
Image

Jak się okazało, Galkin i Pugaczowa skorzystali z usług Eleny Shirininy, 30-letniej mieszkanki Kazania. W ramach programu telewizyjnego poświęconego uzupełnianiu rodziny pary gwiazd zorganizowano telekonferencję, a Elena opowiedziała, jak się czuje, będąc w interesującej pozycji.

„Musisz przygotować się psychicznie – wiedzieć, że przynosisz szczęście innym ludziom. To są ich dzieci. Po prostu pomagam im je znosić - powiedziała Elena. - Skoro Bóg daje możliwość, stan fizyczny, to czemu nie? Może jestem taką osobą, ale nie było mi trudno oddać dzieci, bo wiedziałam, że w ten sposób przynoszę im szczęście.”

W ramach programu przemawiał także szczęśliwy ojciec. „Od dawna jestem w siódmym niebie! - powiedział Maxim. - A wcześniej spodziewałem się radości tej chwili. A teraz czuję to, co wiedzą wszyscy młodzi ojcowie, kiedy trzymają swoje pierwsze dziecko”.

Według humorysty imiona spadkobierców zostały wybrane przez Prima Donnę. „Nie miałem własnych pomysłów. A także moje drugie imię jest takie, że nie każde imię jest z nim połączone. A te imiona z moim nazwiskiem i moim patronimem - Elizaveta Maksimovna i Harry Galkin - są na scenie nawet teraz”.

Showman wyjaśnił również, że jego żona zamroziła kilka jajek 11 lat temu. „Pewnego razu podeszła do tego odpowiedzialnie. Ale dzięki Bogu stało się to dzięki niesamowitym lekarzom - Markowi Kurtserowi i jego embriologom … USG to pokazało i byliśmy szczęśliwi. Ogólnie rzecz biorąc, osoby zaznajomione z procedurą macierzyństwa zastępczego i implantacją zapłodnionej komórki jajowej wiedzą, że zwykle wszczepia się dwie. Bo nie wiadomo, który przeżyje. I często zdarza się, że w takich przypadkach istnieje możliwość bliźniąt. Kiedy nam o tym powiedziano, odpowiedzieliśmy, że będziemy z tego szczęśliwi. Ale fakt, że będzie chłopiec i dziewczynka, nie był z góry przewidziany”.

Zalecana: