Wideo: Przedstawiciele Teatru Yermolova po raz pierwszy skomentowali masowe zwolnienie aktorów
2024 Autor: James Gerald | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 14:14
Incydent między dyrekcją a pracownikami teatru przyciągnął wzmożoną uwagę mediów.
Artyści niejednokrotnie udzielali wywiadów, narzekając na nieuczciwą postawę dyrektora artystycznego Olega Mienszykowa. Aktorzy, którzy pracowali przez wiele lat, nie mogli brać udziału w produkcjach. Role powierzono młodym absolwentom uczelni teatralnych, których dyrektor artystyczny zatrudnił na czas określony.
Przez długi czas dyrekcja teatru w żaden sposób nie komentowała informacji o masowej redukcji aktorów. Jednak ostatnio służba prasowa postanowiła udzielić oficjalnych wyjaśnień. Przedstawiciele teatru powiedzieli, że działają wyłącznie w ramach obowiązującego ustawodawstwa. Postanowili wyjaśnić sytuację, ponieważ dyskusje na ten temat stały się agresywne.
Podaje się, że wśród zwolnionych artystów nie znalazły się osoby z tytułem narodowym lub zasłużonym, a także osoby w wieku przedemerytalnym. Artyści, którzy zostali zwolnieni, nie zajmują się produkcjami teatralnymi, a wielu z nich od kilku lat w ogóle nie pojawia się w teatrze.
Zarząd udzielił również wyjaśnień dotyczących oszustw finansowych. Stwierdzono, że teatr regularnie przechodzi inspekcje, podczas których nie stwierdzono naruszeń prawa. Serwis prasowy stwierdził również, że niezadowoleni artyści mają pełne prawo udać się do sądu, aby rozwiązać problem w cywilizowany sposób.
Zalecana:
Pavel Priluchny po raz pierwszy opowiedział o związku z Agatą Muceniece po zerwaniu
Pavel Priluchny opowiadał o tym, jak komunikuje się ze swoją byłą żoną
Pavel Priluchny po raz pierwszy wyznał swoją miłość Miroslava Karpovich
Pavel Priluchny czule pogratulował Karpowiczowi jego urodzin
Była żona Baskowa po raz pierwszy wyszła po drugim rozwodzie
Fani artysty nie widzieli Svetlany Spiegel od ponad 10 lat
Aktorzy teatru Jermołowa narzekają na masowe zwolnienia Olega Mienszykowa
Lider zwolnił jedną trzecią trupy i dał pracę młodym, nieznanym faworytom
Pierwszy raz… nie, drugi raz po raz pierwszy
Z moich obserwacji wynika, że zapotrzebowanie na drugie wykształcenie wyższe rośnie w zawrotnym tempie. Co więcej, zainteresowanie nią wykazują nie tylko potencjalni kandydaci, ale także pracodawcy, ponieważ dość często dziś w ogłoszeniach o naborze można spotkać sformułowanie: „Szkoła wyższe, drugie wykształcenie mile widziane”. W zasadzie nie jest to zaskakujące. W końcu jak często wybieramy nasz przyszły zawód, przygotowując się do przyjęcia po szkole? Tylko z próżnej ciekawości, ale z miłości do roszczenia