Rozpocznij nowe życie z Cleo! Szukamy bohaterki 3 sezonów
Rozpocznij nowe życie z Cleo! Szukamy bohaterki 3 sezonów

Wideo: Rozpocznij nowe życie z Cleo! Szukamy bohaterki 3 sezonów

Wideo: Rozpocznij nowe życie z Cleo! Szukamy bohaterki 3 sezonów
Wideo: JAK JESZCZE TO WYTŁUMACZYĆ 2024, Kwiecień
Anonim

Czy chcesz zrobić pierwszy krok w kierunku nowego ja? Wiosna to najwyższy czas! W marcu w Cleo znajdziesz historię transformacji – nie tylko zewnętrznej, ale i wewnętrznej. Ruszamy z trzecią częścią projektu Rozpocznij nowe życie.

Tym razem bohaterka projektu czeka na pełne wyzdrowienie po ciąży i porodzie. Przejdzie kilka etapów razem z psychologiem, chirurgiem plastycznym, dietetykiem, doradcą zawodowym, trenerem fitness, kosmetyczką, stylistką, wizażystką i fryzjerką. Odwiedzi najlepsze salony SPA, opanuje nowe hobby, otrzyma wiele pozytywnych emocji, niespodzianek, prezentów i nowej wiedzy!

Każdy, kto pracuje nad naszym projektem, to zaufani profesjonaliści. Brakuje nam tylko głównego bohatera. Możesz się nim stać! W tym celu wyślij krótką historię o sobie, swoje zdjęcie oraz odpowiedź na pytanie dlaczego chcesz wziąć udział w projekcie na adres [email protected]. Na listy czekamy do 20 lutego 2017 r.

Image
Image

W międzyczasie publikujemy recenzję bohaterki naszego drugiego sezonu. Od jej udziału w projekcie Start a New Life minął ponad rok. Jak zmieniło się jej życie w tym czasie? Mówi Irina.

Image
Image

Projekt zaczął zmieniać moje życie jeszcze przed oficjalnym startem. Przez każdy z tych 7 magicznych dni wyrobił mi nawyk eksperymentowania – nowe odkrycia, nowe umiejętności, nowe znajomości, nowe oblicza mnie!

Najważniejszą rzeczą, jaką dał mi projekt, jest to, że poznałam niesamowitych ludzi, którzy uwielbiają to, co robią! Ludzie z płonącymi oczami i snem w sercu.

Była to dla mnie wyjątkowa szansa, aby zacząć żyć łatwiej i ciekawiej i zobaczyć, jak cudowna potrafię być! To szczęście, inspiracja i pewność siebie, które pojawiły się po projekcie, starałem się zachować i zwiększyć w ciągu tego roku.

Niemal natychmiast po zakończeniu projektu zrezygnowałem. No i bardzo na czas - w poprzedniej pracy nagromadziło się zbyt wiele zmęczenia. Zdecydowałem, że zmiana działalności sprawi, że będę trochę szczęśliwszy i poczuję pełniej życie.

Szukając nowej pracy trafiłam na ogłoszenie o kursach z marketingu internetowego. „Chciałbym, żebym też mógł to zrobić”, marzyłem, „ale kto zatrudni specjalistę bez doświadczenia i wykształcenia?”

Ale zdarzył się cud! Pojawiła się nowa praca, która mnie inspiruje i cieszy. Ciągle się uczę, uczę się czegoś nowego i mam dużo do rozwoju!

A drugi cud zdarzył się, gdy pewnego zaskakująco upalnego dnia w maju 2016 roku zgodziłam się zostać wolontariuszką w biegu charytatywnym Wings for Life. Bez przesady zmieniło moje życie!

Image
Image

Niemal w każdy weekend zaczynałem zanurzać się w atmosferze święta sportowego i „dołączać” do społeczności biegaczy. Od maja zgłosiłam się na wiele imprez. Czasem zapraszali mnie znajomi, czasem sam pisałem do organizatorów, chwiejąc się z własnej bezczelności.

Image
Image

Lato okazało się intensywne! Była druga praca, poranny jogging.

Image
Image

A mnie też poniosło… boks! Owszem, nie najbardziej kobieca aktywność, ale plecy bolały mnie od jogi i stretchingu, a trening siłowy był prowadzony tak monotonnie, że już na drugim byłem szczerze znudzony.

O wiele bardziej intrygujące były umęczone i namydlone dziewczyny opuszczające salę sztuk walki! Kiedyś postanowiłem stać się taki jak oni i nie żałowałem: na kilka miesięcy boks stał się moją pasją.

No i więcej o cudach. Przydarzyło mi się kilka „nigdy” incydentów. Na przykład kilka lat temu moja siostra zobaczyła ogłoszenie o poszukiwaniu fotografów do jednego z wyścigów z przeszkodami i żartowała, czy chcę trochę zarobić. To był tylko żart: w tamtym czasie byłem zupełnie niesportowy i na pewno nie byłbym w stanie przebiec 10 km toru.

Jednak ten żart był jednym z powodów, dla których dałem się ponieść bieganiu. A w tym roku w czerwcu moja siostra sama wzięła udział w tym biegu, a ja pobiegłam z ich ekipą jako fotograf i filmowiec. Padało jak wiadro, a tonąc w błocie i trzęsąc się z zimna, mimo wszystko dotarłem z nimi do mety, hurra! W rezultacie udało mi się nawet zmontować mały film, który, nawiasem mówiąc, był również moim starym marzeniem.

Image
Image

A za najbardziej uderzające wydarzenie minionego roku można uznać spontaniczną wyprawę na wyścig do Anapy. Pojawiłem się na dystansie 17,5 km, choć nigdy wcześniej nie biegałem więcej niż 10 km. Wyścig był niesamowity! Wcześniej nie mogłam sobie nawet wyobrazić, jak cudownie jest na naszym południu, jak wspaniałe i ciche są góry, jak szalony jest wiatr i jak nieskończenie piękne jest morze.

Image
Image

Planując nadchodzący 2016 rok, wypełniłem specjalny zeszyt „The Journal of Wish Fulfillment”. Z moją dezorganizacją nie mogłem zrealizować prawie żadnych globalnych planów – nie spotkałem księcia w 2016 roku, nawet nie schudłem. Ale wierzę, że jeśli coś w naszym życiu nie idzie zgodnie z planem, to wcale nie oznacza, że będzie źle lub nudno. To był wspaniały rok!

Weź udział w projekcie, warto!

Zalecana: