Robert De Niro nie chciał komunikować się z moskiewskimi dziennikarzami
Robert De Niro nie chciał komunikować się z moskiewskimi dziennikarzami

Wideo: Robert De Niro nie chciał komunikować się z moskiewskimi dziennikarzami

Wideo: Robert De Niro nie chciał komunikować się z moskiewskimi dziennikarzami
Wideo: Tom Hiddleston's celebrity impressions | The Graham Norton Show - BBC 2024, Może
Anonim
Image
Image

W miniony weekend w Moskwie odbyła się kolejna uroczysta ceremonia z udziałem światowej sławy celebryty. Hollywoodzki aktor Robert De Niro osobiście przybył na otwarcie nazwanej gwiazdy w centrum handlowym Vegas. Jednak wbrew tradycji pan De Niro był lakoniczny. Niż trochę zirytował krajową opinię publiczną.

W sobotę reporterzy i fani czekali na supergwiazdę ponad godzinę na czerwonym dywanie Walk of Fame. Imponujący tłum stał cierpliwie w oczekiwaniu na spotkanie z aktorem. Wydaje się jednak, że sam De Niro nie spodziewał się takiego poruszenia wokół własnej osoby. Kiedy się pojawił, zmieszała się grupa fotografów, gapiów, a nawet bliskich aktora.

Ale artysta zachował lodowaty spokój i wyraźnie nie był skłonny do komunikowania się. Zostawiwszy autograf na „Alei Gwiazd” i popijając sake na odwagę, zniknął za drzwiami sali VIP-ów kina. I nawet nie zadał sobie trudu, by przeforsować przemówienie, jak pierwotnie przypuszczano, pisze „Moskowski Komsomolec”.

„Robert bardzo chwali Moskwę, był tu wiele razy. Bardzo się cieszę, że znów tu przyjechałam. Pierwszy raz był w 1982, potem w 1986, czyli odbył dwie podróże w czasach PRL. A w ciągu ostatnich 15 lat byłem tu wystarczająco dużo razy. Bardzo kocha Moskwę i z przyjemnością tu przyjeżdża”- zauważają organizatorzy wizyty gwiazdy.

„Niekomunikowanie się z dziennikarzami było główną decyzją aktora. Boi się ciebie”- Emin Agalarov pospiesznie usprawiedliwił zachowanie wybitnego gościa.

Nikita Michałkow przyszedł powitać zagranicznego gościa i ocenić jego występ w filmie „Kamień”. Sam Robert nie został na pokazie filmowym. Po przywitaniu ważnych gości aktor pospiesznie opuścił salę dla VIP-ów i bez słowa udał się do hotelu w tłumie rozczarowanych dziennikarzy. „Już go widział. Kiedy rozpoczęła się premiera, obejrzał pierwsze 15 minut i wyszedł”- wyjaśnił Agalarov. Ale Nikita Siergiejewicz nie był tym uspokojony. „Oczywiście, komunikować się lub nie komunikować to sprawa każdego. Ale nawet ja, jako własność Rosji, nie pozwoliłbym sobie na to”- powiedział Michałkow.

Zalecana: