Spisu treści:

„Pozwól mi pojechać w Himalaje”: jak przeżyć, żeby zobaczyć wakacje
„Pozwól mi pojechać w Himalaje”: jak przeżyć, żeby zobaczyć wakacje

Wideo: „Pozwól mi pojechać w Himalaje”: jak przeżyć, żeby zobaczyć wakacje

Wideo: „Pozwól mi pojechać w Himalaje”: jak przeżyć, żeby zobaczyć wakacje
Wideo: Polskie Himalaje: Wielkie wspinaczki 2024, Kwiecień
Anonim

Siedzenie w dusznym biurze, kiedy za oknem świeci jasno słońce, a beztroskie ptaki bez przerwy ćwierkają o czymś wesoło, to prawdziwa tortura.

W pewnym momencie zaczynasz nienawidzić ich wszystkich: biura, słońca i ptaków. Ci drudzy pewnie celowo się z nas wyśmiewają: myślimy, że śpiewają o nadejściu wiosny i ciepła, ale tak naprawdę chwalą się swoją wolnością przed uwięzionymi w betonowych skrzyniach ludźmi.

Do tego niedawno kupiony bilet na morze dosłownie „płonie” w kieszeni i jesteśmy gotowi wyrywać sobie włosy z bezsilności: są bilety, jest ciepło, nawet kostium kąpielowy - i jest jeden, ale musimy wytrzymać na kilka tygodni przed wakacjami. Kilka strasznych, szalenie wyczerpujących tygodni.

Image
Image

123RF / racorn

Psychologowie już dawno się dowiedzieli: w ostatnich tygodniach przed wakacjami poziom zdolności do pracy pracownika gwałtownie spada i znika zainteresowanie codziennymi obowiązkami. Chęć osiągnięcia wyznaczonych celów, zrobienia wszystkiego w najlepszy możliwy sposób – wszystko to gdzieś ulatnia się. Pozostaje tylko zmęczenie, uczucie przytłoczenia i chęć szybkiego spakowania toreb, wyłączenia telefonu i odejścia od nienawistnej pracy.

Jednak bez względu na to, jak bardzo chcieliśmy wyjechać na wakacje, wciąż musimy wytrzymać przez pozostałe dni. A najlepiej robić to jak najskuteczniej: rozwiązywać ważne sprawy i nie tracić sił na dobry odpoczynek.

Czy uważasz, że jedno wyklucza drugie i nadal musisz coś poświęcić? Nic takiego. Wystarczy trzymać się kilku prostych zasad, a przekonasz się, że ostatnie dni przed wakacjami nie są takie straszne.

Pomyśl o wakacjach

Będziesz zaskoczony: „Cały czas o nim myślę, dlatego cierpię!”, Ale nie trzeba cierpieć. Wręcz przeciwnie - radujcie się! Gdy tylko praca stanie się nieznośnie ciężka, pamiętaj, dlaczego to wszystko robisz: wyobraź sobie, jak za dwa tygodnie będziesz leżeć nad brzegiem morza, popijać świeżo wyciśnięty sok i cieszyć się łagodnym słońcem. Bez Twojej pracy cały ten splendor by nie istniał, a musisz jeszcze trochę się napiąć, aby po kilku dniach całkowicie się zrelaksować.

Niech myśl o nadchodzących wakacjach sprawi, że będziesz szczęśliwy, a nie nieszczęśliwy. W przeciwnym razie, jaki jest w nich sens?

Image
Image

123RF / Alena Ozerowa

Pozwól sobie na odpoczynek

Przed legalnym urlopem trzeba „poćwiczyć” – by tak rzec, przyzwyczaić organizm, że już niedługo będzie odpoczywał cały dzień i nic nie robił. Dlatego w żaden sposób nie można zignorować tych kilku dni wolnych, które pozostały do „momentu x”.

Nie planuj na weekend żadnych wyczerpujących zajęć: wiosenne porządki, aż siniesz na twarzy, czy letni domek, aż zakręci Ci się w głowie. W weekendy lepiej iść z dzieckiem do parku, spacerować alejkami ukochanego miasta z bratnią duszą lub wychodzić z miasta z przyjaciółmi. Zabijesz więc dwie pieczenie na jednym ogniu: przygotuj się na nadchodzący odpoczynek i zyskaj siłę na „ostatni zryw”.

Image
Image

123RF / Gleb TV

Rób przerwy

Nawet jeśli praca jest intensywna i wymaga od Ciebie pełnego poświęcenia, zawsze pamiętaj, że siła nie przyjdzie znikąd, a organizm potrzebuje czasu na regenerację. Zdecydowaliśmy już, że w weekendy odpoczywasz (bez sprzątania i ogródków warzywnych!), ale w dni powszednie trzeba też zadbać o siebie. Dlatego nie zapomnij zrobić sobie mini-przerwy w pracy, żeby złapać oddech.

Pół dnia bez mrugnięcia okiem spojrzałeś na ekran monitora i wydrukowałeś ważne dokumenty? Zatrzymaj się, wstań od stołu, podejdź do okna lub nalej sobie szklankę wody. Wystarczy zamknąć oczy na kilka minut, aby się zrelaksować. Nie jedź sam, nie jesteś koniem.

Image
Image

123RF / Olena Jakobczuk

Nie ignoruj trudnych przypadków

Trzeba je tylko zaplanować na pierwszą połowę dnia. Jak tylko przyjdziesz do pracy i nalejesz sobie herbaty, natychmiast otwórz swój pamiętnik i przejrzyj listę rzeczy do zrobienia. Wybierz te, które najmniej chcesz zrobić i zabierz się do nich.

Po pierwsze, w ten sposób możesz „rozładować” swój wieczór i uniknąć pozostawania do późna w biurze, gdy wszyscy inni koledzy już wyszli do domu. Po drugie, zminimalizujesz prawdopodobieństwo załamania nerwowego.

Wyobraź sobie: jesteś już spięty z powodu tego, że nie chcesz pracować, a nawet martwisz się, myśląc, ile nieprzyjemnych i trudnych zadań zostało jeszcze do wykonania. Lepiej radzić sobie z nimi rano, zanim zmęczenie okryje twoją głowę.

Dobrze się wyspać

Aby rano być wesołym i łatwo zajmować się trudnymi rzeczami, w nocy trzeba się wyspać. Oczywiście Twój brak snu może wynikać z tego, że droga do miejsca pracy zajmuje dużo czasu i musisz wstać wcześnie o świcie, ale w tym przypadku będziesz musiał poświęcić wieczór przed telewizorem lub „wisi” w Internecie. Twój stan emocjonalny i zdrowie fizyczne są teraz znacznie ważniejsze niż nowe zdjęcia przyjaciela z sieci społecznościowej.

Zalecana: