Staś Michajłow marzy o siódmym spadkobiercy
Staś Michajłow marzy o siódmym spadkobiercy

Wideo: Staś Michajłow marzy o siódmym spadkobiercy

Wideo: Staś Michajłow marzy o siódmym spadkobiercy
Wideo: PODSUMOWANIE 45. dnia wojny + MAPY. Kontynuacja natarcia Ukraińców na Chersoń | #RaportzFrontu #39 2024, Może
Anonim

Wokalista Staś Michajłow od kilku lat jest jednym z najpopularniejszych wykonawców w kraju. Artysta niestrudzenie podróżuje po Rosji i krajach WNP, zachwycając swoich fanów, ale jednocześnie stara się nie zapominać o rodzinie. Przed rokiem w rodzinie artysty urodził się szósty spadkobierca, ale Staś myśli już o siódmym.

Image
Image

Teraz Michajłow wychowuje syna i trzy córki, a także syna i córkę żony Inny z poprzedniego małżeństwa. Dzieci dorastają polubownie i nikt nie narzeka. Ale artysta chciałby nadal powiększać rodzinę. „Chcesz siódmego? W tym momencie, jak Bóg pozwoli. Inna i ja będziemy szczęśliwi tylko wtedy, gdy Bóg da nam kolejne dziecko. Jestem przekonany: im więcej dzieci, tym lepiej”- powiedział piosenkarz w wywiadzie dla Komsomolskiej Prawdy.

Według Stasia, on i jego żona starają się właściwie edukować dzieci i poświęcać dużo czasu zagadnieniom katechetycznym. „Najważniejsze jest to, że chodzą przez życie z wiarą. Jeśli są z Bogiem, to w życiu wszystko się ułoży, wszystko się ułoży. Ivanka i Masza są jeszcze bardzo młode, ale teraz moja żona i ja chodzimy z nimi do komunii. Całe moje życie jest drogą do Boga. I staram się to przekazać ludziom w moich piosenkach. Mam rodzinę prawosławną, wszyscy są ochrzczeni”.

Michajłow uważa, że jest nieco podobny do Bruce'a Willisa: „Rozumiem ojców takich jak Bruce. Mam nadzieję, że moje dziewczynki, gdy dorosną, dokonają właściwego wyboru. Ale moja żona i ja oczywiście chcielibyśmy jak najdłużej uczestniczyć w życiu dzieci. W końcu jesteśmy z nich dumni i bardzo się o nich martwimy. Dziewczyny to dla ojców osobna historia. Rozumiem, że są przyszłymi matkami, że stworzą własne rodziny i pójdą do mężów. Ale dla mnie jako ojca myślę, że będzie to trudne do zaakceptowania. Oczywiście dla mnie i dla mojej żony nasze córki na zawsze pozostaną dziećmi.”

Zalecana: