Tatiana Kotova była naga na siłowni
Tatiana Kotova była naga na siłowni

Wideo: Tatiana Kotova była naga na siłowni

Wideo: Tatiana Kotova była naga na siłowni
Wideo: Татьяна Котова - Танцуй 2024, Może
Anonim

Piosenkarka Tatyana Kotova jest bardzo dumna ze swojej postaci. Ale nie jest chciwą dziewczyną i od czasu do czasu nie ma nic przeciwko temu, by błyszczeć swoim ciałem w całej okazałości ku uciesze męskich przedstawicieli. A teraz okładka nowego wydania magazynu XXL została ozdobiona kolejnym szczerym zdjęciem urody.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Zdjęcia do sesji zdjęciowej z udziałem Tatiany odbyły się w jednym z moskiewskich centrów fitness. I nie tylko członkowie ekipy filmowej, ale także goście ośrodka mogli obserwować proces pracy.

Administracja instytucji uprzejmie zgodziła się na udostępnienie miejsca do filmowania, ale postanowiono nie zamykać klubu. W rezultacie większość mężczyzn, którzy zaglądali do centrum fitness, aby poćwiczyć na symulatorach, zapomniała o sporcie iz entuzjazmem śledziła proces filmowania. Jednak naukowcy zapewniają, że przedstawiciele płci męskiej patrzą na piękne i półnagie kobiety, co jest bardzo dobre dla ich zdrowia.

Nawiasem mówiąc, sama artystka jest dość aktywna w fitness. Szczególnie lubi aerobik w wodzie i ćwiczenia siłowe. Od czasu do czasu Tatiana też nie ma nic przeciwko boksowi. Nawiasem mówiąc, jego ojciec uczył Kotowa boksu jako dziecko, aby dziewczyna mogła się bronić - nigdy nie wiadomo, jakie krytyczne sytuacje zdarzają się w życiu.

„W pewnym momencie podszedł do nas dyrektor centrum fitness i grzecznie poprosił, abyśmy przenieśli się do innej hali, gdzie nie było gości” – cytuje organizatorów zdjęć Express Gazeta. - Okazało się, że opóźniamy zajęcia, bo odwracamy uwagę ludzi, bo nie na co dzień stajesz się widzem procesu filmowania, zwłaszcza w tym formacie. Szczerze mówiąc, byliśmy tak zachwyceni naszą pracą, że nawet nie zauważyliśmy bacznej uwagi otaczających nas osób. Sesję fotograficzną kontynuowaliśmy na ringu bokserskim. Tam właśnie wykonano ujęcie, które ostatecznie trafiło na okładkę.”

Zalecana: