Ksenia Sobczak wygrała pół miliona rubli za swój portret
Ksenia Sobczak wygrała pół miliona rubli za swój portret

Wideo: Ksenia Sobczak wygrała pół miliona rubli za swój portret

Wideo: Ksenia Sobczak wygrała pół miliona rubli za swój portret
Wideo: Кулинарная битва за 100 тысяч рублей между экономистом и рэпером | Моя жена рулит | 10 выпуск 2024, Kwiecień
Anonim

Prezenterka telewizyjna Ksenia Sobchak kiedyś zasłynęła z dość skandalicznych uwag na temat osób publicznych. Niektóre znane osobistości pozywały ją nawet za „obrazę jej godności”, ale zazwyczaj roszczenia kończyły się symbolicznym odszkodowaniem. Teraz sama Ksenia walczy o swoje imię i niedawno pozwała wydawnictwo Yauza-press, które opublikowało książkę „Córka marnotrawna Kremla”. Ksenia Obschak”, dość okrągła suma.

Image
Image

W zeszłym roku ukazała się książka o niejednoznacznym tytule. Według autora potencjalnego bestsellera Aleksieja Czełnokowa po prostu zebrał w Internecie znane informacje o Kseni Sobczak i przedstawił je w książce.

Adnotacja do książki mówi, że Sobczak otrzymała przydomek „Ksenia Obschak” „nie ze względu na jej związek ze światem przestępczym, ale gdy w jej domowym sejfie znaleziono półtora miliona euro, które pospiesznie ogłosili„ wspólnym funduszem opozycja”i„ podziemna kasa pomarańczowej rewolucji w Rosji””…

Jednak to nie tekst wywołał oburzenie Xeni, ale jej portret na okładce. Dziś Sąd Rejonowy Kuźmińskiego w Moskwie nakazał ściągnąć od wydawcy ok. 550 tys. rubli. Ponadto zgodnie z orzeczeniem sądu cały nakład musi zostać zniszczony.

"Zawsze pozywam oszustów, którzy używają mojego nazwiska do reklamowania się, zwiększania sprzedaży itp. Nienawidzę oszustów i złodziei we wszystkim!:))) Zwycięstwo !!" - napisała Kenia na Twitterze po zapoznaniu się z decyzją sądu.

Teraz świeccy obserwatorzy zastanawiają się, czy wydawnictwo Yauza-press planuje odwołać się od decyzji sądu. Wcześniej redaktor naczelny organizacji Aleksander Koshelev powiedział Moskowskiemu Komsomolecowi, że nie ma żadnego powodu do twierdzenia. „Uważaliśmy, że nikt nie sprzeda swoich zdjęć do krytycznej książki, więc namalowaliśmy Xenię. To nawet nie jest karykatura - wyjaśnił mężczyzna.

Zalecana: