Spisu treści:

Praca kobiety jest jak praca ogrodnika
Praca kobiety jest jak praca ogrodnika

Wideo: Praca kobiety jest jak praca ogrodnika

Wideo: Praca kobiety jest jak praca ogrodnika
Wideo: Praca ogrodnika 🌺🍁🌿🌲🌳🥀🌹 film edukacyjny dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych 2024, Kwiecień
Anonim

Część pierwsza

„Dziennik Bridget Jones”, H. Fielding.

Praca kobiety jest jak praca ogrodnika
Praca kobiety jest jak praca ogrodnika

Dziś do pracy założyłam obcisłe wiśniowe spodnie, które ostatnio nosiłam w instytucie. I nie dlatego, że byłem bardzo zrelaksowany, ale dlatego, że nagle łatwo było się w nie dostać. A całe to szczęście zaczęło się 5 miesięcy temu, kiedy moja super aktywna dziewczyna zaciągnęła mnie na zajęcia z aerobiku. Potem bardzo aktywnie odpoczywałem wszystkimi kończynami. Gdzie też potrzebuję aerobiku? Pracuję od rana do wieczora, mąż, dziecko… więcej lekcji francuskiego… Chociaż… byłam - nie byłam! Należy uczciwie zauważyć, że moja przyjaciółka była ze mną wyjątkowo słodka i poprawna: nie obciążała jej radami, nie komentowała, a miesiąc później całkowicie rzuciła naukę, ponieważ się zakochała, a to zabrało wszystko jej siłę i czas. Dlatego zostałem sam ze sportem, bez wsparcia i ochrony. Od tego czasu wrażenia i obserwacje już przyzwoicie się nagromadziły, postaram się przekazać wam najbardziej zabawne z nich. Więc…

Pierwsze wrażenie lub sprzęt

W sklepie wszystko zaczęło się bardzo źle. Kiedy wybierałam dres dla siebie, czekało mnie obrzydliwe odkrycie: okazało się, że dresy jako rodzaj ubioru generalnie bardzo słabo maskują tkankę tłuszczową. Wręcz przeciwnie: podkreślają je w każdy możliwy sposób. To nie jest biznesowa spódnica z żakietem, pod którą w razie potrzeby można łatwo zdjąć: wczorajsze ciasto ze śmietaną i trzy lata siedzącej pracy, a także upiorny kompleks zrodzony podczas spotkania z pierwszą miłością (nie noś mini - to ci nie pasuje) … albo zwykle chowa się pod schludną politycznie poprawną spódnicą do kolan! Zmierzyłem kupę śmieci: z lycrą (lub po amerykańsku - spandex) i bez, syntetyki i bawełnę. W takich momentach przychodzi na myśl sakramentalna kobiecość: absolutnie nie ma co nosić… bez lycry będą bulgotać na kolanach, z nią – będą za ciasne. W ciemności wyglądasz obiektywnie szczuplej. Światło jest łatwiejsze do prania - nie farbuje.

Okazało się, że spodnie przypominające spodnie to teraz modne, obcisłe tyłki, ale luźne w łydce. Szczęśliwi posiadacze pięknych nóg mogą również nosić spodnie tuż pod kolanami, które nazywane są tayami. Ostatecznie zdecydowałam się na dwa komplety – ciemny i jasny, oba bawełniane i oba ciasne. W ciemności wyglądałem jeszcze mniej więcej. Jasność (szary z różowymi akcentami) przybrała za namową koleżanki. Powiedziała, że w niej jestem bardzo podobna do jej ulubionego pluszowego królika.

Ale przede wszystkim zaskoczyły mnie trampki. Czy kiedykolwiek podejrzewałeś, że buty do biegania zaszły tak daleko, odkąd ostatnio spakowałeś swój strój gimnastyczny do szkoły? Okazuje się, że są buty do biegania, buty do chodzenia, buty do koszykówki, a także buty do fitnessu. Te ostatnie różnią się moim zdaniem najbrzydszym kształtem (z głuchym sznurowaniem) i bardziej przypominają łyżwy. Oprócz oszpecania wyglądu twoich wdzięcznych kostek, pełnią inną ważną funkcję - niezawodnie naprawiają łuk stopy, dzięki czemu podczas twoich akrobatycznych kroków ty, nie daj Boże, nie skręcaj nóg.

Coraz więcej kolorów oferowanych jest w ciemnych lub jasnych kolorach i zazwyczaj są one dopasowane do tonu spodni dresowych. Po obejrzeniu moich stóp w tych robotach westchnąłem i wybrałem buty do biegania – niskie, przewiewne i zupełnie nieskrępowane. Przypominały bardziej obraz sneakersów, który uformował się w moim mózgu. Później, podczas skoków, niejednokrotnie tego żałowałem: musiałem tylko podążać za ruchami trenera, ale też łapać stopami buty. Jak mówi przysłowie, doświadczenie jest dokładnie tym, co otrzymujesz po chwili, gdy naprawdę tego potrzebujesz. Zdobyłam następujące doświadczenie: jeśli producenci mówią, że te buty są do biegania, a te do fitnessu, to lepiej zaufać ich opinii niż eksperymentować na sobie.

I jeszcze jedna ważna kwestia: absolutnie nie musisz wydawać więcej niż 50-70 USD, aby kupić przyzwoite i wysokiej jakości trampki. Płacąc kolejne 50, otrzymujesz ten sam produkt, ale tylko od bardziej znanego producenta. Oprócz Nike, Adidasa i Reeboka co najmniej 10 innych firm produkuje dobre produkty sportowe, ale tylko znacznie tańsze. Dziękuję markom takim jak Asics, Sprandi (wszystkie te same technologiczne dzwonki i gwizdki co Nike, ale o połowę taniej), rosyjskim producentom wysokiej jakości odzieży sportowej Iceberg i Polakom z ich marką Active Whear.

Klub

Nie pamiętam nic konkretnego z mojej pierwszej wizyty w klubie, w którym nadal pracuję. Pamiętam tylko, że w recepcji dałem dziewczynie dużo pieniędzy. Podobno sam fakt rozstania z tak dużą sumą pieniędzy wywołał na mnie efekt znieczulający, a potem wszystko było jak mgła. Dziewczyna wręcz przeciwnie, jakoś od razu się uśmiechnęła i była tak słodka, że pokazała mi wszystkie cuda. Ogromny pokój z kawałkami żelaza, mniejszy pokój z kawałkami żelaza cardio, pokój z fałszywym lustrem do aerobiku (czyli dziewczyny w tym pokoju myślą, że skaczą przed lustrem, a mężczyźni na symulatory myślą, patrząc przez przezroczyste szkło, że dziewczyny skaczą przed nimi) … Potem były luksusowe szatnie (gdzie zamiast szafek z jakiegoś powodu były komórki bankowe), prysznice i sauna, gdzie uderzyły mnie jednorazowe mydła i stosy ręczników, które można zabrać. Byłem również zdumiony suszarką do włosów. Oraz kotły z wodą pitną. I lekarz, który chodził po salach i dbał o stan kursantów. Wyszedłem, przytłoczony luksusem, przygnieciony wielkością i własną niedoskonałością.

W przeddzień uroczystego dnia pierwszej sesji treningowej miałem zły sen. Ja w kapciach i długim T-shircie przechodzę przez salę gimnastyczną pełną straszliwych narzędzi tortur - maszyn do ćwiczeń. Wokół ludzi, pięknych jak starożytni greccy bogowie, w obcisłych garniturach i z natchnionymi twarzami. Rozpoczyna się lekcja. Ja, jak jeleń Bambi z kreskówki, zaplątuję się w nogi i bezradnie opadam na podłogę. Potężna trenerka patrzy na mnie z wyrzutem z góry i mówi, że w aerobiku jestem beznadziejna, więc prosi mnie o opuszczenie siłowni. Nie trzeba dodawać, że obudziłem się zlany zimnym potem. Po szybkim kęsie kilkunastu migdałowych ciasteczek i kawie ze śmietanką ruszyłem na trening.

Pierwsza sesja szkoleniowa

"

Rozglądając się, możesz również zauważyć, że nie jesteś jedynym, który wygląda jak kurczak: wielu nie trafia do rytmu. Ale co mogę powiedzieć, pierwsza lekcja to zawsze ból mięśni i niska samoocena. Ale najbardziej niesamowitą rzeczą jest to, że samoocena potem bardzo szybko rośnie! Wyobraź sobie, że teraz jesteś nie tylko członkiem Komsomołu, działaczem, ale także sportowcem! To w pewnym sensie dodaje plus do twoich aktywów. Wtedy fajnie powiedzieć szefowi, wychodząc z pracy piętnaście minut wcześniej: „Porozmawiamy o tym jutro, spóźnię się na trening!”

Stopniowo bóle w kończynach zaczęły znikać, brutalny apetyt po treningu jakoś wygładził się, oddychanie wróciło do normy. Po miesiącu chodzenia „na sport” zaczęłam czerpać przyjemność z tego zabiegu. Przyjdź, zdejmij ciepły jesienny płaszcz, załóż obcisłą, lekką formę. Sala z parkietem i lustrem, głośna i bardzo fajna muzyka, wesołe okrzyki moich koleżanek i ruch !!! To lepsze niż dyskoteka. Jest zdrowszy niż dieta, pomaga wyrzucić energię nagromadzoną w ciągu dnia w dusznym biurze. I wtedy? Solarium i masaże, relaksująca sauna i aromatyczne mleczko do ciała. Niech to szlag, ten kult ciała i bogate życie fizjologiczne, jak to sobie z pogardą ochrzciłem, to doskonały sposób na walkę z depresją. Stałem się lekko na nogach, mój chód stał się pewniejszy, a fakt, że tańczę dużo lepiej niż wcześniej – nie idź do babci! I nawet jeśli mój mąż narzeka, że wraz z początkiem moich regularnych zajęć nasze gospodarstwo domowe poniosło nieodwracalne szkody (teraz nie gotuję obiadu), bardzo się cieszę, że odkryłam taką przyjemność, jaką jest sport.

Ciąg dalszy nastąpi…

Zalecana: