Związek mężczyzny i kobiety to praca, do której trzeba być gotowym
Związek mężczyzny i kobiety to praca, do której trzeba być gotowym

Wideo: Związek mężczyzny i kobiety to praca, do której trzeba być gotowym

Wideo: Związek mężczyzny i kobiety to praca, do której trzeba być gotowym
Wideo: Gdzie ci mężczyźni? Socjolog dr Tomasz Sobierajski W MOIM STYLU | Magda Mołek 2024, Może
Anonim

Nie zgadzali się z bohaterami - wspólne sformułowanie przyczyn rozpadu związku mężczyzny i kobiety. Co się za tym kryje? Czy możliwy jest absolutny zbieg okoliczności dwóch osób, postaci? Przecież mężczyzna i kobieta z racji przynależności do własnej rodziny znajdują się w różnych obozach. Kolejne pytanie brzmi, czy stają się przeciwnikami, czy sojusznikami? Konkurencyjny czy równy?

Image
Image

– Wszystko zaczyna się od tego, po co mężczyzna i kobieta wchodzą w kontakt – uważa psycholog Irina Vladimirovna Tolstosheina, z którym rozmawia nasz korespondent Aleksander Samyszkin.

- Jeśli mężczyzna i kobieta zetkną się w celu zaspokojenia ciekawości, to jest całkiem naturalne, że każdy z partnerów nie będzie się martwił o wewnętrzny świat i uczucia drugiego. Rzeczywiście, w takiej sytuacji każdy angażuje się w zaspokajanie potrzeb własnego „ja”. Jeśli ktoś zawrze związek małżeński w celu kontynuowania związków i ich umocnienia, widzi w innym nie tylko przedmiot zaspokojenia swoich pragnień, interesuje go partner jako osoba, będzie zupełnie inna atmosfera.

„Odmienność postaci”

- Nie powiedziałbym, że mężczyzna i kobieta bardzo różnią się w postrzeganiu tego samego tematu. Być może różnice dotyczą szybkości niektórych reakcji. Wybuchy emocji u kobiet praktycznie nie są kontrolowane, wolą otwarcie mówić o swoich emocjach. Nie oznacza to, że mężczyźni nie są emocjonalni. Wręcz przeciwnie, czasem nie mniej. Ale mężczyźni wolą trzymać te emocje w sobie, ponieważ tradycyjnie mówi się, że „wyrażanie emocji nie jest sprawą mężczyzny”. Oczywiście wybuchy emocjonalne się zdarzają, ale warstwa kulturowa jest już osadzona w męskiej świadomości i stoi przed nią zadanie, które sprowadza się do tego, że przeżywszy w sobie emocje, dać gotowe rozwiązanie problemu.

Zadaniem obu partnerów jest więc przełamanie tych norm społecznych i przejście do sytuacji konstruktywnej dyskusji. Stojąc na jednym kroku, powiedzcie sobie: „Jestem gotowy rozwiązać ten problem!” Ale częściej zdarza się coś takiego: był konflikt, może nieistotny. Kobieta natychmiast wyrzuca emocje i wciela się w obrażonego. W ten sposób mężczyzna otrzymuje rolę sprawcy przemocy. Zgodnie z logiką tej gry musi prosić o przebaczenie. Ale kiedy ktoś przeprasza, jego wnętrze zaczyna się buntować. „Dlaczego mam przepraszać? - myśli mężczyzna: - Ja też nie byłem winien wszystkiego! A potem poczuje się lekceważony. Następnym razem na pewno ci o tym przypomni. Oznacza to, że kumulujemy w tym stanie rzeczy negatywne nastawienie do siebie. Od przeoczeń, od niewypowiedzianych pytań i roszczeń do partnera.

Często ludzie opuszczają szczere rozmowy w okresie przedrodzinnej komunikacji. Przyzwyczailiśmy się w tej chwili postrzegać wszystko z jednej strony, nie zwracając uwagi na żadne szczegóły dla euforii miłości. Częściowo dlatego w pierwszych dwóch latach małżeństwa występuje bardzo wysoki procent rozpadu sojuszy.

Pierwszym problemem jest więc niechęć do zabierania głosu, mówienia o wszelkich pytaniach, które nasuwają się partnerowi. W przyszłości rodzi to kolejny problem – niechęć do WŁAŚCIWEJ oceny zachowania partnera. Jeśli pytanie zostało poprawnie zadane na czas - dlaczego to zrobiłeś, a nie inaczej? - nie było obrazy, upokorzenia, nagromadzonych negatywnych emocji. A kiedy negatywne tło emocjonalne jest wystarczająco nagromadzone, wygląda jak śnieżna kula, która nas tłumi. W tej chwili pamiętamy wszystkie skargi i roszczenia do partnera, które były rok, dwa, trzy lata temu. Samo rozwiązanie problemu zostaje więc odłożone do momentu, w którym nie jest już możliwe jego rozwiązanie. A wszystko sprowadza się do wyrażania własnych emocji. W takich momentach już się nie słyszymy i po prostu wylewamy brud. W rezultacie upadek związku i kolosalny stres …

- Z punktu widzenia zawodowego psychologa zgodziłbym się z tym. Kobieta ma wysoki intuicyjny psychologizm w rozwiązywaniu ostrych problemów. Kobieta jest bardziej aktywna na poziomie komunikatywnym, potrafi podjąć dyskusję i iść na kompromis, jest bardziej cierpliwa. Z drugiej strony mężczyzna jest niecierpliwy iw rezultacie kategoryczny.

Dla kobiet uprzedmiotowienie jest lepsze: rozmawiałam o swoich problemach z tą koleżanką, zadzwoniłam do mamy, powiedziałam koleżance z pracy. A teraz ma duży obraz. Dodatkowa „opinia zewnętrzna” w tej sprawie. A kobieta wybiera. Dlatego może jej być łatwiej.

- Dotyczy to tylko tych osób, które są bardzo wygodne, to znaczy dostosowują się do czyjejś opinii. Zwykle słuchamy czyjejś rekomendacji, ale w końcu robimy to, co uważamy za stosowne. Jednak opinia innych osób pomaga nam spojrzeć na problem z innej perspektywy. Uważam, że ci, którzy dostosowują się do opinii innych ludzi, to ludzie, którzy mają duże problemy osobowościowe. Nic ze sobą nie mogą zrobić. Są niewolnikami opinii innych. Większość ludzi nie jest taka. Wciąż prym wiedzie osobiste doświadczenie. Rozmowa z innymi ludźmi może również pomóc złagodzić stres czysto emocjonalny. Dlatego trzeba mówić, opowiadać, a nie kumulować się w sobie. W przeciwnym razie w środku zacznie gromadzić się agresja, co będzie wymagało celowego wyjścia na zewnątrz. A jeśli w takim momencie w pobliżu znajduje się inna osoba, sytuacja konfliktowa może ponownie pojawić się. Agresja znów zacznie się kumulować i będzie wymagała wdrożenia. Jeśli ciepło emocjonalne nie zostanie uwolnione na czas, agresja będzie się gromadzić w nieskończoność.

- Irina Vladimirovna, często zaleca się, aby w przypadku pewnej powściągliwości w relacjach z partnerem usiąść i spokojnie zapytać: „Czy coś się stało? czy robię coś źle? Porozmawiajmy! Ale często w odpowiedzi można usłyszeć: „Wszystko jest w porządku. Nic się nie dzieje. Wszystko mi odpowiada!” Ale poczucie „że coś jest nie tak” nie znika. Jak być?

- Sam konflikt niekoniecznie jest bezpośrednim starciem. Konflikt ma dwie fazy. Sytuacja konfliktowa, która może trwać bardzo długo. Kiedy partnerzy rozwijają poczucie nieporozumienia lub poczucie niezadowolenia z partnera lub siebie w związku. Może to być przerażająco długi okres, trwający miesiące, a nawet lata. Ale incydent - kolizja bezpośrednia - w niektórych przypadkach dochodzi do rozwiązania konfliktu. Ludzie się tego boją, ale to nie w porządku. Naukowcy ze wszystkich krajów świata od dawna udowadniają, że konflikt jest naturalnym stanem ewolucyjnego rozwoju społeczeństwa. I w tym przypadku jeden z partnerów może po prostu nie zauważyć zbliżającego się konfliktu. Z jego punktu widzenia tak naprawdę nic się jeszcze nie dzieje. Podczas gdy drugi jest już w trybie dyskomfortu psychicznego. Albo musisz poszukać powodów, dla których partner nie chce brać udziału w dyskusji. Może boi się potępienia, a może jeszcze głębszej sytuacji konfliktowej. I w tym przypadku musisz pokazać swojemu partnerowi, że jesteś gotowy go zrozumieć w każdej sytuacji …

- Zrozumienie odgrywa ważną rolę. Weźmy przykład. Mężczyzna stracił pracę. Czuje się nieswojo w rodzinie. Żona, jak mówią, zaczyna „widzieć”. Na przykład, dlaczego mam cię karmić i wspierać? Co się stało? Czy naprawdę tylko ten czynnik zjednoczył ich na jednym terytorium? Jeśli więc drugi rozumie, że wspólnik nie może przekroczyć siebie i iść do pracy jako woźny spośród inżynierów, to czuje się specjalistą, który może się przydać w tej konkretnej dziedzinie, udzieli wsparcia.

- Innymi słowy, akceptacja następuje poprzez zrozumienie…

- Osoba to wartość, osobowość. I właśnie z tej pozycji musisz dostrzec tego, z którym wchodzisz w sojusz. Zrozumienie cudzego świata to przede wszystkim praca, do której trzeba być przygotowanym.

Zalecana: