Dzieci w radości
Dzieci w radości

Wideo: Dzieci w radości

Wideo: Dzieci w radości
Wideo: Bajka o emocjach - radość 2024, Może
Anonim
Mama z dzieckiem
Mama z dzieckiem

Zachowaj prostotę, droga mamo, a także przyszły rodzic! Od dawna marzyłem o napisaniu, że „podjęcie decyzji o dziecku” jest bardzo łatwe. Wiele, bardzo wiele zależy od nastroju. Ale, podobnie jak Bender w Złotym Cielcu, odkryłem, że to wszystko zostało napisane od dawna przede mną. I jeszcze…

Zacznijmy od najważniejszego: pragnienia zajścia w ciążę i związanych z tym obaw. Nie jest tajemnicą, że dziś większość z nas przerażają nie tylko koszty materialne, jakie przynoszą nam dzieci, ale także odpowiedzialność, ryzyko społeczne (kariera się skończyła), lęk przed porodem, lęk przed samotnością z dziećmi bez męża. Ogólnie rzecz biorąc, strach to morze, w którym nawet najbardziej spokojna i flegmatyczna osoba z natury naprawdę utonie. Co możemy powiedzieć o nas, słabe i piękne panie…

Po pierwsze, nie jesteśmy słabymi, ale bardzo silnymi i moralnie stabilnymi stworzeniami. Po drugie, dzisiejsza samotność z dziećmi nie jest aż tak przerażająca, jak na przykład kilkaset lat temu. Przypominają mi się powieści Dickensa, pełne ohydnej biedy i mrocznych obrazów. Dziś wszystko jest inne, nawet w najbardziej odległym od komunikacji i cywilizacji rejonie Rosji istnieje możliwość wychowania jednego dziecka. Ravik, bohater Walca Kundery, wierzył, że kiedy już zdecydujesz się na dziecko, wierzysz, że świat jest wart zobaczenia. Jeśli w to wierzysz, wszystkie trudności zostaną łatwo przezwyciężone.

Po trzecie, rodzenie i wychowywanie dzieci jest naturalne. Na szczęście większość moich przyjaciół i ja musieliśmy być przekonani o tej niezaprzeczalnej prawdzie z własnego doświadczenia. Sami zapewniliśmy im komfort (poród w domu pod okiem położnych lub przeszkoleni w szpitalach położniczych). Ważny jest twój stan wewnętrzny i gotowość do porodu, do tego są liczne niedrogie szkoły, a także charytatywne kursy szkoleniowe z konsultacjami, a nawet klasztory. Przeczytaj literaturę - w Internecie jest wiele optymistycznych i zabawnych historii o porodzie. Zobacz lekarza, ale słuchaj swojego serca i swojego dziecka. Jeśli chcesz spojrzeć na macierzyństwo z punktu widzenia nauki o etologii, biorąc pod uwagę instynkty zachowane z czasów naszych ogoniastych przodków, zainteresuj się filmem słynnego antropologa Daymonda Morrisa.

Po czwarte, naszych świadczeń (minusculus) nie można porównywać z europejskimi, poziom wynagrodzeń, zwłaszcza w regionach, jest też, delikatnie mówiąc, niski. Ale… możesz odłożyć na poród i na dziecko pół roku przed tym cudownym wydarzeniem. Często siedzimy, czytamy książkę, siedzimy w biurze zamiast szukać możliwych sposobów na zarobienie pieniędzy. Dziś nawet na północy Półwyspu Kolskiego istnieją dostawcy Internetu. Niewiele jest do zrobienia - nauczyć się robić coś dobrze. Aby to zrobić, miej oczy otwarte i nos na wiatr. Jeśli jednak nie ma, cóż, absolutnie żadnej możliwości zarabiania na kamizelkach, możesz poprosić o nie inne mamy. Aby to zrobić, wejdź na forum, zapytaj dziewczyny - będą nawet dzielić stół, krzesło, łóżeczko i oczywiście rzeczy. Kupiłam dziecku tylko materac do łóżeczka i drobiazgi. Reszta to dary wielu przyjaciół.

Praca to na ogół osobna rozmowa, dość poważna. Myślę, że zdziwisz się, jeśli dowiesz się, że dziś istnieje co najmniej kilka ośrodków rehabilitacji zawodowej dla mam.

Utracone kwalifikacje, nie wiesz jak dopasować się do rynku pracy? Idź na giełdę pracy (oferują bezpłatne konsultacje ze specjalistą, odpowiadają na test z poradnictwa zawodowego), wędruj po stronach internetowych agencji rekrutacyjnych, czytaj magazyn „Kariera” od deski do deski przez ostatnie trzy lata. Podejmij działanie! Dostałam pracę w pierwszym tygodniu ciąży, teraz moje dziecko ma prawie rok. Pracujemy w domu, studiujemy przez internet, co zarabiam na swoich artykułach.

Stabilnie wnoszę do domu w dziobie połowę zarobków męża. A przy tym… Zajmuję się dzieckiem, regularnie odwiedzam, czytam. Jaki jest sekret? W prostocie. Zebrałem wszystkie możliwe urządzenia do transportu dziecka, a pierwszy raz wyjechaliśmy po półtora miesiąca. Kiedy nasz trener jogi powiedział, że podczas prasowania na pieluchach tworzy się „warstwa jonów dodatnich”, bardzo się ucieszyłam, że za oficjalnym pozwoleniem można być leniwym. Wiem, że moje dziecko jest przyprawione, więc kiedy jest mi ciepło, nie noszę go. Zwykły relaks pomógł mi ułatwić sobie życie. Jestem tylko spokojną matką, która nie przejmuje się tym, czy Mishenka zjadł, czy zrobił kupę? To nie znaczy, że nie liżę, a nie moje dziecko. Nawzajem. Tyle, że nie martwię się o reżim żywieniowy (a nie mam mastitis, ani stagnacji, ale mleka jest tyle, że mogę nakarmić tysiąc dzieci). Czuję moje dziecko i znam go. Kiedy czuje się źle, wyjaśnia to. Jak ma katar, zakładamy skarpetki i dzwonimy do lekarza, ale w środku mam spokój. Wierzę i nie boję się. Myślę, że chodzi o hormony i dobry poród, które pozwoliły mi nawiązać więź z moim dzieckiem.

Mieliśmy kolki i nierozsądny płacz, źle spaliśmy, byliśmy zmęczeni, ale zawsze była jakaś rezerwa i dla mnie nie ma pojęcia „depresji poporodowej”. Niech to będzie proste, to jest twoje dziecko i ono cię kocha. Zmęczenie i nerwowość przeminą, pozostanie tylko MIŁOŚĆ. Życzę Ci szczęścia!

Katerina Chinarova

Zalecana: