Jestem egoistą? Dziękuje za komplement
Jestem egoistą? Dziękuje za komplement

Wideo: Jestem egoistą? Dziękuje za komplement

Wideo: Jestem egoistą? Dziękuje za komplement
Wideo: Użyteczny egoizm: jak być silną, kompletną i pełną jednostką [fragment transformacji] 2024, Może
Anonim
Jestem egoistą? Dziękuje za komplement!
Jestem egoistą? Dziękuje za komplement!

Przypomnijcie sobie, jak jakiś czas temu modne było szokowanie opinii publicznej, deklarując, że „tak, tutaj, mówią, mam taką egoistyczną naturę i nie wstydzę się tego występku w żaden sposób!” Jest jasne, na jaką reakcję liczyli zwolennicy - najczęściej jest to szok otaczających Cię ludzi łaskoczących Twoją próżność, mówiących: oto ona, kobieta, która naprawdę kocha siebie, a wielu nie jest dane! Ale musisz przyznać, że krótka chwila triumfu, choć przyjemna, wcale nie jest fundamentalna.

Chciałabym jeszcze bardziej ustabilizować pod własnym egoizmem podparcie… takie, że wszechobecni ONI drżeli, a TY sam nie kusił swego sumienia nieoczekiwanymi pytaniami o to, czy Twój egoizm jest uzasadniony, czy jest dla Ciebie dopuszczalny i, w ogólnie, czy pojęcie „zdrowego egoizmu istnieje?”, czy jest to tylko wytwór twojej wyśnionej wyobraźni. Zwłaszcza po to, byśmy wreszcie przestali się kłócić, kompetentni psychologowie, poprzez podstępne badania, ustalili, że okazuje się, że wszyscy ludzie ze zdrową psychiką są największymi egoistami. Co więcej, jest to absolutna norma!

Niektórzy badacze generalnie uważają, że bycie samolubnym jest praktycznie obywatelskim obowiązkiem każdego z nas. Na przykład znany psycholog Naritsyn twierdzi, że: „Prawdziwy altruizm jest możliwy tylko w szpitalu psychiatrycznym - tam, jeśli dana osoba da ostatnią miskę owsianki swojemu współlokatorowi, personel w żadnym wypadku nie pozwoli mu umrzeć, w w skrajnych przypadkach nakarmią go rurką w otaczającym świecie, gdzie nie ma nikogo, kto by się opiekować osobą, jeśli taki absolutny altruista rozdaje wszystko, co ma, bez żadnej rekompensaty dla siebie, w rezultacie nie będzie mógł istnieć jako podmiot biologiczny, a tym bardziej nie będzie w stanie komuś pomóc, bo nie ma nic do zaoferowania innym.”

Po zebraniu autorytatywnych opinii, wyników sondaży, testów i eksperymentów, a także wielu subiektywnych i obiektywnych, ale z konieczności użytecznych informacji, można wspólnie skonstruować prawdziwy Kodeks praw i zasad rozsądnego egoizmu … Wynik jest następujący:

1. Nawet kierując się najszlachetniejszymi celami życiowymi, przede wszystkim dbaj o siebie, zapewniając sobie tym samym niezbędne warunki do dalszej opieki nad innymi. Na przykład jest to dość zwyczajna sytuacja - twoja serdeczna przyjaciółka po raz kolejny rozstała się z tematem jej, niestety, już dawno minionych romantycznych snów. I z mocą i głównymi wskazówkami dla ciebie, że jeśli ty, okrutny, nie odłożysz piątego razu ze swoim ukochanym Pavlikiem ze względu na pójście z nią do klubu nocnego, piątego w tym tygodniu, to zasłużenie zdobędziesz tytuł Nie- przyjacielu … jednak cierpliwość Pavlika nie jest nieograniczona! (O tym próbował dmuchnąć w słuchawkę w odpowiedzi na twoją ostatnią odmowę…) Mordercze „albo ja, albo ON” zaraz wyjdzie z ust twojej ukochanej przyjaciółki, wraz z oskarżeniami o „brak kobiecości”. solidarność” … Ale nie spiesz się, aby pokutować i pędź do klubu, aby się tam wiercić, przedstawiając jutrzejsze poważne bitwy z ukochaną osobą. Psychologowie są kategoryczni: nie narażaj swojego życia osobistego, kierując się interesami życia osobistego przyjaciela. Bądź samolubny!

2. Postaraj się jasno zdefiniować, jakie pojęcie Sense of Duty jest OSOBISTE DLA CIEBIE. A potem, porównując to z ogólnie przyjętą interpretacją, wywnioskuj swoje osobiste znaczenie takiego, ogólnie, uproszczonego terminu, jak to najbardziej znane Uczucie. Weź pod uwagę, że Uczucia obowiązku są różne: przed rodzicami, przed społeczeństwem, przed Ojczyzną i naturą … (Jestem zagubiony, ale moim zdaniem Obowiązek małżeński gdzieś błąka się …) Poświęć trochę czasu i uporządkuj każde Kategoria. Jest to po to, aby raz na zawsze ustanowić normalny związek z wszelkiego rodzaju Uczuciami Obowiązku. I nigdy więcej nie czuj się winny ani zirytowany w związku z nimi.

3. Na pewno masz swoje ulubione słabości. A może nawet hobby! Świetnie, jeśli w ogóle. Hobby to właściwa droga do samorealizacji, która zgodnie z definicją luminarza psychologii Abrahama Harolda Maslowa jest niczym innym jak najważniejszą potrzebą człowieka. A nawiasem mówiąc, nie zaspokajając tej przebiegłej potrzeby, ryzykujemy zakorzenienie się w przekonaniu, że „życie żyło na próżno, wszystko się psuje i nie ma potrzeby”. Potrzebujesz tego? Myśle że nie. Ponadto będąc Samolubnym i zdając sobie sprawę z „normalności” istnienia własnych dziwactw i słabości (oczywiście pod warunkiem, że nie są one poważną przeszkodą na czyjejś drodze życiowej), automatycznie stajesz się lojalny wobec słabości i dziwactw innych ludzi ! A to, trzeba przyznać, jest bezpośrednią drogą do różnego rodzaju „wzajemnego zrozumienia”.

4. Z poprzedniego punktu logicznie wynika następujące: wyrażenie „Kochaj bliźniego jak siebie samego”, które stało się na krawędzi, należy rozumieć DOSŁOWNIE! Oznacza to, że jeśli nie kochasz siebie NAJPIERW, to po prostu nie możesz kochać nikogo innego! Będąc samolubnym, dzień po dniu, pielęgnując swoje ciało i pielęgnując swojego ducha, rozumiesz, że troskliwa, kochająca, pełna szacunku postawa wobec osoby w zasadzie nie jest kaprysem, ale normą. I ta norma jest oczywiście prawdziwa dla wszystkich - dla ciebie, dla niego i dla wszystkich innych. Oznacza to, że miłość własna i zrozumienie samego siebie uczy zrozumienia i protekcjonalności wobec innych ludzi.

5. Opinia publiczna i jej ewentualna niezgodność z Twoją to wyjątkowy moment. Wielu z nas, kierując się zasadami powszechnego „kolektywizmu” wpajanymi od dzieciństwa, od dawna rozpaczało „aby dopasować się do norm społecznych”. I ta „niekonsekwencja” stała się dla nich prawdziwą katastrofą, rodząc kompleksy niższości i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne! Oceń sam - cóż, jak na przykład przy wysokości jednego metra pięćdziesiąt możesz dopasować się do standardu nowoczesnego wyglądu „społecznie wzniesionego”?! Nie ma mowy. Samolubne kobiety wcale nie starają się „odpowiadać” na ślepo. A tobie nie doradzono. Psychologowie zgadzają się zgodnie: spróbuj znaleźć własną dla każdego punktu „publicznej” opinii. Niekoniecznie, nawiasem mówiąc, wbrew ogólnie przyjętemu! (Nie wszystko jest jeszcze takie złe na tym świecie…) Ale musisz przyznać, kiedy jesteś mocno i dostatecznie pewny, że masz rację, kiedy wiesz, że twój punkt widzenia ma prawo do życia - to, życie, czyli staje się znacznie przyjemniejszy!

6. "Spokój! Tylko spokój!" Samolubne kobiety (nie mylić z kobietami egocentrycznymi) są samowystarczalne i spokojne, pewne siebie i przyjazne dla innych. Jak oni to robią ?! Tak, łatwo: rozszerzają swoje prawo do wolnego, interesującego, ekscytującego, pożytecznego i przyjemnego życia zarówno dla siebie, jak i dla wszystkich wokół nich. Bez wyjątku.

Zalecana: