Spisu treści:

Różowy słoń i jesienne deszcze
Różowy słoń i jesienne deszcze

Wideo: Różowy słoń i jesienne deszcze

Wideo: Różowy słoń i jesienne deszcze
Wideo: "Deszcz, jesienny deszcz" - Agnieszka Przekupień, Filip Cembala 2024, Kwiecień
Anonim

lub Rozprawa naukowa o sztuce marzeń

Różowy słoń i jesienne deszcze
Różowy słoń i jesienne deszcze

Zwiastun mojego przeznaczenia biegnie wzdłuż tunelu życia metra, z obowiązkowym światłem na końcu. Nie tylko ja w nim siedzę. Na różnych stacjach przychodzą tu ludzie zupełnie mi obcy, którzy odjeżdżają po jednym postoju, aby już nigdy więcej się ze mną nie spotkali i zniknęli w bezkresnym morzu bycia na zawsze. Ale najważniejsze jest to, że wciąż mam stałych towarzyszy: krewnych, przyjaciół i znajomych, którzy dzięki Bogu nie opuszczają mnie w tej szalonej podróży. Wieczorami w przyczepie zapala się mała lampka, a ja z torbami z zakupami pełnymi wiedzy, umiejętności i zdolności wracam do domu. Och, to najlepszy czas, aby oddać się słodkiemu procesowi budowania zamków w powietrzu, rozdawania pluszowych misiów i innych tak strasznie ważnych wydarzeń.

Jeśli uważasz, że śnienie jest bardzo łatwe, pozwól, że się z tobą nie zgadzam! To cała nauka, aby śnić naprawdę poprawnie i produktywnie. Najlepiej oczywiście zrobić to wieczorem przed snem. Dlaczego ubieramy nasze śmiertelne ciała w wygodne ubrania i przyjmujemy wygodną pozycję ciała. Każdy ma swój własny. Na przykład, jeśli jesteś japońskim nietoperzem, najlepiej jest powiesić do góry nogami gdzieś na gałęzi sakury; jeśli rosyjski Prusak, to musisz zamrozić się gdzieś w nieoświetlonej szczelinie w kuchni między zlewem a stołem (w przypadku pruskich rusków zalecenia są identyczne). Cóż, skoro jesteś człowiekiem, najwygodniej jest wejść do swojego ulubionego łóżka, zamknąć oczy i …

Nie, czekaj, jest za wcześnie na sen. Najpierw musisz pozbyć się resztek, które nagromadziły się w twoim mózgu przez cały dzień. Czasami jest, och, jakie to trudne. Obrzydliwy Iwan Iwanicz z rudymi wąsami bezwstydnie unosi się w wyobraźni i pokazuje grubym, przypominającym kiełbasę palcem, jak zegar:"

W tym czasie Morfeusz o jasnych skrzydłach i słodkim głosie (nie mylić z wujkiem z „Matrixa”) już tańczy walca z pięknem W nocy nad miastami i miasteczkami swojego rodzinnego kraju. A teraz nadchodzi najważniejszy moment. Dla większej przyjemności możesz celowo ją trochę opóźnić, nie pozwalając, aby przyjemne myśli zbliżyły się do ciebie. Po odczekaniu, aż słodka ospałość zaleje cały obszar splotu słonecznego, możesz przejść do głównego procesu. W przeciwieństwie do części wprowadzającej, teraz w żadnym wypadku nie powinieneś myśleć o agresji, przemocy i porażce. Zamek powietrzny należy budować na fundamencie tylko z pozytywnych emocji! Myślę, że o czym marzyć, nie warto mówić. Wszakże każdy człowiek ma swój własny kraj "Prigresia", który ma tylko swoje własne prawa, które już nie obowiązują w Prigresii sąsiada. Żyją w nim myśli i obrazy, które odcisnęły swój ślad w naszej podświadomości. Poprzez wyobraźnię wyciągamy je z otchłani pamięci, ozdabiamy uroczymi bibelotami nowoczesności lub ubieramy w zamglone ubrania z przeszłości, a czasem osadzamy na nich niejasne formy przyszłości. Niektórym, na przykład Salvadorowi Dali, udało się ten stan utrzymać dłużej i pod tym wrażeniem pisali swoje dzieła, które później stały się arcydziełami. Ten sam Dali, po nieznacznym ulepszeniu procesu, zalecił spryskanie pokoju ulubionymi perfumami i włączenie cichej, kojącej muzyki, aby stworzyć odpowiednią atmosferę.

A Morfeusz krąży, krąży, krąży swoją panią w uroczym walcu, a to już jest niezrozumiałe - czy to noc, czy też ty sam w czarnej perłowej sukience … Nigdy nie wstydź się marzyć. Ponieważ w tej chwili mózg i bez Twojej wiedzy wykonuje swoją pracę. Programuje zadania na najbliższą przyszłość i planuje najkrótsze sposoby realizacji swoich planów. Dlatego nie zdziw się, jeśli wczesnym rankiem pojawi się niesamowity pomysł. To nie dar losu - to Ty sam po dobrej sesji marzeń.

Podsumowując, chcę powiedzieć, że można marzyć nie tylko leżąc w łóżku. Jedni wolą to robić siedząc na parapecie, podczas jesiennego deszczu, inni - w upalne lato, kiedy słońce właśnie pojawiło się na horyzoncie, zwisając nogami z mostu do płytkiego strumienia. Jeszcze inni lubią słuchać szeptów śnieżycy, gdy przez komin opowiada swoje zimowe bajki czarnemu kotu domowemu. Ktoś inny lubi wychodzić na wiosnę do parku, aby biała akacja stojąca przy cenionym sklepie trzeszczała przyjaźnie i obdarzała gościa swoim gęstym aromatem. Ile lat minęło, a akacja wszystko pamięta… No cóż, lubię marzyć, kiedy jadę swoją przyczepą z pracy. Kolejna stacja to "Królestwo Białego Rycerza" - Różowy Słoń wieje trąbą. Och, to mój przystanek - czas na mnie! Dziękuję za towarzystwo, nie było nudno jechać z tobą przez cały ten czas.

P. S I tak samo z Iwanem Iwanowiczem musisz nadrobić - w końcu szef. Kiedy jutro pójdziesz do jego biura, wyobraź sobie przez chwilę, że on również śni w nocy, być może obejmując swoją ukochaną poduszkę i dziwnie wąchając w swoje czerwone wąsy. Oczywiście nie możesz powstrzymać się od uśmiechu! Ale ty i ja wiemy, jak twój uśmiech działa na nie do zdobycia szefa …

Zalecana: