W Chinach ludzie „opalają się” w maskach
W Chinach ludzie „opalają się” w maskach

Wideo: W Chinach ludzie „opalają się” w maskach

Wideo: W Chinach ludzie „opalają się” w maskach
Wideo: Jak Wszechświat z nami rozmawia - Aleksander Berdowicz 2024, Kwiecień
Anonim

Ci, którzy tego lata odwiedzili plażę w chińskim mieście Qingdao, byli bardzo zaskoczeni pojawieniem się miejscowych urlopowiczów. Oprócz zwykłych chińskich strojów kąpielowych, które zakrywają całe ciało, mieszkańcy miasta noszą również specjalną maskę na twarz zwaną „facekini”.

Image
Image

Jeśli uda Ci się dostać do Chin, możesz sam przyjrzeć się niesamowitym maskom - setki internautów opublikowało filmy na dużych serwisach hostingowych wideo. Nowym trendem w chińskiej modzie plażowej jest dziwna maska, która doskonale chroni twarz przed promieniami słonecznymi, ale jednocześnie sprawia, że człowiek wygląda jak Fantomas.

Kolorowe maski wykonane są z elastycznej tkaniny, zakrywają całą głowę, twarz i szyję aż do obojczyków. Feiscini chroni pływaków nie tylko przed niechcianymi poparzeniami słonecznymi, ale także przed użądleniami meduz.

Rzecz w tym, że opalanie brązem jest w Chinach niepopularne. Porcelanowa bladość skóry jest tym, co naprawdę cenią Chinki. Starożytne przysłowie mówi: „Biała skóra pokrywa nawet sto deformacji”, dlatego panie wolą kostium całkowicie zakrywający ciało i maskę na twarz z rozcięciem na usta, nos i oczy od zwykłych strojów kąpielowych.

Sprzedawca Feiskini z Qingdao City mówi, że od 5 lat sprzedaje kombinezony i maski. Dla chińskich fashionistek takie „kominiarki” stały się powszechne, ale Europejczycy są bardzo zaskoczeni tymi strojami. Chińczycy są jednak pewni, że faceskini to niezwykle przydatny wynalazek, ponieważ maski dają pewność osobom, które mają jakieś wady fizyczne i nie chciałyby ich pokazywać innym.

Zaskakujące dla Europejczyka akcesorium sprzedawane jest niemal we wszystkich lokalnych sklepach, w których chińscy rzemieślnicy sprzedają ręcznie robione wyroby.

Zalecana: