Spisu treści:

Dlaczego nie dzwoni? Wyjaśnione przez samych mężczyzn
Dlaczego nie dzwoni? Wyjaśnione przez samych mężczyzn

Wideo: Dlaczego nie dzwoni? Wyjaśnione przez samych mężczyzn

Wideo: Dlaczego nie dzwoni? Wyjaśnione przez samych mężczyzn
Wideo: 3 powody dlaczego On nie dzwoni... 2024, Może
Anonim
Image
Image

Pierwsza randka się skończyła. Wydawałoby się, że się lubiliście, ale mija dzień, drugi, trzeci, a on nigdy nie dzwonił. Przeanalizowałeś wszystkie możliwe i niemożliwe powody. Czy jest naprawdę zajęty? Albo zgubiłeś swój numer? A może po prostu nie jesteś w jego typie? – Dlaczego nie dzwoni? - po raz setny pytasz przyjaciela lub siebie. Niech mężczyźni, sprawcy naszej udręki, opowiedzą o typowych przyczynach takiego zachowania.

On nie zależy od ciebie

Mężczyzna może po prostu nie zależeć od ciebie. A na randce może po prostu poszedł się zrelaksować, nie licząc na kontynuację. Może ma dziesięć takich randek w tygodniu.

Damski! Wyjdź z głowy krzywdzącej myśli, że kobieta jest alfą i omegą męskich pragnień. Mężczyzna skupia się na świecie zewnętrznym, na aktywności społecznej, na rywalizacji z własnym gatunkiem, na osiąganiu celów, do których regularnie zalicza się podbój jakiejś młodej damy i trofeum w postaci telefonu czy seksualnego zwycięstwa. A kobieta skupia się na mężczyźnie, dlatego tak dużo o nim myśli, a nawet dla niego.

Pauzy

Nigdy nie dzwonię do dziewczyny zaraz po randce. Myślę, że trzeba go „marynować” przynajmniej przez kilka dni. Nie myśl, że robię to z jakichś złośliwych pobudek, żeby się ze mnie kpić. Nie. Po prostu daję dziewczynie czas na zastanowienie się, czy mnie potrzebuje. Po drugie, cokolwiek powiesz, ale pasja się rozgrzewa.

Cóż, pójdziemy na randkę i zaraz do niej zadzwonię. Zrelaksuje się, zrozumie, że mnie zaczepiła i nie będzie maksymalnej intensywności. Po co pozbawiać siebie i ją przyjemności silnych emocji?

Image
Image

Teraz spotykam się z dziewczyną. Wszystko zaczęło się tak: zaprosił mnie na randkę, spacerował po nabrzeżu, poszedł do restauracji. Zdaliśmy sobie sprawę, że nadajemy na tych samych falach. Wyraźnie zakochali się w sobie. Szedłem do domu. Naprawdę chciałem zadzwonić tam, w ciągu dziesięciu minut po rozstaniu, ale powstrzymałem się. Z powyższych powodów. Poza tym było jasne, że dziewczyna była już pewna siebie i gdybym od razu do niej zadzwonił, byłoby to dla niej zbyt normalne. Wytrzymał trzy dni, zadzwonił, poprosił o randkę. Spotkaliśmy się i od razu zdałem sobie sprawę, że bardzo się cieszy, że mnie widzi. Więc wszystko zaczęło się kręcić. Potem przyznała, że przez te trzy dni udało jej się mnie znienawidzić, a kiedy zadzwoniłam, była taka euforia, że od razu zdała sobie sprawę: chcę być z nim.

Nic do powiedzenia

Połączenie? A co powiedzieć? "Hej"? W rzeczywistości większość mężczyzn dzwoni, kiedy chcą coś powiedzieć, a jeśli nie ma nic do powiedzenia, to po co dzwonić? Raz poszedłem do kina z dziewczyną. Randka nie poszła zbyt dobrze. Cały film ucichł, potem poszedłem na kawę. Nie rozmawiali o niczym. Moim zdaniem było oczywiste, że po prostu nie mamy wspólnych tematów. Nie było iskry. Oczywiście nawet nie zadzwoniłem.

Już następnego dnia zapomniałem o dacie. Kilka dni później telefon. „Cześć, tu Katia. Dlaczego nie dzwonisz? I nie mam nic do odpowiedzi.

Przez kilka minut rozmawialiśmy niezręcznie. Potem zadzwoniła ponownie. Zaproponowała spotkanie. Jakoś się go pozbyłem. Powiedział, że w pracy jest blokada. A potem zadzwoniła ponownie. Musiałem jej napisać, że wcale się nie żegnam. Mówienie tego na żywo jest jakoś niewygodne. Przestałem dzwonić, ale nieprzyjemny posmak pozostał. A po co dzwonić, skoro i tak wszystko jest jasne?

Image
Image

Finanse śpiewają romanse

Częściej niż nie, oczywiście nie dzwonimy, ponieważ nie podobało nam się coś w osobie na randce. Ale kiedy byłam studentką, to było tak: po pierwszej randce obliczyłam i zorientowałam się, że jeszcze jedna randka i głodny poranek w hostelu jest mi gwarantowany. Więc nie zadzwonił.

Chociaż minęły lata, spotkałem ją ponownie, a gdy po obiedzie z nią powiedziałem, że po prostu nie mam wtedy pieniędzy, odpowiedziała z uśmiechem: „Ależ z ciebie głupek… Czy to takie ważne?”.

Myślałem, że mi się nie podoba

Była ze mną taka historia: spotkałem dziewczynę, zaprosiłem ją na randkę. Długo chodziliśmy, rozmawialiśmy, siedzieliśmy w kawiarni. Jednak przez cały czas tego spotkania nie zauważyłem ani jednego śladu zainteresowania z jej strony: ja sam mówiłem, żartowałem, bawiłem ją, albo odpowiadała monosylabami, albo milczała, albo nosiła jakieś zamieszanie. I ogólnie była bardzo powściągliwa i oderwana. Krótko mówiąc, po zabraniu jej do domu doszedłem do wniosku, że nie jestem nią zainteresowany. Cóż, pomyślałem. - Nie zadzwonię, jeśli zmieni zdanie, sama wykręci mój numer. Nie, więc nie”.

Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy po kilku miesiącach przypadkowo dowiedziałem się od jej koleżanki, że bardzo mnie lubi, a jej zachowanie tłumaczyła jej zwykła sztywność!

Okazało się, że nie mogła się doczekać mojego telefonu, płakała w poduszkę i narzekała na przyjaciół. Ale nie odważyła się najpierw zadzwonić do mnie! Jesteśmy małżeństwem od czterech lat i nadal dziękujemy losowi za to, że przypadkowo spotkałem jej koleżankę, która potem mi wszystko rozsądnie wyjaśniła.

Zalecana: