Spisu treści:

Lekcje czytania
Lekcje czytania

Wideo: Lekcje czytania

Wideo: Lekcje czytania
Wideo: Nauka czytania metodą sylabową cz.1 poznajemy litery "A" i "M" 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Platon powiedział nam: „Książka jest głupim nauczycielem”. Kiedy byłem mały, naprawdę nie lubiłem czytać. Moi rodzice nieustannie „interesowali się” mną, co było napisane na szyldach sklepowych, ale na próżno. Zamiast kolorowych książek wziąłem w ręce linę i pobiegłem na podwórze punków. Ale w piątej klasie, decydując się przeczytać coś mojej córeczce przed pójściem spać, cicho połknęłam Dunno. Lubię. A potem zaczęło się: „Alicja w Krainie Czarów”, „Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Miasta”, „Królestwo Krzywych Luster” i wiele innych bestsellerów dla dzieci.

Później odbyły się lekcje literatury z poważnymi dziełami wielkich autorów. I regularnie czytam Kuprina, Jesienina, a nawet Mine Reed. Ale gdy tylko zakochał się w brązowookim uczniu, Puszkin ze swoim „Dubrowskim” zniknął w tle. Kiedy dałem się ponieść chemii, „Wojna i pokój” pozostała w mojej pamięci jako coś niezrozumiałego z ogromnymi akapitami. Wreszcie moje pierwsze spacery pod gwiazdami ze studentem pierwszego roku uniemożliwiły mi prawidłowe odczytanie Zbrodni i kary…

A jednak w pełni poznałem bogaty świat literatury. Stopniowo moja półka z albumami ze zdjęciami i pamiątkami zapełniła się książkami. Tych, którym doradzali znajomi, których podarowali rodzice i co pozostało od kolegów z klasy. Książki, które czytałem w metrze, na nudnych wykładach, ze śladami kawy i jasnymi zakładkami, płynnie rozrosły się w małą bibliotekę. Chociaż jest mały, trochę pstrokaty i odrapany, jest mój.

„Dom bez książek jest jak ciało bez duszy”

Ilekroć kogoś odwiedzam, zawsze zwracam uwagę na domową bibliotekę. Psychologowie twierdzą, że dzięki „książkowym” nałogom można się wiele nauczyć o człowieku. W końcu wybór tej lub innej książki zależy bezpośrednio od naszej postaci.

Powieści fantasy, mistyczne i „gotyckie” według statystyk czytane są głównie przez młodych ludzi. Jeśli twoja biblioteka jest zdominowana przez Raya Bradbury'ego, braci Strugatskich i Stephena Kinga, to możliwe, że brakuje ci w życiu wydarzeń i ostrych przeżyć.

Być może masz zbyt rację w swoich osądach i często zarzuca się ci pedanterię? Cóż, nie jest tak źle. Jednak świat fantasy to fikcyjny, baśniowy świat, w którym przeżywasz żywe emocje. Może więc warto zmienić utarty tryb życia, a potrzeba wczucia się w bohaterów Maxa Fry'a zniknie sama?

Image
Image

W księgarniach bestsellerami są powieści, kryminały i filmy akcji. Jeśli masz na półkach zgrabne stosy książek Shilovy lub Marininy, to możemy śmiało powiedzieć, że w Twoim życiu jest mało romansów i nie spieszysz się, aby spełnić swoje marzenia. Dziewczyny, które mają słabość do romansów, prawdopodobnie jeszcze nie zdecydowały się w życiu osobistym: nie są zbyt celowymi osobami, lubią „wisieć w chmurach”.

Jeśli chodzi o tych, których domowa biblioteka jest zdominowana przez klasykę rosyjską i zagraniczną, psychologowie mówią o takich, że są to dziewczyny z charakterem. Mają bogaty świat wewnętrzny i z reguły takie młode damy są niezawodnymi przyjaciółmi i towarzyszami życia. Ale możliwe, że są trochę staromodni w swoich osądach i czasami nie jest to łatwe dla innych wokół nich.

Jednak wszystko w życiu jest względne. A jeśli z zapałem czytasz romanse Danieli Still, nie oznacza to, że twoje IQ jest niższe niż u siedmioletniego dziecka. Ale co, jeśli rozpoznajesz tylko klasykę, a żadna podróż metrem nie jest kompletna bez tomiku poezji? Oczywiście nie oznacza to, że jesteś „niebieską pończochą”. Współczesne młode damy mają szeroką gamę „książkowych” upodobań.

Mogę z całą pewnością powiedzieć, że nadążasz za czasami, gdy w Twojej bibliotece znajdują się tak modni pisarze jak Coelho, Murakami czy Akunin. W końcu ta sama J. K. Rowling czyta cały świat i byłoby po prostu niewybaczalne, gdyby „Harry Potter i Czara Ognia” nie leżały przypadkowo na twojej półce. Rzeczywiście, w naszych dynamicznych czasach spieszymy się, aby wiedzieć wszystko, spieszymy się, aby wiedzieć.

Dlatego nie przeszkadzają nam pieniądze na światowe bestsellery, o których opowiadają znajomi, koledzy, a nawet grube ciotki w kolejce. W końcu modne jest czytanie Dana Browna.

Zapamiętaj wszystko

Takiego odkrycia dokonałem dawno temu: jasne, zapadające w pamięć książki zawsze kojarzą się z pewnym etapem życia lub wydarzeniem. Musisz przecież przyznać, że kiedy ponownie czytasz dzieło, jakoś wyłania się duch czasu, kiedy czytasz go po raz pierwszy. Oto na przykład z pierwszych linijek „Arc de Triomphe” Remarque” wyłania się letnia sesja pierwszego roku, moje leniwe tarzanie się na chłodnym balkonie i marzenia o Romie, studentce V roku. Po raz pierwszy przeczytałem Przeminęło z wiatrem była zima. A teraz, przeglądając ulubione fragmenty powieści, zanurzam się w te mroźne wieczory, kiedy późno siedziałam w kuchni z filiżanką słodkiego kakao i zazdrościłam zdecydowanej urodzie Scarlett.

Psychologowie również potwierdzają moje odkrycie. Wiadomo, że czytając książkę po raz drugi, przeżywamy „mini wyprawę” w przeszłość. Nasz mózg na chwilę „przywołuje” zdarzenia, wrażenia, a czasem nawet zapach momentu, w którym ta książka została po raz pierwszy przeczytana. Może nie zawsze jest to możliwe w pełni, ale czasami jakaś pamięć może bardzo wyraźnie migać. W rzeczywistości takie „wycieczki” są bardzo ważne, bo ich wygląd oznacza po pierwsze, że książka zrobiła właściwe wrażenie, a po drugie, że twoja pamięć ma nieograniczone możliwości.

Nawiasem mówiąc, czasami psychologowie doradzają nawet ponowne przeczytanie ulubionych książek z dzieciństwa. Podobno w ten sposób „ćwiczymy” swoją pamięć, a poza tym na nowo zastanawiamy się nad sobą i swoimi działaniami. W końcu to po prostu przydatne.

Spróbuj ponownie przeczytać coś ze szkolnego programu nauczania - a zanurzysz się w odległy świat beztroskiej młodzieży. Dumny Oniegin, przebiegły Chichikov, dziwny Raskolnikow - wydaje się, że gdzieś ich widziałeś i spotkałeś więcej niż raz. W końcu bohaterowie uwiecznieni piórem klasyka znajdują się również w prawdziwym życiu.

Zazwyczaj upodobania współczesnej dziewczyny zmieniają się z prędkością światła. Dlatego coraz częściej nasze domowe biblioteki pełne są niespotykanej różnorodności: Turgieniew obok zestawów plików Vogue, a Maupassant z poradami kulinarnymi. I coraz rzadziej zwracamy się do tych „głupich nauczycieli”, chyba że kupując tylko kolejny reklamowany bestseller. Oczywiście ostatnio ludzie w księgarniach coraz bardziej „wymagają” rosyjskich klasyków - Bułhakow i Dostojewski stali się liderami sprzedaży dzięki programom telewizyjnym. Szczerze mówiąc, po obejrzeniu „Mistrza i Małgorzaty” sam ponownie przeczytałem dzieło o tym samym tytule. Ale czy naprawdę trzeba być ofiarą TV PR, aby cieszyć się wspaniałym klasykiem? W końcu chcę, żeby jedzenie dla umysłu też było smaczne i zdrowe.

„Książki są narzędziem do zaszczepiania mądrości” – powiedział kiedyś Yan Amos Kamensky. Jednak w naszym szybkim tempie nie spieszy nam się, aby stać się mądrymi.

Niedawny sondaż opinii publicznej w Rosji wykazał, że 67% respondentów nie korzysta z bibliotek, 35% nie ma książek w domu, a 58% woli romanse i kryminały.

Image
Image

W końcu o tym, że Rosja już dawno przestała być najbardziej czytelniczą potęgą na świecie, słyszeliśmy od dawna. A my sami coraz częściej staramy się „oczyścić mózgi” z jakimś lekkim detektywem, aby przełączyć się i odpocząć po dniach pracy.

Jednak „fikcja dobrze odświeża głowę, ale nie wnika w duszę”, jak powiedział jeden ze słynnych. Może więc warto „odświeżyć się” z Lermontowem lub Czechowem? Myślę, że za dziesięć lat dusza powie „dziękuję” za to.

Zalecana: