Spisu treści:

Ani Lorak: „Mój mąż gotuje w naszej międzynarodowej rodzinie!”
Ani Lorak: „Mój mąż gotuje w naszej międzynarodowej rodzinie!”

Wideo: Ani Lorak: „Mój mąż gotuje w naszej międzynarodowej rodzinie!”

Wideo: Ani Lorak: „Mój mąż gotuje w naszej międzynarodowej rodzinie!”
Wideo: Ани Лорак - Греши и кайся (Субботний вечер 2016) 2024, Może
Anonim
Image
Image

Karolina Kuek to prawdziwe nazwisko najbardziej utytułowanej ukraińskiej piosenkarki Ani Lorak. W domu od dawna jest prima, gwiazdą pierwszego rzutu, w Rosji wciąż na nią patrzą i jej słuchają, ale armia fanów pięknej, utalentowanej i bardzo uroczej piosenkarki rośnie. Po triumfalnym drugim miejscu na ostatnim Konkursie Piosenki Eurowizji, cała Europa zaczęła mówić o Loraku. „Dalej tylko wyżej” – mówi Carolina. Przed nami trasa koncertowa, premiera wspólnego wideo z Timurem Rodriguezem i wspólny występ z piosenkarką Anastasią na jej koncercie w Kijowie. A także długie i szczęśliwe życie z ukochanym mężczyzną, którego niedawno poślubiła.

Ankieta Blitz "Cleo":

- Czy przyjaźnisz się z Internetem?

– Nie ma dla niego czasu.

- Czy miałeś przezwisko jako dziecko?

- Tak, Króliku z powodu szpary w zębach.

- Czym jest dla Ciebie niedopuszczalny luksus?

- Spać cały dzień.

- Gdzie spędziłeś swoje ostatnie wakacje?

- W Turcji.

- Co Cię kręci?

- Oklaski.

- Jesteś sową czy skowronkiem?

- Sowa.

Piosenkarka Ani Lorak … Mmm, jak najlepiej się z tobą skontaktować? Ani czy Karolina?

Aby nie zmylić naszych czytelników, zadzwoń do mnie Ani. Krewni nazywają mnie inaczej, Anya, Karolina, moja babcia nazywała mnie Karoltsya. A mąż nazywa go „ukochanym”.

Nawiasem mówiąc, twój ukochany został twoim legalnym mężem niecały miesiąc temu, a teraz jesteś sam w Moskwie … Ale co z miesiącem miodowym?

Wszyscy artyści mają niezwykłe życie, więc Murat i ja mamy niekonwencjonalną rodzinę w tym sensie. Normalni ludzie po ślubie jadą na wycieczkę, a ja na koncert.

Najpierw było otwarcie stadionu w Doniecku, na którym odbędą się mistrzostwa Europy w piłce nożnej „Euro 2012”, ale teraz przyjechałem do Moskwy, aby nakręcić wspólny teledysk z Timurem Rodriguezem do piosenki „Hobby”. Było to planowane od dawna, nie można było przełożyć tego terminu, ponieważ jesienią rozpocznę zwiedzanie miast Ukrainy. Dlatego Murat zrozumiał, wszedł w sytuację. Generalnie wspiera mnie we wszystkim, już codziennie mamy „miesiąc miodowy”. A zimą planujemy wspólny odpoczynek.

Jak Murat ci się zaproponował? Może było bardzo pięknie i romantycznie?

Image
Image

Tak, to było w Paryżu, na Lido, gdzie pojechaliśmy świętować moje urodziny. Chodziliśmy ramię w ramię po mieście i chodziliśmy do muzeów. A wieczorem w słynnym kabarecie Lido na Polach Elizejskich, gdzie Murat zarezerwował najlepszy stolik przed sceną, oświadczył mi się. Przed rozpoczęciem samego pokazu wręczył pierścionek z brylantem, zapytał, czy zgodziłabym się zostać jego żoną. Potem zaczęła grać orkiestra symfoniczna, a Murat zaprosił mnie do wolnego tańca. Tak się złożyło, że byliśmy jedyną parą, która tańczyła. Wszyscy wokół nas myśleli, że jesteśmy artystami kabaretowymi, którzy rozpoczynają koncert i zaczęli nas oklaskiwać. (Uśmiecha się).

Gdzie odbył się ślub? Świętowałeś to dwa razy, prawda?

Tak, podpisaliśmy się w Kijowie, wszystko było raczej skromne. Obecni byli tylko najbliżsi ludzie, potem w bardzo wąskim gronie odbyła się uroczysta kolacja.

I już taki prawdziwy ślub, całe wydarzenie, odbyło się w Turcji nad brzegiem Morza Śródziemnego. Zaproszono około 200 gości, większość z nich to oczywiście moi muzycy i koledzy. Nie można było wszystkich zaprosić! Bardzo się cieszę, poza tym spełniło się moje marzenie o ślubie nad morzem.

- Masz talizman?

- Nie.

- Jak łagodzisz stres?

- Łazienka.

- Jaka melodia jest na twojej komórce?

- Standardowy, disco-rapowy styl.

- Jaki jest twój wiek psychologiczny?

- 18-20 lat.

- Jaki jest twój ulubiony aforyzm?

- Drogę opanuje pieszy.

Piosenkarka Ani Lorak, skąd jest twój mąż?

Z tureckiego kurortu Belek. Murat stracił ojca, gdy miał 20 lat, ma niepełną rodzinę, ale ma trzy siostry. Jest najmłodszym w rodzinie, ulubieńcem. Murat pochodzi z prostej rodziny, a nie jakiejś super bogatej, od razu znaleźliśmy wspólny język z jego bliskimi. Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo zawsze szukałam bogactwa duszy, znalazłam w Muracie wszystkie cechy, których szukałam w człowieku.

Czy coś się zmieniło po tym, jak zostaliście legalnymi małżonkami? Czy czujesz jakieś zmiany?

Więcej miłości, czułości… Pojawiła się głębia. Było uczucie, że należysz do niego, a on do ciebie z całej duszy.

Image
Image

Ani, nie wzięłaś skomplikowanego nazwiska męża. A kiedy urodzą się dzieci, czyje nazwisko im nadasz?

Nie przyjąłem imienia Murat z braku czasu. Muszę zwiedzać, ale tutaj musiałem oddać mój paszport, wszystkie dokumenty do odnowienia. I podjęliśmy decyzję, że nie przestaniemy pracować. A kiedy dzieci będą, nie wiem, zobaczymy. Chociaż myślę, że nazywa się Murat, mojego ojca. To nie jest dla nas problem.

A propos dzieci… Już planujesz? Jak myślisz, jaką mamą będziesz?

Oczywiście myślimy o dzieciach. Niech Bóg da mi być mądrą matką, przyjaciółką, doradcą. Chciałabym mieć ufną relację z dziećmi, aby pierwszymi osobami, do których dziecko się zwróci, byli rodzice.

Piosenkarz Ani Lorak, twój mąż jest orientalistą. Mówią, że są bardzo zazdrośni …

Dzięki Bogu, że Murat jest mądrym człowiekiem. Nie tylko nie jest zazdrosny, zawsze stara się monitorować mój stan emocjonalny. Jesteśmy z nim w kontakcie 24 godziny na dobę, jeśli jestem w ramce, wysyła SMS-y, jeśli nie, komunikujemy się telefonicznie. Zawsze wiemy, co dzieje się w naszym życiu, potrzebujemy tej komunikacji. Dlatego pomimo tego, że jesteśmy z dala, możemy być ze sobą.

Gdzie teraz mieszkasz? Na Ukrainie, w Rosji, w Turcji - gdzie jest twój dom?

Mieszkamy na Ukrainie. W Kijowie mamy małą restaurację, a Murat ma również biuro podróży Holiday.

Czy jesteś dobrą gospodynią? Potrafisz gotować?

Rozumiesz, że z moim harmonogramem nie mogę gotować. Na normalny świąteczny obiad powinieneś przynajmniej udać się na targ, aby wybrać produkty, które chcesz.

Oczywiście, kiedy mam czas, mogę bardzo smacznie gotować, gotować mięso, sałatki, barszcz ukraiński. Ale coraz częściej okazuje się, że jestem takim wędrownym ptakiem, a Murat tam jest, spotyka się i już przygotowuje dla mnie coś smacznego.

Image
Image

Jak zwykle przebiega twój rodzinny wieczór? Tu macie wolny wieczór, jesteście razem – co robicie?

Czasu praktycznie nie ma, a jeśli nagle się pojawi, to po prostu musimy być razem. Patrząc na siebie, trzymając się za ręce, nieważne gdzie jesteśmy – w kinie, idąc ulicą czy w domu. To już przyjemność. Teraz mamy jeden problem: nie możemy być razem wystarczająco. Tęsknimy za sobą tak bardzo, że nie musimy niczego wymyślać. Myślę, że na pewno znajdziemy wyjście i spędzimy razem więcej czasu!

Porozmawiajmy o kreatywności. 13 września wystąpicie w Kijowie jako inauguracja amerykańskiej piosenkarki Anastacii. Jak dostałeś tę ofertę?

Spotkałem Anastasię we Włoszech, ale znajomość była tak pobieżna, moim zdaniem nawet nie zdawała sobie sprawy, że mnie poznała! (Śmiech) Ponieważ powiedziałem jej: „Cześć! Nazywam się Ani Lorak”, a ona już uciekała samolotem do innego kraju. To był pokaz Rafaelli Carry. Zostałem zaproszony jako zwycięzca Eurowizji, a przede mną wystąpiła Anastacia. Tak się poznaliśmy. Na ogół śledzą Eurowizję w Europie, więc kiedy zdecydowała się zagrać na Ukrainie, ona i jej menedżerowie otrzymali taką ofertę, że to ja wystąpię na jej koncercie.

Nawiasem mówiąc, piosenkarka Ani Lorak o Eurowizji … Spróbujesz jeszcze raz? Dima Bilan zaryzykowała i zajęła pierwsze miejsce po drugim

Myślę, że to nie jest dobry pomysł, jest w tym coś niezdrowego. I ogólnie, wiesz, myślę, że to nie Rosja wygrała, ale Ukraina, byliśmy znacznie jaśniejsi. Ale nie mam ani krzty urazy, bo odebrałam wszystkie nagrody i jako najlepsza artystka dali mi serce Eurowizji, a w tym roku otrzymałam nagrodę Radia ESC dla Najlepszej Wokalistki 2008 z Wielkiej Brytanii i wygrałam nagroda publiczności, dostałam kilka dyplomów.

Najważniejszą nagrodą jest miłość publiczności, którą czułem. Jestem zadowolony z życia, idę naprzód z odnowionym zapałem i niczego nie żałuję.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że planujesz zostać następcą Madonny, czyli osiągnąć te same wyżyny i sukcesy. Czy ostatnio stałaś się silniejsza w tej myśli? Jakie kroki podejmujesz, aby podbić Zachód?

Image
Image

Och, czy to powiedziałem? Nie pamiętam… Może powiedziałem, że bardzo lubię jej pracę, przemawia do mnie jako kobiety. Nazywam ją też prawdziwą Shady Lady – pewna siebie, niezależna, to kobieta, która nie będzie czekać, aż szczęście spadnie jej na głowę, idzie i sama je zdobywa. W tym przypadku jestem na tej ścieżce, dla mnie teraz Rosja i wszystkie kraje postsowieckie są strategicznie ważne. Niedawno wydałem album „The Sun”, teraz pokonuje drogę do widza, do jego serc. Album dobrze się sprzedaje, piosenka „Sun” stała się już ulubioną dla wielu osób spoza terytorium Ukrainy, wiem, że wielu fanów z Europy śledzi moją pracę i próbuje zrozumieć, jak rozszyfrowywane są słowa tej piosenki. Teraz staram się skoncentrować na nagranym materiale i od czasu do czasu jeżdżę do Europy. Trzeba napisać angielską płytę, trochę teraz wszystko się zatrzymało, bo wybuchł kryzys, myśleliśmy, że póki co musimy podróżować w trasę. Wszystko wymaga czasu. Marzę, żebym miał dwa życia: jedno mogłoby być zaplanowane strategicznie, a drugie - żyć w pokoju. Ale mam tylko jedno życie i jest bardzo bogate: wycieczki, życie osobiste, poza tym musimy pamiętać, że wciąż jestem kobietą, a czasami nakładam maskę na twarz i robię manicure. Dlatego staram się żyć w harmonii, wysyłam w kosmos pozytywne emocje i oczywiście chcę występować w najlepszych światowych salach, najlepiej razem z Madonną! (Śmiech) Ale to wszystko jest ścieżka, której nie da się przebyć w ciągu jednej sekundy. Patrząc wstecz na moje życie, nie mogłem sobie wyobrazić, że to wszystko mi się przydarzy.

Piosenkarka Ani Lorak, ale kiedy wychodzisz na scenę, nadal się martwisz?

Do tej pory za każdym razem, gdy wychodzę na scenę, jest to tak szalone podniecenie, że wydaje się, że teraz umrę! Myślę: „Mój Boże, dwa tysiące ludzi! Dwie godziny! Co mam z nimi zrobić? Nie mogę!"

Chwila mija, przekraczam granicę sceny i nagle wlewa się we mnie jakaś siła, jakaś energia i rozumiem, że zagram teraz bardzo dobrze. Po każdym koncercie nie chcę wychodzić, śpiewam przez dwie i pół godziny, a nawet wszystkie trzy. Na koniec wszyscy widzowie już śpiewają, tańczą, klaszczą.

Zalecana: