Spisu treści:

Jak pracować 3 razy mniej, robić 3 razy więcej
Jak pracować 3 razy mniej, robić 3 razy więcej

Wideo: Jak pracować 3 razy mniej, robić 3 razy więcej

Wideo: Jak pracować 3 razy mniej, robić 3 razy więcej
Wideo: Ile razy mniej, ile razy więcej 2024, Kwiecień
Anonim

Tak, to jest prawdziwe. Sugerujemy, abyś w końcu zaczął mieszkać nie przy ekranie komputera lub przy zlewie z brudnymi naczyniami. A do tego nie trzeba być guru zarządzania czasem, pojmować tajemną wiedzę i ponownie czytać dziesiątki książek o efektywnej pracy.

5 sztuczek, które pomogą Ci efektywnie wykorzystać czas, jednocześnie uzyskując doskonałe wyniki, są w rzeczywistości bardzo proste i dostępne.

Wokół jest tyle pięknych rzeczy, na które warto poświęcić czas!

Image
Image

123 RF / maridawa

1. Wszystko albo nic

Zacznijmy od prostych. Jeśli Twoim głównym problemem jest niemożność skoncentrowania się na naprawdę ważnych rzeczach, udawaj, że nic Cię nie rozprasza.

Idź za przykładem amerykańskiego pisarza Raymonda Chandlera. Kiedy nadszedł czas tworzenia, Chandler usiadł przy stole i postawił sobie ultimatum: mógł albo pisać, albo nie pisać. Ale druga opcja oznaczała „nic nie rób”. W sensie dosłownym - nadal siedzieć przy stole i nic nie robić.

Nie można było wstać i przejść do innego pokoju, porozmawiać z kimś, przeglądać gazety (w twoim przypadku portale społecznościowe i smartfon). Chandler wpatrywał się w ściany i sufit, aż się znudził. W tym momencie pisarz zabrał się do pracy.

Image
Image

Podobno technika ta przyniosła znakomite rezultaty, gdyż w trakcie swojej twórczej kariery Chandler opublikował około 40 prac i dwukrotnie był nominowany do Oscara za najlepszy scenariusz.

2. Wykorzystaj moc „pomidorów”

Brzmi komicznie, prawda? Ale czekaj, to bardzo poważna sprawa. Technika Pomodoro jest używana przez miliony ludzi na całym świecie. Pojawił się pod koniec lat 80. w Stanach Zjednoczonych i został nazwany na cześć timera w postaci pomidora.

Jaka jest esencja Pomodoro? Za pomocą timera w telefonie lub specjalnej aplikacji ustalasz czas (zwykle 25-30 minut), w którym będziesz robić tylko jedną rzecz. Bez Facebooka, bez e-maili, bez surfowania po Internecie - tylko jedno zadanie.

Image
Image

123 RF / rawpixel

Potem licznik czasu gaśnie, odpoczywasz około 5 minut, a następnie przechodzisz do kolejnego „pomidora” – kolejne 25-30 minut pracy. Pisarz i dziennikarz Chris Winfield, który podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Pomodoro ze swoimi czytelnikami bloga, pisze, że za pomocą technologii udało mu się zmniejszyć liczbę godzin pracy w tygodniu z 40 do 16,7. Dodatkowo Chris zupełnie zapomniał, czym jest wypalenie. i potrafił znaleźć czas na zwykłe życie poza pracą.

3. Być w stanie delegować

Jeśli uważasz, że lepiej zrobić wszystko samemu niż powierzyć komuś innemu, zacznij liczyć inaczej. A teraz nie chodzi nam o chwile pracy, ale o czas, który poświęcasz swojemu domowi, rodzinie i sobie.

Pomimo tego, że utrzymanie komfortu i porządku w domu jest uważane za czysto kobiecy obowiązek, nie wahaj się prosić o pomoc męża lub powierzać drobne prace domowe swoim dzieciom. Jaki jest sens? Po pierwsze, nie zabijesz się najpierw w pracy, a potem nie zabijesz się ponownie, czyszcząc podłogi w swoim mieszkaniu. A po drugie, przestaniesz dąsać się do swoich domowników, ponieważ wszyscy są leniwi i ci nie pomagają. Negatywne myśli niszczą i nie ma czasu na zarządzanie czasem.

Swietłana, 28 lat: „Niedawno dostałem nową pracę. Zdalnie. I mimo „domowego trybu” domagała się stałej obecności przy komputerze. Kiedy się angażowałem (a to jest 2-3 tygodnie), nie mogło być mowy o jakimkolwiek zarządzaniu życiem. Zamiast 8 godzin pracowałem wszystkie 12. Początkowo próbowałem jedną ręką zmywać naczynia i gotować obiad, a drugą pisać tekst, ale ani tam, ani tam nie miałem czasu. W rezultacie mój mąż i ja doszliśmy do wniosku, że to on przejmuje większość prac domowych. Na szczęście pracuje też w domu. Szczerze mówiąc bardzo się cieszę, że tak bardzo mi pomógł, bo po całym dniu pracy mogłam tylko czołgać się do łóżka. Teraz jest o wiele łatwiej - zaangażowałem się i mam więcej czasu. Ale gdybym nie delegował wtedy części obowiązków w domu, prawdopodobnie nie przetrwałbym tego trudnego okresu.”

4. Większy jest lepszy

W takim przypadku lepiej mieć więcej drobnych zadań niż jedno, ale gigantyczne. Naucz się planować swoją pracę, aby przerażające wersety, takie jak „Przygotuj raport roczny” lub „Przynieś tysiąc nowych klientów”, nie pojawiały się w Twoim dzienniku. Każde takie zadanie należy podzielić na wiele mniejszych, ale mniej zniechęcających.

Faktem jest, że obszerne zadania, które zajmą dużo czasu, wzbudzają w nas strach. Dlatego nie rozpoczynamy ich realizacji, dopóki kogut nie ugryzie się w jedno miejsce. Ale jak tylko zaczniesz dzielić wielkie zadania na małe, od razu chcesz żyć i tworzyć.

Ponadto w ten sposób możesz oszacować, ile czasu zajmie konkretny przedmiot. I nie więcej „Będę miał czas, żeby się zestarzeć, kiedy to zrobię”. Najważniejsze jest, aby oderwać się od ziemi, a do tego trzeba zrobić pierwszy krok, potem drugi i tak dalej.

Image
Image

123 RF / Sergey Nivens

5. Zautomatyzuj to

Każdego dnia spędzamy dużo czasu na powtarzalnych czynnościach. Dlaczego więc nie uczynić ich automatycznymi? Dosłownie. Na przykład, jeśli raz w tygodniu musisz wysłać raport z wykonanej pracy do szefa i wprowadzisz do niego jakiekolwiek dane kontaktowe, linki itp., to czy nie lepiej stworzyć osobny plik, w którym będziesz masz te dane w ciągu tygodnia i linki do "rzutu"?

W rezultacie zgłoszenie zajmie godzinę, w przeciwieństwie do trzech, z których dwie poświęcisz na wyszukiwanie informacji w poczcie i komunikatorach internetowych. Możesz zautomatyzować dowolne procesy, najważniejsze jest zrozumienie, co jest dla Ciebie przydatne.

Maria, 32 lata: „Jestem menedżerem smm, prowadzę serwisy społecznościowe jednej publikacji. W poprzedniej pracy zajmowałem się również promocją w Internecie, a to miejsce wiele mnie nauczyło. Po pierwsze zdałem sobie sprawę, że konieczne jest stworzenie jednego pliku z linkami do publikacji o naszej firmie, a także z adresami e-mail i numerami telefonów partnerów reklamowych. Kiedy szef potrzebował tej lub innej informacji, nie grzebałem w WhatsApp, tylko otwierałem niezbędną zakładkę w talerzu. Poza tym zrobiłem sporo postów na Instagramie, a żeby „uzupełnianie” hashtagów nie zajęło dużo czasu, po prostu utworzyłem na telefonie notatkę z najpopularniejszymi i najbardziej odpowiednimi dla nas tagami. Nie wiem, może wszyscy to robią, ale nadal bardzo mi to pomaga”.

Zalecana: