Gra ciszy?
Gra ciszy?

Wideo: Gra ciszy?

Wideo: Gra ciszy?
Wideo: Wśród Nocnej Ciszy... - Gra na Dzwonkach Chromatycznych (Cymbałkach) 2024, Może
Anonim
Cisza gra?
Cisza gra?

Kiedyś powiedział

Ale słownictwo nie bardzo się poszerza, gdy Mistrzostwa Świata są transmitowane w telewizji: „Gooooool!.. Mazila! Gdzie bijesz?! Sędzia na mydło!”. A czasami, wyskakując, by wziąć ślub, zaczynasz podejrzewać: jeśli urząd stanu cywilnego odciął język twojej ukochanej, że tak rzadko używa go do wyjaśnień. Ale po zastanowieniu pamiętasz: nawet w okresie zalotów nie czytał na pamięć Eugeniusza Oniegina i nie używał Pieśni nad Pieśniami Salomona, wychwalając twoje uwodzicielskie formy, które sam uratował ze szponów płótna i ubrania.

O co chodzi? Dlaczego nie karmisz kobiet chlebem, ale niech plotkują o wszystkim. A mężczyźni są tak skąpi w słowach, przekonując siebie i otoczenie, że milczenie jest złotem? Okazuje się, że sprytna nauka biologiczna zna odpowiedzi na te pytania. U władców myśli kobiecych prawa półkula mózgu jest lepiej rozwinięta niż lewa, w której znajdują się ośrodki mowy. Z drugiej strony panie są leworęczne, a co za tym idzie, rozmowne. Ponadto mężczyźni mają jeszcze jeden problem – fragmentację ośrodków mowy. U kobiet skupione są w jednym punkcie – w płacie czołowym, au panów także w potylicznej części mózgu. A zgodnie z prawami biologii, jeśli centrum funkcji życiowych nie jest zlokalizowane w jednym miejscu, funkcje te cierpią. Tak więc większość naszych wybranych nie różni się elokwencją.

Psychologowie twierdzą, że jeśli na różnych skalach umieści się pana i panią o tym samym poziomie wykształcenia (waga, dane paszportowe i preferencje się nie liczą), okazuje się, że słownictwo posiadane przez płeć piękną jest trzykrotnie wyższe niż u mężczyźni. Słownictwo przeciętnej kobiety to około 23 000 słów (a nie 30 jak słynny kanibal Ellochka).

Jeśli porównamy grupę słów oznaczających emocje i uczucia, okazuje się, że płeć żeńska operuje słownictwem miłosnym 6 razy częściej niż męska. Okazuje się więc, że panowie wcale nie są chciwi na słowa, po prostu ich nie znają! Dlatego mężczyzna nie jest rozmówcą dla kobiety.

Co więcej, ta część mózgu mężczyzny, która odpowiada za prowadzenie small talku, jest „zablokowana” bliżej nocy – au kobiet jest odwrotnie. Dlatego wracając wieczorem z pracy do domu, mężczyzna staje się zdolny wyłącznie do czynności odruchowych, takich jak: dowiedzenie się, co mamy dziś na kolację, włączenie telewizora, umycie zębów, wypełnienie obowiązku małżeńskiego i wycofanie się w ramiona Morfeusza.

Nie wyciągaj jednak pochopnych wniosków. Zdolność indywidualnego praprawnuka Adama do pięknego mówienia zależy od praprawnuczki Ewy, która jest obok niego. A. Poleev, seksuolog, profesor w Instytucie Psychoanalizy na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym, twierdzi: mężczyźni, którzy żyją długo i szczęśliwie ze swoją połówką, częściej i lepiej zaczynają formułować i wyrażać myśli. Podobny trend nie jest obserwowany wśród kawalerów, którzy od czasu do czasu dodają jasnym kolorom krótkich historii miłosnych do ciemnego płótna swojej samotności. Udowodniono, że po 10 latach małżeństwa luka w słownictwie z żonami zmniejsza się do 1,5 raza dla osób zamężnych.

Jednak wszędzie są pułapki. Rozmawiając z ciszą, ryzykujesz usłyszenie czegoś w rodzaju znanej piosenki: „Wytłumaczyłem ukochanej, jak wciągarka ciągnie włok. Ale ona nie chce słuchać, chce się pocałować”. Przecież twoje uszy nie interesują opowieści o synchrofazotronach i urządzeniu wielkich pieców, chcesz słów miłości i podziwu. Zwłaszcza, gdy choć raz wyrzeźbiłeś z życia kilka minut na seks.

W zasadzie nie jest wymagane wyrażanie intymnych pieszczot. W przeciwnym razie zaczniesz czuć się komentatorem potyczek sportowych i zapomnisz, co będziesz robić na białych kartkach, a nie strzelać do bramki. Ale poddanie się w śmiertelnej ciszy, przerywanej piekielnymi jękami (twoje) i skrzypieniem łóżka, nie jest interesujące, a raczej przerażające. Szczególnie dla niedoświadczonych obcych uszu. Ponadto pewne słowa w łóżku pełnią rolę „wyzwalacza” dla znacznej liczby partnerów. Kobiety nie są już w takiej ekstazie jak kiedyś, od silnego, cichego mężczyzny, ich uszy są teraz nastrojone bardziej wrażliwie niż kiedykolwiek. A człowiek z 2000 roku bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje wsparcia słownego. Najlepsza formuła na kontakt seksualny: aby słowo i czyn zostały połączone organicznie. Spróbuj zachęcić ukochaną osobę do komunikowania się podczas intymności.

Znowu dokonam rezerwacji, seksuolodzy są przekonani, że te słowa, które nie pasują do codziennego życia, są niezbędne w seksie. Nieliterackie słowa, wypowiedziane w odpowiednim momencie, mogą wzbudzić wielu, stać się bodźcem do rozpalenia pożądania i dzikiej pasji. Montaigne również wykrzyknął: „Niech nie wstydzi się mówić tego, czego nie wstydzi się czuć!” Dodam jeszcze: język rosyjski jest świetny i potężny, ale w łóżku się go wstydzimy.

Na przykład, co należy nazwać męskim narządem płciowym, a żeńskim i, oczywiście, oznaczać czasownik działania dla dwóch splecionych ze sobą ciał? Wszystkie inne miłosne pogawędki mogą obracać się wokół tych trzech głównych słów. Ale z nimi napięta sytuacja. To, co jest napisane z rozmachem na płocie, zachowuje się w intymności dość nieprzewidywalnie.

Wyrażone pragnienia i uczucia to wszechstronna zabawka erotyczna, którą można włączyć do arsenału uwodzicielki. Współcześni seksuolodzy radzą używać aparatu głosowego w celu stymulowania partnera, rzucania mu wyzwania, przekazywania mu impulsów, komunikowania pragnień, zmuszania go do nie osłabiania aktywności … Według seksuologów mężczyźni uwielbiają sztuczki na temat ich godności, zwłaszcza jeśli kobieta jest w stanie znaleźć odpowiedni entuzjastyczny przymiotnik. "Teraz twoje zwinne zwierzę wpadnie w pułapkę!" - jest skreślony, ale w niektórych momentach intymności brzmi bardzo dobrze. Ale to zdanie jest tak oklepane, że chcę wymyślić coś oryginalnego, ale to nie działa. Bzdury! W końcu był kiedyś tajemny język miłości. Na przykład język miłości kwiatów, kiedy wizyta wielbiciela z naręczem metrowych szkarłatnych róż oznaczała jedno, ale z kaktusem w doniczce oznaczała coś innego. Albo w języku fanów - otwarty, drżący szept: „Jose Antonio, jestem cały twój! Od teraz i do dziś” i zamknięty: „Lamour not tujur”, co po francusku oznacza „miłość przeminęła, pomidory zwiędły."

Zasada „co widzę, to śpiewam” to najprostszy sposób na rozmowę. Możesz komentować to, co dzieje się w łóżku: powiedz, jak wygląda Twój partner, co robi i jak się czujesz. Słuchanie o tym podczas robienia tego jest świetną zachętą. Nie należy wymyślać neologizmów i zręcznie operować porównaniami.

Świetny przykład tego, jak można się schrzanić w poszukiwaniu nowych słów, opisuje opowiadanie „Język miłości” Roberta Sheckleya. Bohater utworu, Toms, uważał, że frazy takie jak: „Kocham cię”, „Zwariowałem za tobą” są zbyt banalne i nieprzekonujące. Nie tylko nie przekazywały całej głębi i trwogi jego uczuć, ale wręcz je umniejszały. W końcu każdy przebój, każdy tani melodramat był pełen dokładnie tych samych ekspresji. Ponadto ludzie bez końca używali tych słów w zwykłych codziennych sytuacjach, mówiąc, że uwielbiają zachody słońca i szaleją za tenisem. „Próbował tłumaczyć się ze swoją ukochaną Doris w nieoklepanych zwrotach, a jego przemówienie okazało się dość kwieciste:

W rezultacie, po uczeniu się języka miłości z cywilizacji Tian i powrocie z myślą o tym, główny bohater zdał sobie sprawę, że musi wyrazić siebie konkretnie.

Na początek wybierz neutralne słowa - z przyprawami lepiej poczekać do drugiego razu. I nie zapomnij przeczytać wyżej wspomnianego przemówienia Salomona - przykładu oratorium, aby poprawić swoje umiejętności:

Zalecana: