Spisu treści:

Julia Arszawina: „Szczęśliwa kobieta jest zawsze piękna”
Julia Arszawina: „Szczęśliwa kobieta jest zawsze piękna”

Wideo: Julia Arszawina: „Szczęśliwa kobieta jest zawsze piękna”

Wideo: Julia Arszawina: „Szczęśliwa kobieta jest zawsze piękna”
Wideo: 16 latka poślubiła 50 letniego aktora - teraz wie,ze był on pedof**em 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Od trzech lat mieszka ze słynnym mężem i dziećmi w Londynie i tylko czasami wyjeżdża do Moskwy. Od żony Andrieja Arszawina, jednego z najbardziej utytułowanych i najlepiej opłacanych rosyjskich piłkarzy, można by oczekiwać świeckiego przepychu i snobizmu, ale jest prosta, rzeczowa i ma delikatny kobiecy urok. Julia Arszawina opowiedziała Cleo o tym, jak mieszka w Londynie, dlaczego nie chodzi do salonów spa i co robi jej żona, gdy jej mąż pracuje dla Arsenalu.

Julia, czy przyzwyczaiłaś się do życia w Londynie? Kilka lat temu powiedziałeś, że w Londynie wszystko jest ci obce …

Dossier "Cleo"

Panieńskie nazwisko Arszawiny to Baranowskaja. Poznali Andreya latem 2003 roku w restauracji. 7 grudnia 2005 roku urodziła syna Artema, 3 kwietnia 2008 roku w ich rodzinie pojawiła się dziewczynka Yana.

W tym czasie zakochałem się nawet w Londynie. Po prostu trochę się nauczyłem języka, no i mam już własne trasy. Niektóre nawyki uległy zmianie. Na przykład w Petersburgu spotkaliśmy się z przyjaciółmi wieczorem, aw Londynie na lunchu.

Pracujesz? Albo gospodyni domowa?

Ja nie pracuję. Przyjechałem do Londynu bez angielskiego. Aby tam pracować, musisz czuć się pewnie w języku, mówić bardzo płynnie. Ale uwierz mi, mam dość pracy w domu i z naszymi dziećmi. Grają w tenisa, pływają, biorą dodatkowe lekcje angielskiego, plus szkoła. Wszystko to wymaga czasu i uwagi.

Ankieta Blitz "Cleo"

Czy przyjaźnisz się z Internetem?

Jak wszyscy dzisiaj. Ale nie trzymam się sieci społecznościowych - szkoda czasu.

Czym jest dla Ciebie luksus, na który nie stać?

Torba ze skóry krokodyla. Po prostu kocham krokodyle i przepraszam za udział w ich zabijaniu. Poza tym to jeszcze nie mój wiek, żeby nosić akcesoria ze skóry krokodyla. A do tego jest bardzo drogi.

Gdzie spędziłeś swoje ostatnie wakacje?

Z dziećmi na południu Francji.

Z jakim zwierzęciem się kojarzysz?

Z nikim.

Czy miałeś przezwisko jako dziecko?

Niech to będzie mój sekret.

Co Cię kręci?

Muzyka w salonach SPA. Ma na celu relaks, ale strasznie mnie to szarpie.

Sam prawdopodobnie marzyłeś o tak bogatym życiu jako dziecko? Wielu rodziców stara się, aby ich dzieci odniosły sukces w tym, na co sami nie mieli czasu …

Nie chcę, aby moje dzieci stały się ucieleśnieniem tego, co mi nie wyszło. Chcę, żeby poszli własną drogą. Sama nie studiowałam zawodu, do którego mam powołanie. Poszedłem na uniwersytet jak na Kalwarię. Dlatego jeśli widzę, że moje dzieci nie lubią zajęć, na które im proponuję, zdecydowanie nie będę ich do tego zmuszać.

Yul, kto jest dobrym policjantem w twojej rodzinie, a kto jest zły?

Andrey jest zdecydowanie miły! W pewnym momencie nawet rozpieszczał Artema. Byłem nawet na niego zły: jak się rozpieszczać - tak tato, a jak szczekać lub karać - tak mama. Ale wraz z narodzinami córki Yany wszystko jakoś się ułożyło, ułożyło się na swoim miejscu. Pogodziłam się z tym, że tata zarabia, rozpieszcza dzieci, a mama je wychowuje. …

…i wydaje pieniądze?

Nie, nie wydaję pieniędzy. Nie jestem fashionistką, nie gonię za markami, nie chodzę do butików przez cały dzień, nie kłamię w salonach - nie jestem czarującą divą. (Śmiech). Właściwie uważam, że nie ma co spędzać dużo czasu na zakupach, życie już jest krótkie. Poza tym zaglądam do witryny sklepowej i wiem na pewno, czy jest tam coś dla mnie, czy nie. Nie jestem zwolennikiem żadnych specjalnych marek, marek luksusowych i tym podobnych. Kupuję tylko to, co lubię, rzecz może kosztować nawet 50 centów. Ale naprawdę dużo pieniędzy wydaje się na edukację dzieci. Ale to nie jest marnotrawstwo, ale inwestycja w ich przyszłość.

Image
Image

W końcu na pewno masz też rzeczy, na które nie masz nic przeciwko wydawaniu za dużo?

Buty. Największą rzeczą, którą kocham w butach, są szpilki. Lubię wszystkie szpilki: grube, szpilki - wszystko jedno. Wszystko zależy od tego, jak buty współgrają ze wszystkimi ubraniami. Nie obchodzi mnie, czy jest markowy, czy nie. Zastanawiam się, jak jest wykonany, dlaczego jeden but jest wygodny, a drugi nie. Nagle zainteresowałem się tym, jak to wszystko zostało zrobione od środka i postanowiłem wysłuchać wykładów na ten temat. Ogólnie uwielbiam się uczyć. Niemal natychmiast po przyjeździe do Anglii wziąłem udział w kursie sztuki współczesnej w Sotheby's, który trwał sześć miesięcy, a następnie przez kolejne sześć miesięcy studiowałem na kursach historii sztuki.

Julia, co powiesz na oddanie się masażowi i pielęgnowaniu i pielęgnowaniu w salonach? Czy jest na to wystarczająco dużo czasu?

Powiem ci sekret: nie tracę czasu na salony. Dużo zabiegów kosmetycznych wolę robić w domu – jest mi łatwiej. Nie robić tego samemu, ale żeby pan wrócił do mnie i warunki były wygodne, znajome. Co więcej, w Londynie zaparkowanie samochodu w pobliżu salonu to bardzo trudne zadanie. A jak ma się dwoje dzieci, to bardzo trudno coś zaplanować z wyprzedzeniem, a jeśli to dobre miejsce, to nagranie odbywa się z tygodniowym wyprzedzeniem, nie mniej. A jeśli coś się wydarzy w ciągu tygodnia i nie mogę tam pojechać? Nie, łatwiej jest mi robić wszystko w domu.

Jesteś sową czy skowronkiem?

Wstaję, kiedy trzeba. Nie będziesz mógł być sową, bo musisz zabrać swoje dzieci do szkoły.

Czy masz talizman?

Moją maskotką jest mój mąż. Nie potrzebuję innych. Nie jestem przywiązany do rzeczy, kocham ludzi.

Jak łagodzisz stres?

Karmię męża. Dostaję dzikiego dreszczyku, kiedy je i lubi jedzenie, które przygotowałam.

Jaka melodia jest na twoim telefonie komórkowym?

Piosenka piosenkarki Marii LaskiLa. Obecnie rozwijamy z nią linię odzieży, pracujemy w bardzo bliskim kontakcie.

Jaki jest Twój wiek psychologiczny?

W jakim wieku wygląda kobieta, tyle jest. To, co jest w niej, jest na zewnątrz.

Jakie jest twoje ulubione powiedzenie w życiu?

Mój dom jest moim zamkiem.

A co ze SPA? Zabiegi SPA w domu trudno zrobić…

Nie bardzo lubię SPA, ciężko mi znaleźć to, co lubię. W tym sensie jestem trochę wybredną osobą. Do SPA nie chodzę po piękne butelki, nie po pięknie udekorowany pokój, nie chodzę tam tylko po to, żeby się naćpać… Dla mnie najważniejsze w zabiegu SPA są ręce, które go tworzą. W zasadzie takich ofert SPA jest po prostu bardzo dużo – z drogimi wnętrzami, zupełnie obłędnymi zapachami, ale nie do końca wiadomo jakie ręce… To nie moje. Potrzebuję dobrych rąk i wyniku.

Julio, nad czym chcesz spędzić czas bez patrzenia na zegarek?

Do gotowania. Nie mam kucharza, wszystko gotuję sama. Gotuję nie dla siebie, ale dla męża. I nawet świąteczny stół, który sam zbieram. Co więcej, nie mam żadnego standardowego świątecznego menu w kilku wariantach.

Stół zależy od mojego nastroju i tego, kto przyjdzie z wizytą. Może to być całkowicie stół z owocami morza lub namiastka Azerbejdżanu - mięso, warzywa, dużo zieleni. Wszystko zależy od towarzystwa, nastroju, okazji. Czasami chcesz nawet ugotować jedzenie i ładnie ułożyć je na talerzach.

Jakie masz teraz plany?

Chcę mówić po angielsku tak pewnie, że mogę w nim żartować. Dla mnie to najwyższy wskaźnik. No cóż, chciałabym też wreszcie uruchomić własną linię odzieży dziecięcej i sportowej, nad którą aktualnie pracuję.

Czego życzyłabyś dziewczynom, które marzą o życiu gwiezdnych żon?

Nie chodzi o to, czy gwiazda jest twoim mężem, czy nie. Najważniejsze jest to, że masz miłość w swoim sercu i duszy i oświetlasz wszystko wokół siebie. Żadna operacja plastyczna ani super krem nie pomogą kobiecie, która czuje się nieszczęśliwa, wyglądać pięknie. I możesz być szczęśliwy i niekoniecznie z gwiazdą. To moja osobista opinia.

Zalecana: