Spisu treści:

Sogdiana: „Cieszę się, że widzę mojego najstarszego syna”
Sogdiana: „Cieszę się, że widzę mojego najstarszego syna”

Wideo: Sogdiana: „Cieszę się, że widzę mojego najstarszego syna”

Wideo: Sogdiana: „Cieszę się, że widzę mojego najstarszego syna”
Wideo: Sogdiana / Согдиана – С тобой (Lyric Video) 2024, Może
Anonim
Image
Image

W wieku 26 lat piosenkarka Sogdiana zdołała już znieść trudny rozwód, po którym zagraniczny mąż zabrał syna do Indii na wychowanie, pomyślnie ożenił się po raz drugi i urodził kolejnego syna. Dziś jest pełna twórczych mocy, niedawno wydała nowy album.

Nie uważasz, że niektóre chwile w Twoim życiu są jak filmy?

Tak, generalnie mam jeden ciągły film i nie zawsze komedię… To serial, można by rzec. Myślę, że w moim życiu można zrobić ciekawy wieloodcinkowy film i wszystko tam będzie… Nie podda się żadnemu meksykańskiemu serialowi pod względem namiętności. Życie okazało się dobrym scenarzystą, nieoczekiwanym i interesującym. Czasami zdarzają się takie zwroty akcji!

Ankieta Blitz "Cleo":

- Czy przyjaźnisz się z Internetem?

- Zaprzyjaźniłem się, ale jeszcze mnie tam nie wciągnęło. (Śmiech) Pracuję na swojej stronie internetowej, korzystam z wyszukiwarek, oglądam filmy, ale nie jestem na portalach społecznościowych.

- Czym jest dla Ciebie niedopuszczalny luksus?

- Nie stać mnie jeszcze na wakacje. Ale naprawdę, naprawdę tego chcę.

- Gdzie spędziłeś swoje ostatnie wakacje?

- Byłem w Dubaju. Pływaliśmy z mężem, opalaliśmy się, oglądaliśmy zabytki. Poszliśmy do największego akwarium na świecie.

- Czy miałeś przezwisko jako dziecko?

- Tak. W szkole nazywano mnie żyrafą, bo byłam najwyższa w klasie.

- Jesteś sową czy skowronkiem?

- Sowa.

- Jak łagodzisz stres?

- Waleriana. (Śmiech)

Tak, wszyscy wiedzą o twojej melodramatycznej historii z twoim byłym mężem i synem. Jak się teraz sprawy mają? Czy widzisz swojego najstarszego syna?

Jeśli to możliwe, oczywiście spotkajcie się ze sobą. Nie tak, jak chciałbym go widzieć codziennie, co godzinę. Ale niestety to nie działa w ten sposób, ale cieszę się, że się spotykamy. Znam wiele przykładów, kiedy kobiety w ogóle nie widzą swoich dzieci, więc jestem wdzięczny, że sytuacja tak się rozwija. Myślę, że w przyszłości mój były mąż będzie jeszcze bardziej lojalny. A naszego syna będziemy widywać jeszcze częściej.

Co robisz, kiedy się spotykasz?

Gramy, oczywiście… Jest teraz taki niekomunikatywny… Podobno ma wokół siebie więcej dorosłych i dlatego jest trochę odizolowany. Uwielbia spacerować po parkach, siedzieć przy fontannie, chodzić, dotykać wody, karmić kaczki. To znaczy, niektóre hałaśliwe wydarzenia: zjeżdżalnie, cyrki nie są dla niego. Nie lubi tego wszystkiego i powiedziałbym nawet, że unika.

Ja oczywiście trochę się denerwuję, bo wydaje mi się, że w dzieciństwie trzeba przechodzić przez to wszystko: cyrki i klauni, zjeżdżalnie do mdłości - to normalne u dziecka. Myślę, że z czasem zrozumie, że to wszystko jest interesujące.

Czy poważny mężczyzna rośnie?

Tak, poważnie. Na te urodziny dałem mu dom, a mówią mi, że po prostu stamtąd nie wychodzi. To taki duży domek dla dzieci. Jak mi mówią, położył tam wszystkie swoje zabawki, ma tam też materac, tam odpoczywa w ciągu dnia. Możesz tam zaprosić przyjaciół, nianię, tatę. Oczywiście mogę sobie wyobrazić, jakie to wspaniałe i zabawne, ale naprawdę chcę do nich dołączyć, chcę do niego wrócić w najbliższej przyszłości.

Image
Image

W jakim języku mówisz?

Syn Sogdiany mówi po rosyjsku.

Zna i używa słów angielskich i indyjskich. Myślę, że to dobrze, będzie miał jednocześnie trzy języki. Uczą się z nim angielskiego. Ogólnie chcę, aby znał swój ojczysty język, angielski i oczywiście rosyjski, gdzie bez niego.

Jak się miewa twój drugi syn?

Mamy już 8 miesięcy, on już raczkuje z mocą i głównym, już siada, bardzo wesoły, uśmiechnięty, przyjacielski. Uwielbiam to, że rozumie humor. Kiedy na przykład robisz mu minę, zaczyna się śmiać! Rozumie, że tak się z nim bawisz. Czasami nawet prosi, żeby się z nim tak bawić. Taki dobry facet. Pah-pa-pa. Bardzo się cieszę, że uwielbia spędzać ze mną czas. A jak odejdę, zaczyna protestować, od razu ciągnie za klamkę, płacze… Dlatego muszę odwrócić jego uwagę zabawkami, samochodami. A jeśli potrzebuję tego w interesach, po cichu uciekam.

Cóż, oczywiście, zawsze chcesz jak najszybciej wrócić do domu. To po prostu nie do zniesienia, że nie widzę go przez cały dzień, a nawet dwa. Naprawdę chcę zorganizować swój harmonogram tak, abym mógł spędzać z nim więcej czasu.

Siedzisz z synem, zmieniając pieluchy?

- Co Cię kręci?

- Moim najważniejszym energetyzatorem jest moje dziecko.

- Z jakim zwierzęciem się kojarzysz?

- Mój mąż mówi, że jestem tygrysicą. Ale mówią mi, że wyglądam jak łania.

- Masz talizman?

- Nie. Nie lubię talizmanów. Nie możesz się do nich przywiązać. Bo jeśli nagle gdzieś o nim zapomnę, pomyślę, że teraz mi się nie uda.

- Jaka melodia jest na twoim telefonie komórkowym?

- Na my Vertu - standardowa melodia, na iPhonie - standardowa melodia iPhone'a.

- Jaki jest twój wiek psychologiczny?

- Czasem, gdy jestem prowadzony wokół palca, czuję się jak dziewczyna… A czasami wydaje mi się, że żyję długo.

- Jaki jest twój ulubiony aforyzm?

- Mój mąż często mówi: „Urodzony do raczkowania nie będzie mógł latać”.

Naturalnie. A jeśli ostatnim razem miałam nianie i asystentki, które przebywały z dzieckiem przez całą dobę, fizycznie nie mogły odejść, ponieważ pochodziły z Briańska. Teraz sama większość czasu spędzam z nim, nikt nie zostaje na noc, jestem z nim cały czas. Wydaje mi się, że to jest bardziej poprawne.

Jak zatem udaje się połączyć opiekę nad dziećmi z pracą?

To nie jest takie trudne. Jak chodzę na jakieś strzelaniny, imprezy, to długo tam nie zostaję, nie spędzam czasu, jak wielu artystów, tylko od razu wracam do domu. Tak, dużo wychodzę, dużo strzelam, ale jestem surowy, przychodzę od samego początku imprezy. Cóż, jak długo może trwać strzelanina lub koncert na zamówienie - 40 minut, no, godzinę. A potem pobiegłem do domu do mojego syna. Moim zdaniem najważniejsze jest chcieć i wyjaśniać ludziom, z którymi pracujesz, a wszystko się ułoży.

Nie zabierasz go nigdzie ze sobą?

Jeszcze nie, jest taki mały. Ale są myśli, że niedługo będzie można go zabrać ze sobą. I uczyć, że oprócz ludzi, którzy go otaczają, jest jeszcze inny świat, inni ludzie. Nawet w dziewiątym miesiącu dzieci już wiedzą i rozumieją, kto jest ich własnym, a kto nieznajomym. I bardzo negatywnie reagują na obcych.

Naprawdę chcę, żeby był towarzyski, towarzyski. Naprawdę chcę go do tego przyzwyczaić. Dlatego jak dorosnę, na pewno zabiorę go ze sobą. Oczywiście nie wszędzie, ale na pewno wezmę udział w kilku znaczących i ciekawych wydarzeniach.

Image
Image

Czy sam wykonujesz prace domowe, czy masz asystenta?

Oczywiście jest asystent. Ale często sam gotuję. Kiedy mam czas, gotuję z przyjemnością, bardzo chętnie zaspokoję moje domowe potrawy. Nie zamawiać czegoś z restauracji, ale gotować coś z duszą. Jest bardzo przyjemny, zwłaszcza jeśli jest smaczny i wszyscy to lubią.

Czy masz popisowe danie?

Kiedy nie wiedziałam, jak gotować, wiedziałam, co powiedzieć: mam autorskie danie takie a takie, takie a takie. Bo nie możesz zrobić nic innego, a kiedy już wiesz jak, bardzo trudno powiedzieć, który z nich jest koroną. Gotuję wszystko. Jeśli powiedzą mi „Chcemy pilaw” lub „Przygotuj samsę” - proszę … Bashir ma swoje ulubione ciasta - robię je z przyjemnością. A nawet jeśli nie umiem coś zrobić, zobaczę, jak to ugotować. Chociaż pamiętam, raz coś mi nie wyszło, wyrzuciłem połowę. Generalnie mam problem z gorącem. Nie zawsze udaje mi się usmażyć, bo boję się tego nie usmażyć, ale w końcu rozgrzewam, żeby nie można było wyjąć z patelni … Okazuje się, że jest coś dębowego i czarnego. Mam nawet oparzenia od oleju. Ale potrafię gotować, piec, piec, smażyć bez oleju. A ja się boję w oleju, ale przecież wszyscy mówią, że jest szkodliwy, co oznacza, że nie jest potrzebny.

Powiedziałeś, że twój małżonek uwielbia ciasta, a jakie to są ciasta?

To tradycyjne danie, które jego matka przygotowuje od dzieciństwa. Ona mnie nauczyła. Podpłomyki i ciasta narodowe. Można je po prostu przygotować jak chleb lub z dyni, kapusty, ziemniaków, sera, mięsa, czegokolwiek. Jest to tak wszechstronna rzecz, że można jeść na śniadanie i tak jak chleb. W każdym razie zawsze przydadzą się na stole.

Czy mama twojego męża nauczyła cię gotować?

Tak. Słyszałem, jak dobrze gotuje. Bashir powiedział, że nikt nie gotuje tak szybko, tak pysznie! Ogólnie stała się takim wzorem do naśladowania. Przyjechała, poznaliśmy się, traktowała mnie bardzo dobrze, jak córkę, całym sercem. I pokazała mi kilka rzeczy. Dokładniej, po prostu gotowała, a ja obserwowałem. Teraz mogę do niej zadzwonić w każdej chwili i wyjaśnić kilka spraw. Jest niesamowitą gospodynią, wszystkie ruchy rąk są dopracowane, wszystko jasne i szybkie, a jak pracuje z ciastem! Muszę się jeszcze uczyć i uczyć.

Szczerze mówiąc, na początku było to nawet przerażające: ale jeśli mogę. Ale oczy się boją, ale ręce robią. A wcześniej nie mogłem nawet smażyć kiełbasek. Oczywiście nie od razu mi się to nie udało, na początku wszystko nie było takie gładkie, ale co najważniejsze było pyszne. Teraz jest coraz lepiej.

Okazuje się, że twój mąż ma przykład idealnej kobiety i kochanki - to jego matka. Ale jesteś osobą kreatywną, nie masz czasu na gotowanie, ciągle jesteś na koncertach, w trasie. Jak myśli o tym twój współmałżonek?

Image
Image

Traktuje to bardzo dobrze i co najważniejsze rozumie mnie. Od samego początku powiedziałam mu, że jestem osobą kreatywną, a nie gospodynią domową, nie mam czasu na robienie pewnych rzeczy z całym pragnieniem. I bardzo dobrze to rozumie. W naszym życiu rodzinnym nie ma takiej obowiązkowej rzeczy, że muszę prać, czyścić, prasować i tym podobne. Ale jeśli nasza au pair nie przyjdzie, a mój dom nie jest posprzątany, nie będę chodzić i stawać po błocie. W żadnym wypadku! Sam wezmę i wyczyszczę, uwielbiam porządek.

Czy twój mąż nie jest zazdrosny o twoich fanów i popularność?

Nigdy nie zauważyłem. Wręcz przeciwnie, jest ze mnie dumny, cieszy się, gdy mnie chwalą, zapraszają na koncerty, gdy strzelają.

Pokazujesz mu nowy materiał?

Tak.

Czy krytykuje?

Zdarza się. Czasami nawet się kłócimy. Tak było z jedną piosenką. Czuję, że jest mój, a on mówi: nie, nie twój. Kiedy otrzymuję demo nowej piosenki, już rozumiem, jak to będzie w końcu wyglądać, ale on nie widzi całości. Ale kiedy nagrałem piosenkę w studio, przyznał, że miałem rację. Cóż, prawda rodzi się w kłótni.

Generalnie nie często się kłócimy, więcej się komunikujemy, dyskutujemy i dochodzimy do wspólnego zdania. Podpowiada coś, ale pozostawia mi możliwość samodzielnego podjęcia decyzji.

Wiele kobiet po nieudanym pierwszym małżeństwie boi się wyjść za mąż po raz drugi. Czy nie miałeś tego strachu?

Moim zdaniem najważniejsze jest słuchanie swojego serca. I zaufaj swojemu pierwszemu uczuciu. Nasze pierwsze doznania – przemawia serce, a potem zaczynamy myśleć, analizować – a potem przemawia nasz umysł. Słuchałem swojego serca.

Zalecana: