10 powodów, aby zostać gospodynią domową
10 powodów, aby zostać gospodynią domową

Wideo: 10 powodów, aby zostać gospodynią domową

Wideo: 10 powodów, aby zostać gospodynią domową
Wideo: 40 ciekawostek o kotach, które sprawią, że pokochasz je jeszcze bardziej 2024, Może
Anonim
Gospodyni
Gospodyni

Pracuję jak tata Carlo (chociaż jestem tylko kobietą). Nie mam czasu ani dla męża, ani dla dzieci. Dlaczego tam są - straszne jest patrzeć na siebie w lustrze. Moje śniadania i obiady są niestety monotonne - rano jajecznica z kiełbaskami, wieczorem knedle ze śmietaną (lub odwrotnie - nie pamiętam). Nie ma potrzeby rozmawiać o obiadach. Dzięki mojemu mężowi: w weekendy, które ma o jeden więcej ode mnie, zajmuje się gotowaniem zup i innych"

Pytanie Hamleta „być albo nie być” pojawiło się przede mną po tym, jak z powodu pracy ponownie zakłóciłem rodzinne oglądanie wideo. Kropla, która przepełniła cierpliwość mojego domostwa. "Wszystko!" oni powiedzieli. - "Albo my - albo pracujemy! Wybierz." Cóż, nie samolubny, co? Po czterech godzinach negocjacji z nimi wytargowałem sobie czas na „zastanowienie się nad swoim zachowaniem”. W końcu może naprawdę powinnam być gospodynią domową? Właściwie za taką decyzją przemawia sporo:

- będę spać tyle ile chcę i odpoczywać tyle ile mi się podoba

- Będę miał czas na zadbanie o siebie: pójdę do salonów kosmetycznych, na basen i na trening kształtujący

- Przeczytam ponownie wszystkie książki, których czytanie było tak długo odkładane

- Będę mógł zobaczyć wszystkie odcinki wszystkich seriali i wszystkie arcydzieła światowego kina

- W końcu zajmę się wychowaniem dzieci (inaczej zupełnie wymknęłam się z moich rąk - gdzie patrzy mój mąż!)

- nauczę się wspaniale gotować (na pewno lepiej niż moja wierna) i pożegnam się i przywitam rodzinę pysznymi plackami z kapustą

- zapiszę się na kursy w języku angielskim, francuskim i niemieckim - opanuję mądrość krojenia i szycia, robienia na drutach i haftu krzyżykowego

- Zdobędę sobie czekoladowego Shar Pei i odprowadzę go ku zazdrości sąsiadów

- posprzątam nasze mieszkanie (może nawet zorganizuję w nim długo oczekiwany remont)

- Zacznę sadzić orchidee, róże i palmy w mieszkaniu…

- Ja jestem…

Dziękuję mądremu mężowi, który namówił mnie, żebym nie odcinał sobie ramienia, ale ćwiczył w roli nieznanej mi gospodyni domowej, biorąc miesięczny urlop w pracy…

Tydzień później już wiedziałam, jak gotować zupy i… poczułam lekką nostalgię za biurkiem. W dwóch zrezygnowałem z kotletów, wykroju fartucha i matematyka do drugiej klasy, ale moje biuro zaczęło śnić we śnie… Po 21 dniach opowiedziałem swoją krótką biografię w trzech językach, uszyłem spodnie z Burdy i zaopiekowałem się brązowy szczeniak szponiasty… od tych spraw spędzałem czas na telefonie, uniemożliwiając kolegom ciężką pracę… Po 4 tygodniach zacząłem remonty w domu i… uciekłem do pracy. Mój mąż i dzieci doskonale mnie rozumieli i nie mieli nic przeciwko.

W końcu nie można powiedzieć, że eksperyment się nie powiódł: teraz jestem doskonałą kucharką, szyję modne sukienki dla córki, syn dumnie spaceruje w towarzystwie niesamowitego psa, a mieszkanie po remoncie tak się zmieniło że grzechem jest nie utrzymywać go w czystości i porządku. To prawda, robi to głównie moje gospodarstwo domowe … Ale w wolnym czasie chętnie do nich dołączam. Prawidłowo powiedz - do każdej jego własności.

Alena METYOLKINA

Zalecana: