Pierwsze danie jest najtrudniejsze
Pierwsze danie jest najtrudniejsze

Wideo: Pierwsze danie jest najtrudniejsze

Wideo: Pierwsze danie jest najtrudniejsze
Wideo: Anna Jantar - Najtrudniejszy pierwszy krok [Official Audio] 2024, Może
Anonim
Student
Student

Cokolwiek powiesz, ale pierwszy rok jest podobny do pierwszej klasy. Wydaje się nawet, że wokół zaczyna się dziać tyle nowych, nie do końca jasnych i znanych rzeczy – to tylko koszmar. Zamiast zwykłej lekcji niektórzy"

Oto kilka klasycznych zasad, których możesz przestrzegać, aby ułatwić sobie naukę. „Klasyczne”, bo przekazywane z ust do ust przez wiele pokoleń studentów. A jeśli z jakiegoś powodu jeszcze ich nie słyszałeś, to czas wypełnić tę lukę.

Złota zasada początkującego ucznia: przez pierwsze półtora roku pracujesz dla księgi rekordów, a pozostały czas - dla księgi rekordów dla siebie. Jak myślisz, co to właściwie oznacza? Całkiem słusznie: pierwszy rok (a na niektórych uczelniach dwa) będzie musiał spróbować. Nie trzeba dążyć do zdobycia tylko piątki. Ale rekord studenta bez trójek w 9 przypadkach na 10 gwarantuje, że nie pojawią się w czasie pozostałym do końca studiów. Wiesz, nauczyciele uwielbiają przeglądać podręczniki szkolne podczas egzaminów. A „unoszący się” reagujący na bilet uczniów klasy C z reguły zostaje powalony, a dobrzy i doskonali uczniowie, wręcz przeciwnie, są wyciągani. Na przykład nasz nauczyciel psychologii społecznej osobowości wyciągnął z nas wszystkie żyły w ciągu pierwszych dwóch lat. Na egzaminie byliśmy tak kuszeni, że nie mogła ani szpiegować, ani pytać, nie mówiąc już o odpisywaniu. A przed Gosami powiedziała, że na egzamin każdy może przynieść podręczniki i szopki. Niemal zaniemówiliśmy z powodu takiej hojności.

Seminaria i warsztaty (laboratorium, kontrola i im podobne) jest święte. Nie musisz chodzić na wykłady (jeśli nie śledzą frekwencji i wiesz, od kogo wszystko możesz skopiować później), ale po prostu nie możesz pominąć ćwiczeń i seminariów. Przede wszystkim dlatego, że to Twoja przepustka do bezproblemowego zdania odpowiednich egzaminów. Już sama sumienna obecność na seminariach (tym bardziej, jeśli wybierzesz miejsce w polu widzenia wykładowcy) może znacznie podnieść Cię w oczach prowadzącego. A jeśli nie jesteś zbyt leniwy, aby złożyć kilka raportów, masz gwarancję, że uzyskasz piątkę z tematu. Nawiasem mówiąc, jest sporo nauczycieli, którzy są gotowi dawać testy i egzaminy „automatycznie” za taką pracowitość. Uwierz mi na słowo, raz w tygodniu posiedzieć kilka godzin na nudnym seminarium i kilka razy dać referat na temat abstraktów wyrwanych z Internetu, jest o wiele łatwiejsze niż zawracanie sobie głowy przygotowywaniem się do egzaminów podczas sesji. I nie ma gwarancji, że nie oblejesz egzaminu w drugim przypadku.

Ostrożnie ze swabodą Przejście ze szkoły na uniwersytet dla wielu wiąże się z poczuciem wolności. Zwłaszcza, jeśli uczelnia, do której wszedłeś, znajduje się kilkaset kilometrów od twoich rodziców. W żargonie studenckim ten stan euforii studenta pierwszego roku nazywa się „Szwaboda”. Jak to się wyraża? Kiedy kontrola ze strony starszych znika, dziecko, które uciekło spod opieki, ma wiele pokus, by próbować „wszystkich ziemskich radości”. Przede wszystkim przekłada się to na frekwencję na wykładach i seminariach. I nie ma potrzeby mówić o różnych złych nawykach. Jeden z moich znajomych przed wstąpieniem na uniwersytet był znakomitym studentem pod autorytarną, opiekuńczą matką. Jednak ledwo ukończył uniwersytet. A zanim otrzymał dyplom, palił jak lokomotywa parowa i nie przegapił ani jednego ucznia, który pił. Generalnie warto pomyśleć o tym, jak wykorzystać narysowaną nagle „swabodę” w sposób dorosły, a nie jako dziecko, które złapało pierś mamy.

Nawiąż kontakty z „starszymi towarzyszami” Kto, jeśli nie seniorzy, opowie Ci o słabościach i niedociągnięciach wszystkich nauczycieli, z którymi masz do czynienia? Na przykład nie musiałbym przez 5 godzin z rzędu zdawać egzaminu z pedagogiki, gdybym dowiedział się na czas o „skokach” mojej nauczycielki: okazuje się, że w jej charakterze było „zemścić się” w tym sposób na studentów, którzy nie zdążyli na seminaria (za każde zaliczenie - plus godzina kłopotów do egzaminu). Była samotną kobietą i miała na to dużo czasu.

Opracuj system skurczów Co więcej, jeśli nie ćwiczyłeś wykładów w swojej szkole. Nauczyciele nie lubią dyktować: po prostu im mówią. Ale nie miałem czasu - to twój problem. Nawiasem mówiąc, dyktafon do nagrywania wykładów też nie pomoże. Uczciwi sprzedawcy tej techniki będą Ci potocznie tłumaczyć, że nie będzie możliwe nagranie czytelnego głosu wykładowcy na widowni, jeśli nie usiądziesz obok niego i nie będziesz trzymać dyktafonu przed ustami, bez względu na to, jak drogie i to jest wyrafinowane. To absolutnie prawda, sprawdziłem. Jedynym sposobem jest więc natychmiastowe wymyślenie skrótów najczęściej używanych słów w temacie: wtedy robienie notatek po biegłym nauczycielu pójdzie szybciej. Ponadto symbole redukcji powinny być możliwie najprostsze w wykonaniu. I nie zapomnij skomponować słownika skrótów na końcu zeszytu - nagle zapomnisz lub pozwolisz koledze z klasy go użyć (aby nie dręczyć cię pytaniami o to, co jest).

Ogólnie powodzenia, uczniu!

Elena IVASHCHENKO

Zalecana: