Spisu treści:

Pseudo-przyjaźń: jak ustalić, kto tak naprawdę nie jest twoim przyjacielem
Pseudo-przyjaźń: jak ustalić, kto tak naprawdę nie jest twoim przyjacielem

Wideo: Pseudo-przyjaźń: jak ustalić, kto tak naprawdę nie jest twoim przyjacielem

Wideo: Pseudo-przyjaźń: jak ustalić, kto tak naprawdę nie jest twoim przyjacielem
Wideo: Klaudia Jachira oskarża Mateusza Morawieckiego o "przyjaźń z przyjaciółmi Putina" 2024, Może
Anonim

Zdarza się, że przyjaźnisz się z osobą od wielu lat, poświęcasz mu dużo czasu, dzielisz się sekretami, wpuszczasz go do swojego domu, ale ciągle doświadczasz pewnego rodzaju dyskomfortu, którego nie możesz sobie nawet wytłumaczyć. Wszystko wydaje się być w porządku: on (lub ona) dzwoni do ciebie swoim przyjacielem i jest nawet gotowy do pomocy przy pierwszym telefonie, ale czasami chcesz od niego uciec, nie dzwonić, nie spotykać się i generalnie udawać, że nie jesteś znajomy. To wszystko są sygnały, że być może osoba, którą uważałeś za przyjaciela, jest po prostu pseudo-przyjacielem. Mówiąc prosto, nie prawdziwe.

Image
Image

Wydawałoby się, jaki człowiek o trzeźwym umyśle i zdrowej pamięci komunikowałby się z drugim przez lata, gdyby nie czuł do niego choćby najmniejszego uczucia? Zgadza się, żaden. Ale przywiązanie może być inne: przyjaźń w idealnej reprezentacji oznacza, że ani jedno, ani drugie nie szuka korzyści z komunikowania się z przyjacielem, nie ma egoistycznych pobudek, a do pseudo-przyjaźni wystarczy „usiąść wygodnie”, otrzymać od osobę, której potrzebujesz i dumnie nazywaj siebie jego przyjacielem. Również rodzaj uczucia.

Ludzie tacy jak pasożyty dosłownie łączą się z nami, wyciągają z nas pewne emocje, domagają się siebie na nasz koszt, spędzają z nami czas, gdy są znudzeni, ale nie są prawdziwymi przyjaciółmi.

I nadal nie chcemy się do tego przyznać, nawet jeśli czujemy, że coś jest nie tak. Znajdujemy usprawiedliwienie dla pewnych działań, pocieszamy się, że „nikt nie jest bez grzechu”, boimy się kogoś obrazić i tolerujemy, a tak zwany przyjaciel wykorzystuje naszą niemożność oddzielenia pszenicy od plew, czyli, przyjaźń z pseudo-przyjaźni. Dodatkowo boimy się samotności, dlatego tłumimy dyskomfort, który pojawia się podczas komunikowania się z tą lub inną osobą, aby nie odpychać go od siebie i nie zostawiać samego.

Spójrz, być może, a w twoim otoczeniu jest ktoś, kogo błędnie uważasz za ukochaną osobę, szczerze cię traktuje. Istnieje wiele znaków, które pomogą Ci określić, który z Twoich znajomych jest fałszywy.

Image
Image

W RADOŚCI, ALE NIE W GÓRACH

Prawdziwy przyjaciel lub dziewczyna to prawie małżonek, który idealnie powinien być obok ciebie w smutku i radości, wspierać i pomagać w trudnych sytuacjach. Jeśli jednak osoba, którą uważasz za bliską jest taka tylko wtedy, gdy czujesz się dobrze, a w trudnych sytuacjach gdzieś znika, to powinieneś pomyśleć – czy to przyjaciel? Okazuje się taki rodzaj „weekendowego taty”: jak się bawić i bawić – on jest tam, ale jak wspierać i pomagać – jest wiele rzeczy do zrobienia, problemów i ogólnie: „byłbym cieszę się, że jestem teraz w pobliżu, ale rozumiesz, mam chomika zachorował”.

Demonstracja własnej wyższości

Pseudo-przyjaciel, który potrzebuje tylko stałego potwierdzenia od ciebie, że jest znacznie lepszy pod każdym względem, będzie się kręcił, dzień po dniu obniżając twoją samoocenę.

Ktoś, kto jest naprawdę przyjacielem, nie tylko pokazuje swoją wyższość, nawet nie będzie z tobą konkurował. A pseudo-przyjaciel, który potrzebuje tylko stałego potwierdzenia od ciebie, że jest znacznie lepszy pod każdym względem, będzie się kręcił, dzień po dniu, obniżając twoją samoocenę. Być może sam nie zauważyłeś, jak wpuszczasz taką osobę do swojej duszy, jak pozwalasz się krytykować, jak czekasz na jego aprobatę, kiedy coś mówisz lub robisz, jak próbujesz się z nim równać i czuć, żeby to ująć łagodnie, nieprzyjemnie na tle swojego tła… Tak czy inaczej, ale taka komunikacja nie daje ci szczęścia, więc albo popracuj nad swoją samooceną, albo zerwij niepotrzebne połączenie. Chociaż to drugie nie ma sensu bez pierwszego: jest bardzo prawdopodobne, że z następnym „przyjacielem” powtórzysz ten sam scenariusz.

Image
Image

Ich pragnienie jest prawem, twoim jest kaprysem

Niektórzy pseudo-znajomi całkowicie lekceważą twoją opinię i robią tylko to, co chcą, nawet jeśli dotyczy to was obojga.

Niektórzy pseudo-znajomi całkowicie lekceważą twoją opinię i robią tylko to, co chcą, nawet jeśli dotyczy to was obojga. „Przyjaciel” za pójście do kawiarni i marzysz o normalnym posiłku? Nie ma znaczenia, czy pójdziesz do kawiarni, bo i tak znajdzie słowa, które przekonają Cię do filiżanki kawy. Co do pełnego obiadu… No nic, to jakoś. Twoje pragnienia są postrzegane wyłącznie jako kaprys, co oznacza, że można je poruszyć, robiąc miejsce na to, co „naprawdę ważne”. Jeśli zauważysz, jak od czasu do czasu działasz na własną „chcę” i „musisz” w imię „chęci” innej osoby, a on z kolei nawet nie myśli, przynajmniej czasami, żeby ci ustąpić, to najbardziej prawdopodobnie ta osoba jest pseudo-przyjacielem.

Dotrzymuj obietnic? Nie, nie słyszałem

Poprosiłeś znajomego, żeby spotkał się z tobą na stacji, bo masz dużo rzeczy i nie ma do kogo się zwrócić. Kolega obiecał pod przysięgą, że na pewno będzie na peronie we właściwym czasie, ale… zapomniał i nie przyszedł. Czy to norma w twoim związku? Następnie nie spiesz się, aby nazwać tę osobę przyjacielem. Być może oczywiście ma problemy z pamięcią, ale w tym przypadku powinien też zapomnieć o wszystkim, co mu obiecasz. W przeciwnym razie po prostu cię wykorzystuje, nie chcąc nic w zamian dać. Niebezpieczeństwo komunikowania się z tak niepotrzebną osobą polega na tym, że założysz, że w pobliżu nie ma ludzi, na których można by polegać. Ale tak nie jest. Czy więc warto obrażać się na cały świat z powodu jednego pseudo-przyjaciela?

Image
Image

Natalya Crayer, ekspert i konsultant psycholog, komentuje:

W każdym z nas jest małe dziecko, które czeka, aż wielki Inny wejdzie w jego życie i zaspokoi wszystkie jego pragnienia, widoczne i niewidzialne. I wtedy naprawdę dochodzi do spotkania, a ty, przepełnione oczekiwaniami, wchodzisz w związek. A jeśli ten Inny spełnił nasze pragnienie, świadcząc tym samym o swoim zdecydowanym stosunku do nas, doświadczamy przyjemności. A jeśli nie zgadłem, jeśli w tym czasie byłem zajęty sobą, nie wiedziałem, nie słyszałem, to zaczynamy doświadczać nieprzyjemnych uczuć. Tak jest w przyjaźni: ważne jest, aby w związku utrzymać równowagę, trzeba umieć zarówno brać, jak i dawać.

Zalecana: