Spisu treści:

Problem człowieka i społeczeństwa
Problem człowieka i społeczeństwa

Wideo: Problem człowieka i społeczeństwa

Wideo: Problem człowieka i społeczeństwa
Wideo: Erich Fromm - Psychologiczny problem człowieka w nowoczesnym społeczeństwie 2024, Kwiecień
Anonim
Image
Image

Opinia publiczna prześladuje nas przez całe życie. Jest to rodzaj nieświadomości zbiorowej, która powstaje na podstawie mentalności, momentu historycznego, systemu państwowego i poziomu życia ludności. Ma odpowiedzi na wszystkie pytania, w szczególności na pytanie o sens i treść życia kobiety.

W oparciu o istniejącą obecnie w naszym kraju opinię publiczną, każda szanująca się kobieta powinna:

a) znajdź odpowiedniego mężczyznę w wieku 17-25 lat;

b) poślub go tak szybko, jak to możliwe;

v) urodzić dziecko. W przeciwnym razie kobiety nie można uznać za kompletną i należy ją traktować z ironią lub litością. Oto żywy przykład dla Ciebie - wspólny problem człowieka i społeczeństwa.

Po wykonaniu wszystkich powyższych czynności opinia publiczna odpada od samicy jak dobrze odżywiona pijawka. A wtedy ta osoba może już żyć tak, jak jej się podoba. To prawda, że nie zostało na to zbyt wiele czasu.

Większość z nas przypadkowo lub celowo mieści się w ramach czasowych wyznaczonych przez opinię publiczną na wykonywanie „głównych funkcji kobiecych”, czyli: spotyka się z mężczyzną, wychodzi za mąż i rodzi dziecko w wieku do 25-30 lat. A co z tymi, którzy nie mieli czasu? A może nie chciałeś się nigdzie spieszyć? A może całkowicie zrezygnował z tworzenia „jednostki społecznej”? Kto jeszcze nie spotkał swojej miłości, kto chce poświęcić swoje życie tylko karierze, kto z jakiegoś powodu jest w tej chwili sam?

Jak „odeprzeć” wypowiedzi innych? Jak nauczyć się być murem, od którego niczym groszek odbijają się wszelkie kpiny, komentarze, błędne pytania, życzliwe wypowiedzi? Jak nie zostać gąbką, która to wszystko wchłania i przetwarza w osobiste kompleksy? Jak pozostać sobą i umieć odróżnić własne pragnienia od stereotypów narzucanych przez społeczeństwo?

Sytuacja 1. Jesteś samotny

Jesteś już dużą dziewczynką. Masz 18, 25 lub 30 lat, a nie znalazłeś jeszcze „odpowiedniego mężczyzny” (czytaj: kandydat na męża). Cóż, nie możesz tego zrobić. Słuchaj, wszystkie dziewczyny już się spotykają, a Masza generalnie musi założyć rodzinę, zanim pilnie kogoś szuka, w przeciwnym razie ludzie pomyślą, że nikt cię nie szuka.

Większość z nas przeżywa swoją samotność dość boleśnie. W końcu główną wadą tego uczucia jest niewiedza, kiedy się skończy. Czyli wszelkiego rodzaju beznadziejne i głupie myśli typu: „Prawdopodobnie umrę jak stara panna, w zimnym mieszkaniu zarośniętym pajęczynami, krztusząc się pestką wiśni. podejrzanie przepełnione rachunkami i broszurami reklamowymi”… A potem okoliczni ludzie dolewają oliwy do ognia. Sympatyzują, ironizują, są sprytni, doradzają. Nie wynikają ze złośliwości, lecz z dobroci duszy. Cóż, teraz na nie odpowiemy!

Cóż, znalazłeś sobie kogoś?

Nie ma sensu być ciekawym, czuć wyższości.

… (Pytanie jest tak idiotyczne, że możesz po prostu chichotać i milczeć lub głośno pytać, co to znaczy „znaleziono”).

Czy masz życie osobiste?

Ciekawość, kontynuuj rozmowę.

Dziękuję, OK. (Odpowiedź uniwersalna. Nigdy nie wiesz, dlaczego jest dobrze, może ty i jeden jest dobry.)

Ale zwykle pytający nie zatrzymuje się na tym i pyta Czy spotykasz się z kimś?

Tak, jest jeden, ale nie bardzo mi się podoba. (Bezwstydne kłamstwa pomogą uniknąć poczucia niższości i stłumią możliwe współczujące westchnienia lub rady od innych)

- Nie, moje życie osobiste pokrywa miedziana umywalka.(Można to powiedzieć tylko swojej matce lub najlepszej przyjaciółce, a oni już wiedzą prawie wszystko o twoim życiu osobistym).

Sytuacja 2. „Znalazłeś kogoś”, ale nie bierzesz ślubu

Cóż, w końcu jesteś „z mężczyzną”. A dlaczego siedzisz, na kogo czekasz? Wyjdź za niego wkrótce, nie zawiedź innych! Co? Jeszcze niegotowe? A może nie jest gotowy? Więc wstrząśnie tobą i cię opuści! Och, i ty też nie jesteś gotowy?! Powiedz mi proszę! Wyborna narzeczona!

Spróbuj oderwać się od takiego moralnego odpychania się i zdecyduj sam: czy w ogóle chcesz się pobrać, czy chcesz poślubić tę konkretną osobę, czy jest to dla Ciebie tak ważne, że masz już 25 lat i „to będzie być za późno”? Jeśli jest coś, co cię teraz denerwuje w potencjalnym mężu, nie powinieneś zakładać rodziny tylko dlatego, że wszyscy wokół nazywają go „obiecującym młodym mężczyzną”. Mieszkasz z nim, rodzisz z niego dzieci, widujesz go na co dzień. Jeśli twój mężczyzna nie spieszy się ze złożeniem oferty, rozpocznij z nim poważną rozmowę tylko wtedy, gdy to pytanie dręczy cię osobiście i jeśli sam chcesz kontynuować w formie pieczątki w paszporcie.

Dlaczego nie ożenisz się z Vasyą (Petya, Dima)?

Jeśli pytanie pochodzi z ust bliskich krewnych, jest to po prostu troska o twój los. Być może nieufność do swojego chłopaka. Jeśli ktoś inny pyta, celem jest oczywiście ciekawość.

- Nie chcemy się spieszyć. (Kompromisowa odpowiedź, która odkłada pytania o małżeństwo na czas nieokreślony, jednak za półtora roku taka odpowiedź już nie będzie działać).

- Nikt tego nie bierze, Marivanna! (Powiedz głośno i radośnie. Pytający poczuje się głupio).

Pewnie chcesz się pobrać?

Wszystko zależy od znaczenia, jakie dana osoba nadaje w swoim pytaniu. Być może ma na myśli twoje marzenie o samodzielnym życiu ze zwolnieniem spod opieki rodziców i życzy ci tylko dobrze. Chociaż najprawdopodobniej znowu chce poczuć swoją wyższość i upewnić się, że ma rację.

- Musisz wyjść za mąż, kiedy spotkasz swoją połówkę, pokrewną duszę, a nie kiedy masz 23 lata. (Odpowiedz z wyjaśnieniem. Odpowiednie do zrozumienia krewnych i przyjaciół).

- Nie! Dlaczego potrzebuję tej baidy? Wtedy nagle pojawią się spinogryby, ale ja tego potrzebuję?! Chcę żyć dla siebie! (Powiedz, zaciekle ciągnąc papierosa. Sympatyczny pospieszy do wyjścia).

Jak? Nie jesteś jeszcze żonaty? Biedactwo!

Poczuj wyższość, okazuj protekcjonalność, domagaj się własnego kosztu. Słychać to od niezbyt mądrych osób starszego pokolenia lub od niezbyt życzliwych koleżanek z pracy.

– Czy twój mąż nadal pije? lub „A twoja Sveta jest nadal taka gruba? Biedna rzecz…” (Bez litości! Następnym razem pomyślą, zanim zadadzą nieprawidłowe pytania i odpuszczą takie komentarze). Nadal powszechne problem człowieka i społeczeństwa jest:

Sytuacja 3. Wyszłaś za mąż, ale nie masz dzieci

W pierwszym roku po ślubie, niech tak będzie, możesz żyć dla przyjemności. A potem bądź dobry, spełnij swoje kobiece przeznaczenie. A potem wszyscy wokół mają już dość czekania na wnuczki, siostrzeńców, chrześniaki i ogólnie małe brzdące, nad którymi można stać z grzechotką przez 10 minut, ustalając, kogo bardziej przypominają - jak tata czy mama. I nie ma sensu mówić, że na Zachodzie wiele osób woli rodzić dzieci po 30 latach. Albo na dzikim zachodzie, albo w naszym kraju. Nie zapominaj: nie możesz być uważany za pełnoprawną kobietę, dopóki nie urodzisz.

Są dwa główne powody, dla których po kilku latach małżeństwa nadal nie masz dzieci:

1) nie chcesz jeszcze dziecka (już w ogóle);

2) masz problemy z poczęciem.

W pierwszym przypadku zestaw pytań i stwierdzeń jest dość monotonny.

Kiedy dasz nam wnuczki?

Ciekawość, poznaj swoje plany na przyszłość.

- Mamo, tak przy okazji, już myślimy. Ale nie zamierzam rzucić pracy dłużej niż sześć miesięcy. Czy zechciałbyś wcześniej przejść na emeryturę i poświęcić się swoim wnukom? Nawiasem mówiąc, wygląda na to, że w naszej rodzinie mieliśmy bliźniaki! Byłoby wspaniale urodzić dwoje na raz! (Mówić radosnym tonem, ale bez odrobiny humoru. Mama najprawdopodobniej zacznie zaprzeczać i przez długi czas pozostanie w tyle z takimi pytaniami).

- Jedziemy, ale później. Nadal chcemy dla siebie żyć. (Odpowiedź przestaje odpowiadać pytającym po twoich 27-30 urodzinach).

Inną rzeczą jest, kiedy chcesz mieć dziecko, ale ciąża nie występuje. Trzeba tylko wiedzieć o swoich problemach, a tym bardziej usłyszeć słowo „bezpłodność”, bo rady i mądre powiedzenia zaczynają lewać się jak róg obfitości. Nie bierz tego wszystkiego sobie do serca. Lepiej znaleźć dobrego lekarza, przestrzegać wszystkich jego zaleceń, połączyć męża z leczeniem, nie przegapić przepisanych procedur i leków, bądź cierpliwy i uwierz: wszystko będzie dobrze!

„Po prostu cały czas myślisz o tym, jak zajść w ciążę. Zrelaksuj się – a wszystko się ułoży!” lub „Adoptuj dziecko – od razu zajdziesz w ciążę!”

Chęć kibicowania, wsparcia, korzystania z całego arsenału opowieści o kobietach, które przez wiele lat nie mogły począć dziecka, a potem, gdy przestały czekać, a nawet adoptowały dzieci, nagle zaszły w ciążę.

Wiadomo, że około 50 procent kobiet leczonych z powodu niepłodności pomyślnie zachodzi w ciążę. A wśród tych, którzy tylko czekają na „samouzdrowienie” i pozwalają, by sprawy potoczyły się naprzód, tylko 5 proc. ma dziecko. Być może twoi znajomi właśnie dostali się do tych samych 5 procent. I chcę zwiększyć swoje szanse.

"Może po prostu musisz spróbować lepiej?!"

Poczuj wyższość. Z pewnością mówca ma już dzieci, które mogły pojawić się „w locie”.

… (Wcale nie trzeba odpowiadać, ale dla siebie musisz pamiętać: niepłodność i jakość / ilość seksu nie są ze sobą powiązane, najważniejsze dla poczęcia jest bycie zdrowym i „wejście” w fazę owulacji.)

„I wręcz przeciwnie, potrafię latać nawet ze szczoteczki do zębów!”, „Twoje wysiłki muszą sprawiać dużo przyjemności!”

Bądź mądry, flirtuj, filozofuj. W każdym razie ludzie, jak mówią, nie są w temacie.

Nie odpowiadaj, nie usprawiedliwiaj się, nie narzekaj, niczego nie wyjaśniaj. Nie jesteś niczego winny i nie jesteś nic winien tym ludziom. Nie powinni w żaden sposób wpływać na twoją decyzję z mężem dotyczącą dziecka.

Problem człowieka i społeczeństwa tak stary jak świat. Opinia publiczna jest zaraźliwa i dziedziczna. Więc nie zdziw się, jeśli pewnego dnia nagle zechcesz powiedzieć przypadkowemu znajomemu: „Lekko, cóż, musisz się pobrać, masz już trzydzieści lat!” I pamiętaj, że swoją frazą tworzysz i wspierasz to, czego sam kiedyś nie mogłeś znieść.

Zalecana: