Spisu treści:

Moje spotkanie z podrywką: jak było
Moje spotkanie z podrywką: jak było

Wideo: Moje spotkanie z podrywką: jak było

Wideo: Moje spotkanie z podrywką: jak było
Wideo: 60-letni dziadek chciał obciąć włosy. Fryzjerki jednak go wyśmiały. Nie miały pojęcia kim jest... 2024, Może
Anonim
Moje spotkanie z podrywką: jak było
Moje spotkanie z podrywką: jak było

Odbiór jest tłumaczony z języka angielskiego jako „odbiór”. Ruch „uwodzicieli w nauce”, który niedawno pojawił się w Rosji, nadal się rozwija, szkoły i kursy „Jak doprowadzić dziewczynę do łóżka w jeden wieczór” stały się powszechne. Jak w prawdziwym życiu wygląda spotkanie z podrywką?

Zbyt dobrze przygotowane

Ulec poprawie można rozpoznać po fakcie, że jest „pod każdym względem przyjemny”. Mój przyjaciel okazał się prawdziwym wirtuozem, „dopasował się” do mnie tak bardzo, że na Boga zaczęłam czuć „własną duszę”. Na szczęście wiedziałem, że chodzi na warsztaty uwodzenia, a on nie miał pojęcia, że ja wiem. Wirtuoz przebił to wszystko po prostu. Faktem jest, że uczę się językoznawcy. A facet już na drugim spotkaniu odkrył niezwykłą wiedzę na temat "skażenia", "paronimów", "diachronizmów" i innych zawodowych subtelności. Przygotowywałem się prawdopodobnie szperając w Yandex.

I biorę to i pytam: „Co to za skażenie?” Facet: „Cóż, robisz to, powinieneś wiedzieć”. Ja: „Powiem ci straszną tajemnicę, jestem C-studentem”. A potem nosił takie bzdury… Ja: „No tak, no tak… wygląda jak… pickupa?…” Widać, że nasza znajomość się na tym skończyła.

Spotkanie „kolegów”

Jestem psychologiem szkolnym i praktykiem NLP. Dla tych, którzy nie wiedzą: to jest fajne. Jakoś do szkoły wchodzi przystojny facet, wdaliśmy się w rozmowę. Dopasowuję się do tempa jego wypowiedzi, do postawy, potem do oddechu – wszystko jest tak, jak powinno. Nazywa się to „tuningiem”. Próbuję to sprawdzić, no cóż, podrapałem się w nos, wyprostowałem włosy. Patrzę, facet się uśmiecha, a potem pyta: „Co, uczyłeś się NLP? Odbierasz?.. Chciałem dla siebie, ale teraz to nie jest interesujące …”Śmiali się. Kolega i koleżanka z klasy niedawno podzielili się: „Takie zaawansowane dziewczyny poszły, torturowały je kompleksami podrywania … Teraz mówię tak:„ Witam. JA JESTEM ulec poprawie … Kogo odebrać?.. Śmiech, zażenowanie, wszyscy są zrelaksowani, zaczynamy uwodzić zgodnie z zasadami. Ale jakie są zasady? Zasady są dla tych, którzy mają problemy z dziewczynami. A ja po prostu mam fajną grę”.

Moje spotkanie z podrywką: jak było
Moje spotkanie z podrywką: jak było

Przestraszył biednych

Każdy towarzyski facet bez kompleksów może w razie potrzeby zostać zapisany zbieracze, wtedy okazuje się paranoja…

Nie sądzę, że da się obliczyć „doświadczonego specjalistę” (jeśli nie wiesz z góry), a ja osobiście naprawdę uwielbiam żartować z zielonych fanów pickupa. Nazywa się to „przełamaniem formy” - niedoświadczeni biedni ludzie natychmiast giną.

Kiedyś siedziałem w "Widelec", tam facet podwinął się do mnie i usiadł, pilnie dostosowując się do mojej postawy (to było bardzo zauważalne). Wyciąga balon i prosi o napisanie nazwiska z numerem telefonu. Potem nagle zmieniam stanowisko i pytam: „Młody człowieku, jest dużo szkół odbioru, prawda? Do którego należysz? Powinieneś zobaczyć jego przestraszone oczy. Może nie powinieneś był obrazić?

Po prostu szukał „swojej” kobiety

Mój chłopak Andrey studiował odbiór kilka lat temu. Nie, nie chodził do żadnej grupy, ale dużo czytał, wspinał się po stronach tematycznych, „szkolił”. „Usunął” mnie, stosując różne „sztuczki” Don Juana (teraz pamiętamy – śmiejemy się razem). Ale jakoś wszystko nam się ułożyło, jesteśmy razem od ponad roku. Szukał swojej kobiety i za to rzucał sieci. Myślę, że Andrey złapał swoją syrenę… Nie widzę nic złego w człowieku uczącym się bycia czarującym, uważnym, wrażliwym i tak dalej. Czy to źle, gdy obok Ciebie jest osoba, która Cię doskonale rozumie? Wszystko inne zależy od nas kobiet. My też możemy coś zrobić, prawda? Więc jestem zadowolony z mojego doświadczenia…

W kilka minut poczułam się jak królowa

Pickupy - to dziwacy, którzy próbują zakochać się w sobie w 60 sekund, ale sami nigdy się nie zakochują. Spotkałem ich kilka razy: raz - ulec poprawie- głupiec, drugi - "specjalista". Głupiec męczył się pod pozorem ankiety, mówił tak czule, patrzył w oczy, ogólnie, szczerze przyklejony. Nienawidzę takich ludzi, szybko ich wyłączyłem. Odwróciła się, a on już wirował obok drugiego z tym samym wyrazem twarzy. Drugi okazał się nawet zbyt uroczy.

Po kilku minutach poczułam się jak podziwiana królowa. Jest jakoś niezrozumiałe, że to wszystko zrobił. Poczułem nawet lekkie podniecenie erotyczne.

Cóż, wtedy zaczął mnie delikatnie, ale uporczywie dotykać. Chyba nie skończyłem tego tutaj. Bo wydawało mi się, że to za dużo. A potem gdzieś przeczytałem, że tak profesjonalni Casanovowie przygotowują dziewczynę do łóżka.

Moje spotkanie z podrywką: jak było
Moje spotkanie z podrywką: jak było

Znajomy nie zawiódł

Znajomi opowiedzieli mi o pewnej osobie, która została zauważona podczas zbierania. Mówili o nim entuzjastycznie, przewracając oczami, jakby byli jakimś księciem. Co do cholery? Jak możesz to lubić? Czy on nie jest łamaczem serc? Postanowiłem spojrzeć na legendę na własne oczy… Zaprowadzili mnie do niego na uniwersyteckim dziedzińcu, a on właśnie tam kogoś rozlewał. Celowo zacząłem głośno rozmawiać przez komórkę, ludzie nie czekali długo. Kiedy podszedł do mnie, byłem oszołomiony. Cała moja wcześniej przygotowana nienawiść zniknęła natychmiast. Nie był Alainem Delonem, ale widziałem tyle wdzięku, uroku, niesamowitej pewności siebie, tak pozytywnej, że pomyślałem: „Dlaczego w ogóle miałby stosować jakiekolwiek techniki? Kobiety już muszą układać się w stosy… „Znajomość nie zawiodła, wręcz przeciwnie, po spotkaniu czułam się bardzo pewną siebie kobietą. Nie dziękujesz mu za to?

Gotcha: zakochana po uszy

I zostałem złapany. Z początku patrzył na mnie tak, jakby zaglądał w moją duszę. Potem pyta: „Czy zauważyłaś, dziewczyno, jak na mnie patrzysz?” - "Patrzę na ciebie?" - Nawet nie zauważyłeś? Cóż, dzieje się to na poziomie twojego instynktu”.

W ogóle po 5 minutach rozstaliśmy się, a on miał w kieszeni mój telefon. Zadzwoniłem tydzień później, nie czekałem. Spotykaliśmy się dokładnie przez 2 tygodnie każdego dnia. Wszystko, o co prosił, było między nami. Zakochałem się do szaleństwa.

Ogólnie nie bardzo dobrze rozumiałem, co się dzieje. Widziałem tylko to, że wiedział o mnie wszystko, a ja nic o nim nie wiedziałem. Bardzo skryty… Potem delikatnie wyjaśnił, że czas abyśmy przestali się spotykać. – Dobrze się bawiliśmy, prawda? Musimy być wdzięczni losowi”i tym podobne. Minęły już 2 lata. Ciągle wzdrygam się od telefonów. Zdałem sobie też sprawę, że nienawidzę mężczyzn.

Czy nawiązałbyś związek z podrywką?

Nigdy!
Związki - nie, może seks.
Bawiłbym się z nimi.
To zależy od rodzaju odbioru.

Wróciłem do domu nie ja

Wieczorem idziemy z towarzystwem. Nagle podjeżdża chłopak i mówi: „Czy mogę się z tobą znudzić?” Chodź, gawędź, a on naciska za mnie klamkę, po około 10 minutach, jakby przypadkiem chwyta mnie w pasie. Potem pozostaliśmy w tyle, a on zaczął mnie przytulać, a ja nie rozumiem, dlaczego pozwalam na to obcej osobie. I ciągle coś mi cicho szepcze, po czym pochyla się i mówi: „Nigdy nie zrobię ci tego, czego nie chcesz”. Cóż, w tym duchu. A potem całuje najpierw w kąciki ust, a potem od razu w usta. Oczywiście wziął telefon.

W ogóle nie wróciłam do domu sama, bardzo podekscytowana. Mówię mojej siostrze, a ona mówi: „Jesteś głupcem, jesteś jakimś łajdakiem. ulec poprawie opracował sztuczki. Więc zapomnij dziś o tych bzdurach”. Posłuchałem. Ale czy zrobiłeś właściwą rzecz?

Zalecana: