Spisu treści:

Pieniądze w rodzinie: wspólny budżet czy osobny?
Pieniądze w rodzinie: wspólny budżet czy osobny?

Wideo: Pieniądze w rodzinie: wspólny budżet czy osobny?

Wideo: Pieniądze w rodzinie: wspólny budżet czy osobny?
Wideo: Finanse w związku - jak zrobić budżet domowy dla par? 2024, Może
Anonim
Image
Image

Kiedyś wszystko było jasne: mężczyzna zawiera kobietę, kropka. Pokolenie naszych matek i babć głosuje za wspólnym budżetem: „W przeciwnym razie to nie jest rodzina!” Ostatnio coraz więcej par wybiera opcję osobną. Co jest wygodniejsze?

Każdy dla siebie

Masza (32) i Misza (36), małżeństwo od 6 lat:

- Kiedy zaczęliśmy mieszkać razem, postrzegaliśmy to jako zabawny eksperyment. Nie zastanawiając się nad połączeniem rachunków, dyskutowaliśmy, kto za co zapłaci. Średnio zarabiamy równo, a rozkład wydatków jest prosty: mąż płaci za wynajęte mieszkanie, ja - wszystkie rachunki (media, telewizja, internet). W związku z tym moje wydatki są mniejsze.

Misha ma comiesięczne niestałe źródło dochodu - freelancer, te pieniądze są dodawane do szafki nocnej. Stamtąd biorę pieniądze na jedzenie i inne rzeczy do sprzątania. Kiedy kończy się stos kartek na szafce nocnej, płacę własną. Około 70% kosztów wyżywienia finansowane jest "ze stolika nocnego", reszta - z mojego konta.

Małe i średnie zakupy mające na celu poprawę naszego codziennego komfortu (ubrania, książki, kosmetyki, artykuły gospodarstwa domowego) dokonuję tylko i wyłącznie przeze mnie. Mąż po prostu nie widzi potrzeby niczego z tej listy: może myć się tym samym mydłem, znanym mu od dzieciństwa. Ale duże zakupy (sprzęt AGD, samochód) opłaca wyłącznie współmałżonek.

Uważam, że nasz budżet jest idealny: czuję się komfortowo planując wydatki, bez konieczności ciągłego wyjaśniania mojego systemu priorytetów. Ponadto istnieje osobista odpowiedzialność za wydawanie finansów. Dokładnie wiem ile wydaję i na co. I co ważne: nie kusi mnie, by obwiniać męża za zły stosunek do pieniędzy.

Svetlana (29), rozwiedziona:

- Dopóki nie zaplanowaliśmy ślubu, wydawało mi się naturalne, że przez jakiś czas będziemy mieli z młodym mężczyzną osobny budżet. Zostaliśmy zdyskontowani proporcjonalnie do zarobków na ogólne wydatki domowe, a reszta przypadała na każdego z nich.

Na początku takie podejście mi odpowiadało, ale kiedy się pobraliśmy, chciałem zmienić schemat finansowy. Próbowałam o tym porozmawiać z mężem, ale kategorycznie odrzucił moje propozycje.

Image
Image

Mieliśmy na ten temat wiele kontrowersji. Opierałem się jego decyzjom, ale on nie ustępował, a ja nie miałem wyboru, musiałem się poddać. Mąż często groził, że jeśli nadal będę czegoś od niego żądać, to nic nie da za wspólne gospodarstwo domowe – niech każdy pokryje wszystkie wydatki osobiste, w tym wyżywienie, we własnym zakresie.

Kiedy zapytałem, dlaczego nie zgodził się na ogólny budżet, odpowiedział, że to moja nieodpowiedzialność i rozrzutność. Czasami przyznawał, że potrzebuje trochę wolności i niezależności.

Związek zakończył się rozwodem nie tylko z powodu pieniędzy, ale w ogóle z powodu zbyt odmiennego podejścia do życia i nieumiejętności negocjacji. Teraz dla mnie najbardziej harmonijny obraz rodzinnego budżetu będzie taki: mąż i żona inwestują znaczną część do wspólnego skarbca, ale mają osobiste nierozliczone środki. W takim przypadku najlepiej, jeśli mężczyzna zarabia więcej i odpowiednio daje większą kwotę, może czasami dokonać dużego zakupu do domu lub prezentu dla żony.

Wszystko dla rodziny

Olga (33) i Vadim (36), małżeństwo od 8 lat:

- Kiedy Vadim i ja postanowiliśmy się pobrać, postawił warunek budżetu ogólnego. Naszym celem było posiadanie własnego mieszkania (mieszkaliśmy w wynajętym), a przyszły mąż wytłumaczył mi punkt po punkcie, jak możemy dojść do spełnienia naszych marzeń. Wpisaliśmy nasze dochody i wydatki do arkusza kalkulacyjnego, który uwzględniał wszystko, łącznie z wydatkami na transport publiczny. Mąż ustalił dzienny limit - szczerze mówiąc, po prostu skąpy.

Surowe ograniczenia przyniosły mi spory dyskomfort: czasami chciałem po prostu posiedzieć w kawiarni z przyjacielem lub iść do kina, ale nawet te drobiazgi były zabronione.

Kiedyś mieliśmy poważną kłótnię, kiedy bez pytania wziąłem pieniądze z kasy ogólnej na piękny, designerski płaszcz. Mój mąż powiedział, że można go kupić pięć razy taniej, ale poczułam się zraniona, że nie mogę ubierać się tak, jak chciałam.

Nigdy jednak nie zapomniałem o naszym wspólnym celu i myślę, że udało nam się go osiągnąć tylko dzięki wspólnemu budżetowi i ścisłej kontroli kosztów.

Teraz, gdy mamy już własne mieszkanie, niewiele się zmieniło w naszym systemie finansowym – jedynie wielkość dziennego limitu wzrosła kilkukrotnie. Jeśli trochę go przekroczę, nie jest to uważane za krytyczne.

Image
Image

Irina (24) i Andrey (26), pobrali się od dwóch lat:

- Mamy wspólny budżet i nawet nie wyobrażamy sobie, jak mogłoby być inaczej. Było tak, że w rodzinach naszych rodziców wychowywaliśmy się ze świadomością, że wszystko jest wspólne między mężem a żoną. Andrey przekazuje mi całą pensję, a rano daję mu kieszonkowe. Wkładam też w pełni swoje środki do wspólnego budżetu. Pieniądze na prezenty dla męża, na drobne wydatki osobiste biorę z kasy ogólnej. Mój mąż nie wie dokładnie, ile w danym momencie mamy pieniędzy – ja zarządzam finansami. Czasami zwracam mu uwagę, że pieniędzy nie wystarczy i trzeba by było jak najszybciej zasilić nasz fundusz.

Andrei czasami zarabia dodatkowe pieniądze, oprócz swojej głównej pracy, i wtedy może nie dać mi całej kwoty. Ale w tym przypadku zwykle daje mi kwiaty, prezenty, prowadzi do kawiarni lub kina.

***

Ile osób, tyle opinii, ale jedno można powiedzieć: czy jesteś zwolennikiem klasycznego jednolitego budżetu, czy chcesz być niezależny, ta ważna kwestia musi być wcześniej omówiona. Niechęć młodych par do rozmowy na tak nieromantyczny temat jak pieniądze może prowadzić do poważnych konfliktów. Lepiej zacząć życie razem z jasnym zrozumieniem podziału finansów w rodzinie.

Opinia eksperta

W naszej rodzinie mamy budżet…

ogólny
rozdzielony
wszystkie pieniądze są od męża, daje mi je na gospodarstwo i "na szpilki"
Mam wszystkie pieniądze, oddaję na gospodarstwo i na "spacer"

Zalecana: