Być szefem? Broń Boże
Być szefem? Broń Boże

Wideo: Być szefem? Broń Boże

Wideo: Być szefem? Broń Boże
Wideo: ROSJA GROZI POLSCE - niepokojące sygnały z Kaliningradu 2024, Kwiecień
Anonim
Szef
Szef

Życie zawodowe każdego dorosłego, w taki czy inny sposób, przebiega w jedności i walce przeciwieństw: szefa i podwładnego. W ciągu moich 30 lat udało mi się odwiedzić obie postacie. A teraz jestem absolutnie pewien, że bycie podwładnym jest o wiele lepsze. Jest na to milion powodów. Ale warto bardziej szczegółowo przyjrzeć się głównym.

1. Bez względu na to, jak bardzo się starasz, nigdy nie będziesz dobry dla swoich podwładnych. Możesz podnieść ich płace, pozwolić im się spóźnić, wyjechać na nieplanowane wakacje, wziąć urlop, przesunąć się z trzymiesięcznym wyprzedzeniem, podnieść ich pracę, ale gdy się potkniesz, udzielisz nagany, udzielisz nagany lub zwolnisz niedbałego pracownika, przyjaciela ich dwojga pozostałe i tyle. Twoje szlachetne uczynki zostaną natychmiast zapomniane, a kości zostaną obmyte do kryształowego blasku. Ilekroć robisz coś dobrego dla podwładnego, jest to brane za pewnik i natychmiast wypychane z jego głowy. Jednak każdy komentarz trafia do skarbonki, którą będzie głośno trząść po laniu każdego dyrektora (nawet jeśli jest to sprawiedliwe tysiąc razy i powtarza się nie częściej niż raz na sześć miesięcy). Dlatego wszystkie dostępne typy bossów są podzielone przez podwładnych na:

a) niegrzeczni tyrani

b) niekompetentni nowicjusze

v) niesamowite przystojniaki

G) nieuważny, niewrażliwy i niezdolny do „wejścia w pozycję” krakersów

mi) arogancki bezczelny

mi) wybredni i niesprawiedliwi pedanci

g) zazdrosny o sukcesy podległych intrygantów

h) przeciętność

oraz) przegrani

Do) jeśli będziemy kontynuować, alfabet nie wystarczy…

2. Szef nie ma znajomych w pracy. Nawet jeśli byli, zanim zostałeś szefem. Niestety, każdy, kto próbuje zaprzyjaźnić się z szefem, jest często oskarżany o interes własny, pochlebstwo, poufałość lub karierowiczostwo. Dlatego niewielu podwładnych odważy się „zaprzyjaźnić” z szefem, aby nie dać się złapać w takie grzechy. Z drugiej strony nie opłaca się mieć przyjaciół wśród wykonawców. Jak na przykład zapytać ich, czy popełniają niewybaczalne błędy? Jak grzywnę? Pozbawiony składek? Palić? Jeśli powiesz prawdę, stracisz przyjaźń, ale jeśli ją zachowasz, zaszkodzisz sprawie. Jeden z moich znajomych był po prostu w idiotycznej sytuacji: musiał obciąć swój personel, a nie musiał wybierać zbyt wiele - albo zwolnić jednego ze swoich najlepszych przyjaciół, albo pracownika, samotną matkę. Co więcej, z punktu widzenia korzyści sprawy (nie wspominając o prawnej i moralno-etycznej stronie problemu) ta pierwsza była preferowana. Wołając do niego przyjaciela, znajomy spokojnie wyjaśnił mu istotę problemu. Od tego czasu od dwóch lat w ogóle się nie odzywają.

3. Szef jest przedmiotem nieustannych plotek. Gdyby ludzie naprawdę czkali za każdym razem, gdy wspominano ich niemiłym słowem, szefowie mieliby chroniczne czkawki. Dyskusji podlega bowiem w ich przypadku wszystko: odzież, kosmetyki, perfumy, fryzura, chód, zachowanie, czyny, intonacja głosu, relacje osobiste, preferencje gastronomiczne, harmonogram pracy, wybór miejsca do odpoczynku, małżonek, dzieci, ukochanego psa a nawet fitness -trenera i terapeutkę rodzinną… Tylko Madonna może być bardziej popularna niż osobowość szefa, ai ona nie zawsze wytrzymuje konkurencję. Jednocześnie plotki i legendy o szefie, jak każda sztuka ludowa, przekazywane są z ust do ust, od starszych do młodszych pracowników, zdobywając coraz to nowe szczegóły i pikantne detale. Na przykład zdanie mojej koleżanki, rzucone mi przez telefon w obecności sekretarki, że chce wynająć inne mieszkanie, wróciło do niej dwa tygodnie później w formie opowieści o tym, jak się pokłóciła z męża i zamierza się z nim rozwieść. Logika jest żelazna.

4. Szef to niebezpieczna i stresująca praca. Tak, nie przyczynia się do zdrowia. Odpowiedzialność jest główną plagą lidera. Cokolwiek zrobi, będziesz musiał odpowiedzieć. Powinieneś mieć ból głowy, co i jak należy zrobić, aby usprawnić pracę, osiągnąć niezbędne efekty, jak wszystko poprawnie zorganizować, jak nawiązać kontakty… Ciągłe „Co? Gdzie? Kiedy?” Jednocześnie możesz prosić podwładnych o pomoc, rady i pomysły tak długo, jak chcesz na spotkaniach - są mocno przekonani, że „inicjatywa jest karalna”, dlatego już dawno zatracili nawyk myślenia i tylko noszą swoje instrukcje. Im dalej pracujesz, tym więcej "zarabiasz" zakwasów nerwowych, zaczynając od tiku w lewym oku, a kończąc na wrzodzie żołądka lub (zwłaszcza u mężczyzn) zawale serca.

5. Szef nie ma dni wolnych i świąt. Nie ma też stałego dnia pracy (chyba, że jest „generałem ślubów” w firmie). Jego praca to prawdziwy wściekły wilk, który usiłuje uciec do lasu, więc musisz utrzymywać się w stałej dobrej kondycji. I żałuję, że doba ma tylko 24 godziny, a w tygodniu tylko 7 dni.

6. Liderzy nie mają prywatności. Nadmierna odpowiedzialność, przeciążenie biznesem i zmartwieniami prowadzi do rozwoju oziębłości. Terapeuci seksualni wielokrotnie ostrzegali, że pracoholikom grozi częściowa lub całkowita impotencja, a przynajmniej utrata zainteresowania życiem seksualnym. A jaki partner może to wytrzymać przez długi czas? No dalej, seks - ale rekreacja kulturalna? W końcu w 9 na 10 przypadków szefowie jedzą nawet kolacje biznesowe.

7. Szefowi trudno jest zmienić pracę. W przeciwieństwie do podwładnych, którzy przynajmniej co miesiąc mogą przechodzić z firmy do firmy, szefa na to nie stać. Ludzie nie są często zapraszani na stanowiska kierownicze (menedżerowie na rynku pracy to jedyny w swoim rodzaju towar), ale nie każdy może przejść do rangi wykonawcy po fotelu wykonawczym (nawet jeśli był w dziale 5 ludzie). Ktoś staje na drodze próżności, komuś nie wystarcza mniej pieniędzy (szefowie płacą więcej niż wykonawcy). Albo podwładny nie dogadał się z szefem, wysłał go i pracę do piekła i znalazł dla siebie nowe miejsce.

W ten sposób myślisz w wolnym czasie o trudnym losie szefów i decydujesz, że lepiej być zwykłym pracownikiem wykonawczym, który pracuje za normalne pieniądze 5 dni w tygodniu, określone przez Kodeks Pracy 8 godzin dziennie. A jeśli szef to dostanie, możesz po prostu zmienić pracę - niech będzie zazdrosny. O tych wszystkich prostych radościach życia może tylko pomarzyć.

Alena Metelkina

Zalecana: