Gazpromovskaya Santa Barbara
Gazpromovskaya Santa Barbara

Wideo: Gazpromovskaya Santa Barbara

Wideo: Gazpromovskaya Santa Barbara
Wideo: Valery Leontyev - SANTA BARBARA 2024, Może
Anonim
Gazpromovskaya Santa Barbara
Gazpromovskaya Santa Barbara

Dawno, dawno temu był tata, mama i córeczka. Żyliśmy i stanowiliśmy przykład przyjaznej rodziny dla otaczających nas ludzi. Tata poświęcił córce trochę więcej czasu. Po prostu zbudował swój reżim i wybrał pracę (poświęcając coś, na przykład rozwój kariery), aby mieć ją „trochę więcej czasu” i poświęcić ją dziecku (przedszkole, szkoła muzyczna, basen, klub sportowy, muzea, teatr, cyrk, kino, atrakcje, morze:). Jednocześnie wspierał też całą rodzinę i pozwalał matce robić to, co kochała, co nie pozostawiało czasu na komunikację z rodziną i nie przynosiło dochodu wartego tego poświęcenia. Tato nie miał nic przeciwko temu i nie uważał tej sytuacji za niesprawiedliwą: każdy robi to, co lubi najbardziej. To odpowiadało mojej córce, ponieważ od urodzenia była przyzwyczajona do częstszego widywania się z tatą i częstszego komunikowania się z nim. Opieka, karmienie, kąpiel, pieluchy, smarki - wszystko to było na tacie, oprócz edukacji, rozrywki i wsparcia materialnego (tata jest zawodowym pediatrą; w przeszłości - kierownikiem ośrodka medycznego i pracownikiem naukowym w instytucie badawczym; obecnie – redaktor naczelny popularnego serwisu medycznego). Wszystkim wydawało się, że z mamą też jest w porządku: pracuj dla swojego zdrowia i komunikuj się z dzieckiem dla radości wszystkich, ile masz na to czasu.

I zaczęły się nieporozumienia: mama zaczęła zazdrościć córce tacie, mówiąc, że zbyt często chodzą do muzeów - dziecko jest przemęczone, że niewygodne jest dla niej pójście nad morze - cierpi praca, potem jest niebezpieczna - terroryści nie śpij; i że dziecko musi siedzieć cały dzień w daczy z babcią, ponieważ długotrwała komunikacja z tatą szkodzi dziecku, a czas mamy wystarcza tylko na pracę. Bez względu na to, jak tata i córka wezwali mamę, by do nich dołączyła, nie mogli zmienić jej pozycji jako psa w żłobie.

I ta pozycja była tak silna, że matka postanowiła w ogóle zostawić córkę bez ojca. Czekała na dogodny moment - silny ból gardła z temperaturą czterdziestu stopni (dla córki), otrzymała zalecenia lekarzy o konieczności leżenia w łóżku i zabrała chore dziecko w nieznanym kierunku. Tata musiał iść na policję.

Czas wprowadzić nową postać. Dziadek dziewczynki okazał się szefem Gazpromu: dżentelmenem, którego w naszej opowieści nazwiemy literą S. Kiedyś był normalną osobą, ojcem, teściem i dziadkiem, no, poza tym, że pił też dużo … Ale przeniósł się do Gazpromu, zdobył pieniądze i władzę i zdecydował, że wolno mu robić wszystko, w tym pozbawiać dzieci rodziców. Zaczął od krewnych, ukrywając własną wnuczkę przed własnym ojcem. Najpierw w rejonie Moskwy - według mojej matki albo w pensjonacie, albo w ośrodku zdrowia, potem przeniósł ją w miejsce bardziej niedostępne dla zwykłych śmiertelników - do swojego mieszkania. Pracownicy Gazpromu mają trudny dom - ciągłe punkty kontrolne z ochroną, nawet komisariat, przed wejściem, pisze podanie do Gazpromu. Przewidziano wszystko, aby wytrzymać oblężenie i schronić zakładników.

Tata od miesiąca szukał córki iw końcu odnalazł ją w mieszkaniu S. Sutki, pilnując pod oknami, żeby po zmianach oświetlenia zgadywać, czy córka tam jest; Ścigałem kierowcę teścia po Moskwie, żeby przekazać córce karykaturę i truskawki (czy namówiłem ich, żeby je zabrali? - cóż, dla zdrowia kierowcy); Czekałam na mamę w pracy - odda zadanie solfeżowe. Oczywiście tak szlachetny czyn, jak utrzymywanie dziecka u ojca, wymaga pewnego poświęcenia (od dziecka) - wizyta dziewczynki w przedszkolu, klubie sportowym i szkole muzycznej została zawieszona. Oczywiście nie można mówić o muzeach i teatrach. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że dziecko jest przemęczone. Więzieńowi w czterech (więcej ze względu na skomplikowaną geometrię i duże powierzchnie) ścian trudno jest przesadzić z nowymi wrażeniami.

A tata chce zobaczyć córkę, dzwoni, nudzi się, prosi, żeby z córką porozmawiać przynajmniej przez telefon – nie pozwalają jej.

W końcu, po tym, jak tata złożył pozew przeciwko mamie, mógł za pośrednictwem wspólnych znajomych zapytać o spotkanie z córką. Stało się to w basenie. Przez 3 godziny nie spuszczali z siebie oczu, potem mama zabrała córkę, żeby się ubrać, a tata czekał przy wyjściu, żeby iść z nią na obiad, zgodnie z ustaleniami. Uważał, że zgoda na to spotkanie jest dowodem dobrej woli jego matki i uważał to za nielogiczne i okrutne w stosunku do swojej córki, a zatem mało prawdopodobną możliwość ponownego ukrycia się przez nią. Zdrada (od dnia wyjazdu mama utrzymywała iluzję pełnoprawnej rodziny, a nawet, wbrew swoim zwyczajom, poszła do muzeum z tatą i córką; skoro zaplanowano wspólne wakacje, a życie toczyło się jak zwykle), nielogiczne (niechęć przynajmniej czekania, aż córka wyzdrowieje) i okrucieństwo (nagłe pozbawienie dziewczynki jej zwykłego trybu życia - taty, jej pokoju, zabawek, przyjaciół, przedszkoli, teatrów, muzeów itp.), przejawiające się w miesiąc, nie mógł pozbyć się przekonania, że matki zawsze dobrze życzą swoim dzieciom.

I wydarzyło się co następuje. Babcia niosła dziewczynkę w ramionach, odwracając twarz od taty i biegnąc w kierunku wyjścia. Tata zawołał córkę, usłyszała i krzyknęła: „Chcę iść do taty!”. Teść rzucił się do cięcia Papieża, prawie doszło do bójki. Babcia wepchnęła krzyczące, płaczące i błagające tatę dziecko do jeepa, podczas gdy mama i teść zablokowali tacie drogę. Pomimo różnic w kategoriach wagowych, pięcioletniej dziewczynce udało się przebić wszystkie bariery i trafić w ramiona taty, który nie mógł sobie pozwolić na użycie siły w celu uniknięcia dalszych ekscesów.

Więc tata i córka byli razem. Mamie, teściowej i teście udało się to wydarzenie, które jest codzienną normą dla zwykłych rodzin, zamienić w pokrzepiający dramat. Po miesiącu przymusowej separacji córka nie zostawiła taty ani kroku, gadała bez przerwy, odmawiała pójścia spać i ciągle trzymała go za rękę, obawiając się, że znowu „przepadnie pod ziemię” (tak tłumaczyła jego nieobecność dla siebie). Brak doświadczenia teatralnego został z nawiązką zrekompensowany.

Wykorzystali każdą minutę i jak się okazało, zrobili słuszną rzecz. Bo to nie było spotkanie członków rodziny, a tylko randka. Nikt nie zamierzał uwolnić więźnia.

Córka i tata byli razem przez prawie 4 dni. Poszli na lekcję angielskiego, do przedszkola, zgodzili się przywrócić dziecko (które z woli matki opuściło ponad miesiąc). Dziewczyna opowiadała, gdzie jest, co robi, przymierzała nowe ubrania kupione przez ojca, bawiła się nowymi zabawkami, bo matka nie chciała przynosić córce ubrań, znajomych zabawek, a nawet szczoteczki do zębów. Tata nie ukrywał córki, ciągle zapraszał mamę, teścia i teściową na obiad i zabawę. Pamiętał oczy dziewczyny, kiedy go zobaczyła i nie chciał powtarzać sytuacji. Starał się, w miarę możliwości, zbliżyć sytuację do zwykłej dla swojej córki - wszyscy jej krewni są w pobliżu. Tak bardzo chciała i poprosiła go, żeby zapomniał o tym miesiącu.

Jednak stereotypy są trudne do przezwyciężenia. Pomimo wszystkiego, co się wydarzyło, tata nadal ufał mamie. Namówił córkę, by poszła do matki na obiad, mając nadzieję, że ten akt jego dobrej woli wywoła reakcję. Moja córka tak naprawdę nie chciała. Akcja nastąpiła natychmiast. Tacie nie wpuszczono na wyciągnięcie ręki, obiecali oddać dziecko wieczorem… i zaczął się drugi odcinek. Więzień został zwrócony „do celi” i ponownie pozbawiony prawa do odwiedzin ojca, nauki i rozwoju kulturalnego.

Druga seria okazała się dokładną kopią pierwszej. Różnorodność przyniosła jedno wydarzenie, które po raz kolejny pokazuje matczyną miłość. Trzy dni później moja córka miała urodziny. Tacie nie wolno było na niego. Tata musiał dawać prezenty przez wspólnych znajomych. Termin uczty został przesunięty. Uroczystość zaplanowana na trzy miesiące w cyrku ze wszystkimi przyjaciółmi dziewczynki i ich rodzicami, gdzie wszyscy zostali już zaproszeni i kupione bilety, została odwołana. Kilkoro kolejnych dzieci zostało bez oczekiwanych wakacji. Drobiazgi, codzienne sprawy. Rzeczywiście, jak najwięcej wrażeń. Najważniejsze, żeby nie przemęczać się nad dzieckiem.

W tę sytuację wmieszali się znajomi. Mama powiedziała im, że tata zwariował, a ona uciekła, by ratować siebie i córkę przed jego biciem. W tym przypadku udowodniona powyżej słabość jej logicznego myślenia trafiła w ręce taty, inteligentnego lekarza, ponieważ znajomi są powszechni i po prostu nie można ich wmówić w taki absurd.

Od 2 miesięcy córka i ojciec są rozdzieleni, korzystając z Domu Gazpromu i straży Gazpromu.

Opisane działania naruszają szereg artykułów Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, artykuł Konstytucji Federacji Rosyjskiej nr 38 część 2 i zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem Federacji Rosyjskiej nie mogą być niczym uzasadnione.

Ojciec zamieścił ogłoszenie w Internecie: „W związku z nielegalnym ukrywaniem córki przed ojcem proszę o pomoc w dostaniu się na dziedziniec domu przy ulicy Nowoczeremuszkinskiej 71/32, e-mail: [email chroniony] Prędzej czy później pojawią się ludzie przy zdrowych zmysłach, a drzwi tego domu otworzą się dla ojca. Celem tego artykułu jest przekazanie obiektywnej informacji ludziom, w tym mieszkańcom tego domu, co pozwoli wcześniej otworzyć drzwi i wreszcie doprowadzić do spotkania córki i taty. Dzieciństwo jest krótkie. Niestety dla dziewczyny jest już w cieniu; nie da się już wymazać tych wydarzeń z pamięci dziecka, nie da się w pełni zrekompensować przerwy w nauce, nie da się zapomnieć o łzach i strachu przed utratą ojca, nie da się przywrócić pełnego zaufania do matka. Ale możesz przerwać uwięzienie i przywrócić dziewczynie mniej lub bardziej znajome warunki życia. I trzeba to zrobić.

A czas ucieka nie tylko z powodu dziecka. Doszło do bezpośrednich pogróżek ze strony pana ukrywającego się pod naszym bukiem S., który pewnego pięknego dnia zmaterializował się w postaci czterech osób, które obserwowały jego ojca przy wejściu i popularnie tłumaczyły mu perspektywę jego życia (a raczej jego końca). na wypadek, gdyby nie przestał przeszkadzać bliskim przejawami ich działalności. W ten sposób dramat rozwija się w kryminał. Ciąg dalszy nastąpi…

Jeśli możesz pomóc ojcu poznać jego córkę, napisz: [email protected]