Jestem zawsze, wszędzie i sama
Jestem zawsze, wszędzie i sama
Anonim
Jestem zawsze, wszędzie i sama !!!
Jestem zawsze, wszędzie i sama !!!

Och, te zwyczaje, nowe trendy, współczesne stereotypy, modne perspektywy. Kiedy jeszcze kobieta była tak nieokiełznanie wolna? W prawach, w wyborze, w powiązaniach…

Nie, z pewnością nie mam nic przeciwko! Sama nie lubię dyskryminacji ze względu na płeć. Tylko często ta wolność przeradza się w absolutną anarchię, prowadząc do niepożądanych konsekwencji dla samych wyzwolonych. Trzeba wyjść z patriarchalnej niewoli kobiecej nie szarpnięciem, by nie zakrztusić się powiewem wolności, ale powoli i małymi krokami, wiedząc, kiedy przestać. W końcu całkowita niezależność może zmienić cię w niewolnika nie gorszego niż wcześniej. Kompromisy są najważniejsze. Tak często przesadzamy, że nie wiemy dokładnie, jakiego końca potrzebujemy.

Ale nie jest łatwo nosić dumny tytuł -"

W każdym razie słuchanie zdjęć szczęśliwego „singla” lub życia małżeńskiego z ust ich właścicieli jest jak oglądanie ludzi piorących czyste ubrania. Niezbyt interesujący widok. I jak pisał klasyk: „Wszystko, co ciekawe, nie jest całkiem przyzwoite!” Oczywiste jest, że pranie brudnej bielizny w społeczeństwie nie jest przyzwoite. Mimo to obraz nie będzie kompletny, a jedna strona medalu pozostanie ukryta, jeśli światło oświetli tylko najbardziej atrakcyjną część lub los konkretnego życia osobistego.

Dziś poruszamy temat przedłużonej samotności, kiedy wybór pada na motto: „Ja sam!” Credo na całe życie nie jest proste, ponieważ skupiając się wyłącznie na własnych mocnych stronach i próbując na pozycji niezależnej osoby, młoda dama powinna wiedzieć, że od tej pory będzie musiała wypełniać wszystkie obowiązki rozdzielone między płciami. Zwykle po tego typu próbach i gorzkich doświadczeniach pojawia się samo zahartowanie, które może odstraszyć każdego mężczyznę silnego duchem i ciałem. Pani, która mieszka samotnie, każdego dnia zmuszona jest praktykować sytuacje, w których potrzebna jest odwaga i odwaga. W końcu łapię się na myśleniu, że SAMA może wszystko, a mężczyzna przyda się jej na farmie, jak parasol dla ryby.

Głównym plusem długoterminowej emancypacji jest ciągły start kariery. Ta stawka, która jest w stanie wiele dać kobiecie marzącej o samorealizacji, ale też wymaga tyle czasu i wysiłku, że życie osobiste nie tylko nie jest „na czas”, ale pozostaje zakazane. Nawiasem mówiąc, aby podczas testów w porządnej firmie zostać zauważoną jako obiecująca kobieta biznesu, na wykresie preferencji należy postawić pracę na pierwszym planie, nie wspominając nawet o marzeniach o silnym życiu rodzinnym. Wtedy będzie szansa na wyższy poziom rozwoju zawodowego. Po dokonaniu takiego zakładu będziesz mógł dodać liczbę wykształcenia, kwalifikacji, liczbę języków obcych, ale nie będziesz miał czasu na zapamiętanie prostych radości, które są bliskie kobiecie. Zwykła diagnoza takich gorączkowych lat osiągania kariery to niezwykle wąski krąg znajomych i przyjaciół, a także stres, depresja i przeciążenie. W chwilach „uświadomienia sobie” własnej samotności (po spotkaniu ze szkolną koleżanką w otoczeniu uroczych dzieciaków) nie jest łatwo uciec od myśli, że bieg życia nie jest tym, który może przynieść prawdziwe szczęście. A jeśli takie myśli przychodzą do stada karaluchów, regularnie iz godną pozazdroszczenia częstotliwością (a w fabryce produkującej dichlorofos nie ma krewnych!), stan umysłu może ogólnie stać się tragiczny. Zwykle wydaje się, że wolna młoda dama musi być po prostu wyluzowana, a jej najlepsi przyjaciele to improwizacje i eksperymenty. Częściej jest odwrotnie i okazuje się, że łańcuch znaków rozpoznawczych zamężnej kobiety jest znacznie bardziej zróżnicowany niż osławiona „praca-dom-praca”.

Kiedyś usłyszałem od mojego przyjaciela w ponurym nastroju: „Moje roztropne trzymanie się wszystkich raz zbudowanych rozsądnych argumentów na rzecz niezależności jest po prostu nieuzasadnione !!!” Następnego dnia świeciła jak zawsze, a na pytanie: „Jak się masz?”, odpowiedziała: „Najlepsze ze wszystkich!”. Cóż, nawet zamężne kobiety czasami ze znużeniem przyznają, że porzuciłyby wszystkich i wszystko, uciekając na bezludną wyspę. Jedyna różnica polega na tym, że niezależność to kolejny mit, który nie wytrzymuje kontroli. A symulowana nietykalność, platynowa ochrona to tylko maski w grze, które mogą stać się nawykiem. Nawyk samotności. I jak każdego niezdrowego, nie będzie łatwo się go pozbyć. Oczywiste jest, że idealnie każda kobieta marzy o harmonijnym połączeniu kariery i rodziny, bez względu na to, ile procent emancypacji ma we krwi. Tyle że to bardzo niepewna równowaga i jak zwykle tylko teoretyczna. Kiedy moja koleżanka psycholog testowała mnie na temat tego, co wybierasz: staż za granicą czy propozycja ukochanego mężczyzny, nie wahałam się odpowiedzieć, że „miłość” jest ważniejsza. Tymczasem na horyzoncie nie płoną kuszące światełka, motto: „Jestem zawsze, wszędzie i wszystko sam” powoli staje się dla mnie nawykiem. Być może, że nie tylko ja, Tatyana Zemlyakova się zgodzi:

Zrujnuję czystą kartkę papieru

Wszystko, co nagromadziło się - napiszę.

Niech to się nie rymuje - nie jestem dla sławy

Muszę wiedzieć, że wciąż oddycham.

Nieważne, co się dzieje na świecie

Powinienem zrozumieć siebie

Jeden w dwupokojowym mieszkaniu -

Jeden jest sprzeczny z jej losem.

nie chcę pogodzić się ze swoim losem

Nie lubię go, welon mi nie pasuje

Chcę wszystko osiągnąć sam

Co za zasługa, że żona …

Zrujnuję czystą kartkę papieru

Wszystko, co jest bolesne, napiszę.

A nawet jeśli nie w rymowankach - nie dla chwały.

Ważne jest dla mnie, aby wiedzieć, że nadal oddycham …

Zalecana: