Trzydzieści lat to początek kariery
Trzydzieści lat to początek kariery

Wideo: Trzydzieści lat to początek kariery

Wideo: Trzydzieści lat to początek kariery
Wideo: 30 lat Federacji Rosyjskiej. Rosja i jej najnowsza historia 2024, Może
Anonim
Trzydzieści lat to początek kariery!
Trzydzieści lat to początek kariery!

Dlaczego tak się spieszymy z karierą? Szybciej, szybciej, pracuj 24 godziny na dobę, prawie nocuj w biurze, nie rezygnuj z ciężkich podróży służbowych, chodź do pracy w stanie półomdlenia lub grypy, wpychaj się do zatłoczonego metra… tak jak nie spóźnić się ani na chwilę – taki start podejmujemy zaraz po maturze. Zbliżamy się do 30-lecia, którym mierzymy nasz sukces. Czyż nie"

7.00 - budzik dzwoni 11 miesięcy w roku i zabiera Cię do pracy. Na dworze jeszcze ciemno - zima, jesz śniadanie, ubierasz się, ubierasz - szykuj się i wyskakuj na zimną ulicę. Przy przyjemnej muzyce (samochodem) lub bardziej podziemnych dźwiękach (metrem) dotrzesz do biura. Niepostrzeżenie zimę zastępuje wiosna, potem lato. Kiedy się budzisz, promienie słońca przebijają się przez żaluzje lub ciężkie zasłony. A po lecie - jesień. I znowu zima. A ty jak rok temu wyskakujesz ze swojego przytulnego gniazdka i biegniesz do biura, by swoją codzienną pracą nie tylko zarobić na smaczny 12 miesiąc (na morzu i bez nienawistnego budzika), ale także metodycznie posuwać się krok po kroku do przodu po szczeblach kariery, zdobywać silną pozycję społeczną, napełniać portfel banknotami.

Dodaj tutaj okresowe kursy doszkalające, prawie niekończące się zajęcia z języków obcych, uczęszczanie na „rozmowy kwalifikacyjne” i zmianę pracy, 2 lata na „drugą edukację wyższą”, 3-4 lata – a na Twojej wizytówce pojawiają się litery wyjaśniające dociekliwemu czytelnikowi, co nie ktokolwiek, ale prawdziwy kandydat nauk. W ostatnich latach cały ten (wyżej wspomniany) zestaw środków nazwano frazą „robienie kariery”. „Jest taka młoda, a już zrobiła taką karierę!” (Z zazdrością i podziwem) lub „W tamtych latach, ale bez rodziny, bez kariery” (z żalem i niemal szczerym współczuciem).

Jednocześnie, jak pokazuje praktyka tych samych ostatnich 5-6 lat, pojęcie wieku jest bardzo niejasne. Rzeczywiście, jakie są nasze lata?! (po pierwsze) i jaki sukces jest zwyczajowo osiągany w jakim wieku (po drugie).

Rzeczy zmieniają się teraz tak szybko! Wydawałoby się, że jeszcze nie tak dawno większość robotnic frontu intelektualnego w wieku 22 lat radośnie odbierała czerwono-niebieskie dyplomy ukończenia studiów wyższych, w wieku 25 lat były robotnicami (koła i trybiki), zwykłymi specjaliści różnych działów i działów, a także dorywcze żony i matki cudownego pierworodnego. W wieku 30-33 kobiety stawały się czołowymi specjalistami, niektóre obroniły swoje rozprawy i urodziły drugie dziecko i/lub zawarły drugie małżeństwo. W wieku 45 lat mogłeś zostać kierownikiem działu lub działu, w którym uczciwie poświęciłeś prawie całe swoje dorosłe życie. Dokładnie w wieku 55 lat kolektyw robotniczy odprawił swoją bohaterkę „na zasłużony odpoczynek” i tam przybyły wnuki. Jak mówi przysłowie: „Rzeka zapomnienia: każdego dnia, miesiąca, roku jest podobny do poprzedniego”. Swoją drogą, czy nie dlatego uważano, że lata szkolne były cudowne, a czas instytutu był najbardziej radosny i radosny w życiu.

To było nudne, nudne. Ale teraz życie jest po prostu zabawne. Po ukończeniu instytutu niewiele osób pracuje w swojej bezpośredniej specjalności, obecność stopnia naukowego wcale nie oznacza, że właściciel ma wyłącznie zainteresowania naukowe, życie zawodowe każdego dnia niesie tyle niespodzianek i nowych możliwości, że zapiera dech w piersiach, a twoje oczy szaleją. W pewnym momencie, wybierając wolną minutę, próbujesz podsumować to, co osiągnąłeś, porównać siebie i swoje sukcesy z koleżankami i koleżankami. Przyjrzałem się też moim rosyjskim i niemieckim przyjaciołom i porównałem obie grupy. Co się stało?

Mimo to, mając około 22 lat, stajemy się szczęśliwymi posiadaczami wyższego wykształcenia. Na tym kończy się podobieństwo do dawnych czasów. W większości przypadków jedno wyższe wykształcenie dla współczesnej kobiety okazuje się niewystarczające, dlatego po 2-3 latach pracy wielu podejmuje drugie. Jeśli pracujesz w prawie lub ekonomii, dobrym pomysłem jest uzyskanie stopnia naukowego. Ogłoszenia w gazetach, takie jak „Elite Staff”, stwierdzają, że kandydaci do dobrze płatnej pracy w przyzwoitej firmie powinni biegle posługiwać się przynajmniej językiem angielskim i bardzo zachęca się do odbywania zagranicznych szkoleń. Nie wahaj się więc doliczyć 5-8 lat na dodatkowe szkolenia i 5 lat na zdobycie dobrego doświadczenia, wtedy otrzymujemy 30-35 lat - wiek, do którego można ubiegać się o miejsce z samego "Elitarnego personelu". A tam, jak karta spada, a ty sam i "rozdaj"! Tak więc moi koledzy z klasy w Rosji są teraz zajęci zdobywaniem bezcennego doświadczenia zawodowego, a jednocześnie zdobywaniem dodatkowego wykształcenia.

W tym samym czasie np. w Niemczech ludzie wkraczają na uniwersytety w bardzo świadomym wieku, około 20 roku życia, długo studiują, co najmniej 5 lat, ale bardzo niewielu udaje się dotrzymać tego terminu. Nawiasem mówiąc, wybierając przyszły zawód w wieku 20, a nie 16 lat, lepiej wyobrażaj sobie życie w ogóle, w szczególności pracę (tak, po prostu lepiej siebie znasz), więc nie musisz już zdobywać drugiego wyższego wykształcenia. Wiele osób odbywa tzw. „semestry zagraniczne”, czyli tzw. 1-2 semestry spędza się na uczelni zagranicznej, co jednocześnie znacznie poprawia znajomość języka obcego. Trochę czasu zabierają krótkoterminowe i długoterminowe praktyki na specjalności, które trwają od 1 miesiąca do całego semestru: można zarobić dodatkowe pieniądze i zdobyć doświadczenie. Prawnicy i nauczyciele spędzają też 2 lata na referendariacie - obowiązkową pracę w różnych instancjach prawnych (prawnicy) lub szkołach (nauczyciele) i dopiero po tym otrzymują pełnoprawny dyplom. Oto te same 30 lat, od których zaczyna się współczesna kariera.

Stopniowo więc nasze ścieżki i ścieżki kariery zbliżają się do standardów europejskich i dlatego musimy zmienić kryteria oceny własnego sukcesu.

Nie wiem jak wy, ale zabawne jest dla mnie słyszeć o jakimś „kryzysie wieku średniego”, który pojawia się w wieku 30 lat! Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w wieku 30 lat właśnie ukończyłeś całą swoją edukację, to „czas na podsumowanie wyników pośrednich” wymaga, podobnie jak w innych krajach, przesunięcia 15 lat na granicę 45 lat. Pragnę również zauważyć, że zgodnie z moimi obserwacjami długoterminowe badania nie tylko rozwijają umysł, ale także przedłużają młodość lepiej niż jakiekolwiek kremy przeciwzmarszczkowe.

Tak więc teraz, gdy zbliżasz się do 30-letniej oceny i zostawiasz za sobą punkty i egzaminy, możesz budować swój sukces na solidnych podstawach. To dopiero początek!

Zalecana: